Newsy

Sebastian Olma wygrał 2. edycję "Top Chefa". Zdobył 100 tys. złotych

2014-05-22  |  11:30
Mówi:Sebastian Olma (zwycięzca II edycji Top Chef)
Wojciech Modest Amaro (szef kuchni)
Maciej Nowak (krytyk kulinarny)
  • MP4
  • Zacięta rywalizacja pomiędzy  trzema finalistami "Top Chefa" trwała do końca, bo w szranki stanęli kucharze z dużym doświadczeniem i niebywałymi umiejętnościami. Ostatecznie szala zwycięstwa przechyliła się na stronę Sebastiana Olmy z Bialska-Białej, „autora najseksowniejszych talerzy i zabawnych porównań”. Już ruszyły castingi do trzeciej edycji programu, którą widzowie Polsatu będą mogli zobaczyć jesienią.

    Niesamowity stres, emocje w końcówce tej dogrywki. Ona pokazała, że faktycznie spotkało się trzech zawodników na bardzo wysokim poziomie, bo nie oszukujmy się, ale dania były naprawdę z polotem. Każdy z nas ma inny styl i do końca nikt chyba nie wiedział, jaki będzie werdykt – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Sebastian Olma, zwycięzca 2. edycji "Top Chef"

    Faworytem tej edycji programu był Adam Kowalewski – „skromny kulinarny czarodziej” –  który w finale zaserwował potrawy z kuchni molekularnej i zgarnął wiele pozytywnych opinii. Z kolei drugi finalista – Przemysław Błaszczyk – to według jury „ambitny samouk z misją”. Jurorzy niejednokrotnie doceniali kunszt i pomysłowość uczestników programu.

    –  Najtrudniejszy moment to jest podejmowanie decyzji, komu dać tę statuetkę i tytuł „Top Chefa”, bo jest tylko jedna, a to kusi i to nęci. Każdy z tych trzech chłopaków, którzy byli w finale ma swoją kulinarną indywidualność, każdy jest otwarty na nowe inspiracje. Oni przełamują stereotyp garkotłuka. Że tam gdzieś na zapleczu, gdzieś w piwnicy jakiś czarny lud, proletariat gotuje i wali te kotlety schabowe i tam miesza kapustę. Otwarci, kulturalni ludzie, którzy szukają inspiracji w wielu obszarach kulturowych. To są ludzie, którzy fascynują nas swoją wyobraźnią – mówi Maciej Nowak, krytyk kulinarny.

    Sebastian Olma pracował jako kucharz w Restauracji Toma Aikensa w Londynie. To właśnie tam nauczył się przygotowywać „sexy food”.  Zdobyte umiejętności z powodzeniem wykorzystał w kulinarnym show.

    – W czasie całej tej edycji wykazał się największym profesjonalizmem. Myślę, że on nigdy do końca nie poczuł, że jest w jakimś zagrożeniu. Ale to przygotowanie, pewność siebie, dała mu praca w Anglii i wiedział, co robi. Jest naprawdę mocny. To jest ryba pływająca w oceanie. Właśnie to jest środowisko, które on uwielbia. Poświęcił temu mnóstwo czasu, wysiłku, energii i zaryzykował też oczywiście wyjeżdżając. Ale widać po ruchach, mentalności, tym, czego się nauczył, jak podchodzi do gotowania. To jest też umiejętność słuchania swoich mistrzów – mówi  Wojciech Modest Amaro, szef kuchni.

    W jury programu zasiadali: Ewa Wachowicz, Wojciech Modest Amaro, Maciej Nowak oraz Joseph Seeletso. Do rywalizacji stanęło czternastu szefów kuchni, którzy musieli udowodnić, że zasługują na miano „Top Chefa”

    Najpiękniejszy  jest finał. Ale też piękne są takie chwile, kiedy my widzimy, jak oni się zmieniają, jak się rozwijają, jak biorą sobie do serca, jak zupełnie innymi ludźmi wychodzą z tego programu, niezależnie, na którym etapie go opuszczają. Biorą do serca wszystkie uwagi, patrzą, co robią koledzy, bo to też jest element rywalizacji i chcą być coraz lepsi, chcą dążyć do perfekcji. I to jest fajne. Mają zaszczepiony ogromny bakcyl i chęć rozwijania się. Na pewno nie poprzestaną na tym – dodaje Wojciech Modest Amaro.

    Pierwszą edycję kulinarnego show Polsatu wygrał Martin Gimenez Castro, który w lutym otworzył w Warszawie własną restaurację. Tymczasem już wystartowały castingi do 3 edycji programu, która trafi na antenę jesienią.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Media

    Firma

    Tylko 2 proc. właścicieli zwierząt płaci za opiekę nad zwierzętami podczas ich nieobecności. Spodziewany szybki wzrost zapotrzebowania na takie usługi

    Według badań CBOS średnio co drugi Polak mieszka pod wspólnym dachem z jakimś zwierzęciem domowym – najczęściej psem lub kotem. Rynek produktów i usług dla domowych pupili sukcesywnie się powiększa. Według rynkowych prognoz za kilka lat globalnie może być już wart blisko pół biliona dolarów. Szczególnie szybko ma się rozwijać segment opieki nad zwierzętami, który coraz częściej będzie wykorzystywać nowe technologie.

    Media

    Ewa Wachowicz: Mieszkam na co dzień w Krakowie albo pod Babią Górą. Na nagrania do programu „Halo tu Polsat” będę musiała przyjechać dzień wcześniej

    Restauratorka zaznacza, że twórcy „Halo tu Polsat” robią wszystko, by program różnił się od innych formatów śniadaniowych. Stąd między innymi decyzja, by był on realizowany z udziałem publiczności, która wprowadzi do studia nową energię. Ze swojej strony Ewa Wachowicz zapewnia, że przygotuje dla widzów mnóstwo kulinarnych niespodzianek. A tych, którzy będą chcieli sięgnąć po więcej przepisów, zaprasza na nową odsłonę programu „Ewa gotuje”.