Mówi: | Marzena Rogalska |
Funkcja: | dziennikarka |
Marzena Rogalska: chciałabym mieć talk-show taki jak prowadzi Ellen DeGeneres. To moja idolka
Cieszę się, że jako dojrzała kobieta zaczęłam pisać – mówi dziennikarka. Zapewnia, że tworzenie powieści jest dla niej wspaniałą przygodą rozwijającą ją również jako dziennikarkę. Gwiazda próbuje swych sił również w aktorstwie, od stycznia można oglądać ją na deskach warszawskiego Teatru Capitol. Marzeniem Rogalskiej jest jednak własny talk-show przypominający program, który prowadzi jej idolka Ellen DeGeneres.
Marzena Rogalska od przeszło dwudziestu lat pracuje jako dziennikarka, zarówno w radiu, jak i w telewizji. Równocześnie rozwija się jednak także na innych polach, m.in. teatralnym i literackim. Gwiazda twierdzi, że nie należy się ograniczać do jednej dziedziny sztuki lub jednego zawodu, w każdym człowieku drzemie bowiem wiele talentów.
– Jest bardzo dużo ludzi, którzy potrafią wiele, a to, czy mamy odwagę spełniać te marzenia, to jest inna sprawa – mówi Marzena Rogalska agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Dziennikarka kilkakrotnie pojawiła się na planach filmów i seriali – można ją było oglądać m.in. w „Zakochanych”, „Magdzie M.”, „Testosteron” oraz „Barwach szczęścia”. Zajmuje się także dubbingiem, użyczając swojego głosu w takich filmach jak „Harry Potter i Zakon Feniksa” czy „Edek Debeściak”. Obecnie gwiazda występuje na deskach warszawskiego Teatru Capitol w spektaklu „Czy Ty to Ty?”.
– Aktorstwo – proszę bardzo, tu jest przygoda, nie wiem, czy jednorazowa, mała rola, barwna, można trochę poszaleć. Myślę, że gdybym powiedziała: chciałabym zagrać to i to, to wszyscy popukaliby się w czoło i mówili, że Rogalska zwariowała – mówi dziennikarka.
W połowie lutego ukazała się natomiast druga książka dziennikarki, zatytułowana „Gra w kolory”. Jest to kontynuacja jej debiutanckiej powieści „Wyprzedaż snów” z października 2016 roku. Druga powieść opowiada o dalszych losach tej samej bohaterki, Agaty, która po dotkliwej stracie dochodzi do siebie dzięki wsparciu najbliższych. Autorka ma nadzieję, że „Gra w kolory” nie zawiedzie czytelników, którym spodobała się jej pierwsza powieść.
– Główna bohaterka, robi rozliczenie ze swoją przeszłością, wiele rzeczy z jej życia było do tej pory tajemnicą i ona je odkrywa, żeby zrozumieć, dlaczego zachowywała się tak, a nie inaczej, dlaczego wybierała tak, a nie inaczej, zaczyna rozumieć wiele rzeczy i to jest dla niej wyzwalające – mówi Marzena Rogalska.
„Gra w kolory” to opowieść o wewnętrznym dojrzewaniu, poznawaniu samego siebie oraz walce z demonami przeszłości. Marzena Rogalska zapewnia, że można ją czytać niezależnie od pierwszego tomu, choć lektura obydwu w kolejności pozwoli lepiej zrozumieć jej bohaterkę.
– Cieszę się, że jako dojrzała kobieta zaczęłam pisać. Sprawia mi to wielką radość, to jest dla mnie tak wspaniała przygoda, coś tak pięknego, zasysającego, wciągającego, to też pięknie rozwijające dziennikarsko. Jestem molem książkowym, uwielbiam czytać, więc super – mówi dziennikarka.
Mimo bogatego dorobku zawodowego Marzena Rogalska nie spełniła jeszcze swojego wielkiego marzenia. Jest nim prowadzenie własnego programu typu talk-show w stylu słynnego „The Ellen DeGeneres Show”, nadawanego od września 2003 roku. Jego gospodynię, amerykańską aktorkę i scenarzystkę Ellen DeGeneres, Marzena Rogalska podziwia od piętnastu lat i uważa za swoją idolkę.
– Pamiętam. jak lata temu zobaczyłam ją po raz pierwszy. będąc w Stanach, i się zachwyciłam. Pomyślałam: Boże, ona ma taką cudowną energię. Też mam energię, fajne pomysły, mogłabym zapraszać aktorów, którzy grają w fajnych spektaklach, i rozmawiać z nimi, bo jednak przede wszystkim jestem dziennikarką – mówi Marzena Rogalska.
Czytaj także
- 2024-11-18: Maciej Rock: „Must Be the Music” to jeden z moich ulubionych programów. Szczególnie wspominam Korę
- 2024-12-06: Dawid Kwiatkowski: Nie nazwałbym się jurorem pobłażliwym, ale też nie jestem surowym oceniającym. Moje decyzje są sprawiedliwe i żadnej z nich nie żałuję
- 2024-11-28: Dawid Kwiatkowski: Uczestnicy „Must Be the Music” starają się zaczepiać nas na korytarzach. Ja uciekam, bo przed castingiem nie chcę wchodzić w żadne relacje
- 2024-11-25: Sebastian Karpiel-Bułecka: Jurorowanie to nie jest proste zadanie, ale bardzo mnie to rajcuje. Staram się być sprawiedliwy, szczery i rzetelny
- 2024-11-21: Miuosh: Czegoś takiego jak w studiu „Must Be the Music” jeszcze nie przeżyłem. To jest inny świat, to jest rozmach
- 2024-12-03: Miuosh: Nie zawsze wygrywający muzyczne talent show robią potem dobre rzeczy. Często ci, którzy nie zaszli w nich daleko, są na scenie latami
- 2024-12-05: Piotr Szwedes: Chyba każdy z nas tęskni za tym, żeby czasami zrzucić te wszystkie filtry i powiedzieć komuś prawdę. Niestety życie zmusza nas do tego, żebyśmy popełniali małe kłamstewka
- 2024-12-18: Piotr Szwedes: Teraz znowu zrobił się trend na brzydotę. Pokazujemy coś brudnego, siebie bez makijażu, że jesteśmy tacy prawdziwi
- 2024-11-15: Anna Lewandowska: Są aż trzy odsłony „Czerwonego dywanu” w „Pytaniu na śniadanie”. Ten punkt naszego programu ma bardzo dobrą oglądalność
- 2024-10-01: Margaret: Wymowa języka francuskiego jest dla mnie bardzo wymagająca. Teraz znowu zaśpiewam w tym języku i mam nadzieję, że pójdzie mi lepiej
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Muzyka
Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem
Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.