Mówi: | Szymon Majewski |
Funkcja: | dziennikarz |
Szymon Majewski: nie będę nagle tańczył z gwiazdami czy rozjeżdżał się na lodzie. Lubię bawić ludzi
Dziennikarz nie wyklucza powrotu do telewizji. Nie zamierza jednak występować w popularnych programach typu „Taniec z gwiazdami” lub „Azja Express”. Chciałby natomiast zrealizować program, w którym ciekawie pokazywałby niezbyt atrakcyjne turystycznie zakątki Polski, m.in. Wąchock i Radom.
Szymon Majewski zakończył karierę w telewizji w 2012 roku. Odejście z TVN nie zahamowało jednak jego kariery. Już kilka miesięcy wcześniej zaczął prowadzić poranny program w Radiu Eska, założył także własny kanał na YouTube, gdzie publikował kolejne odcinki swojego programu „Szymon Majewski SuperSam”. W 2014 roku związał się z warszawskim Och-Teatrem, gdzie wystawiał swój monodram „One Mąż Show”.
– Teraz napisałam monolog mojego przyjaciela razem z moimi kolegami, „Chamlet”, bo to o nim mowa, nie dawno miał premierę, bardzo fajnie poszło, więc zobaczymy – mówi Szymon Majewski agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
„Chamlet” to komediowy monolog Michała Zielińskiego napisany przez Szymona Majewskiego, Marcina Sońtę i Łukasza Sychowicza. Dziennikarz twierdzi, że ma jeszcze wiele innych pomysłów na swoje dalsze życie zawodowe. Przyznaje, że niektóre z nich związane są z telewizją. Nie zamierza jednak wracać na mały ekran za wszelką cenę. Zapewnia, że jest zbyt zadziorny i niezależny.
– Nie będę nagle tańczył z gwiazdami czy rozjeżdżał się na lodzie. Lubię bawić ludzi, oczywiście niech to będzie śmiech komercyjny, ale po swojemu. Można zrobić coś ciekawie i można też zarobić przy tym pieniądze, ale żeby to było trochę z sensem – mówi Szymon Majewski.
Dziennikarz nie komentuje na razie nowego hitu stacji TVN, jakim ma być „Azja Express”. Jest to program, w którym szesnaście gwiazd m.in. Małgorzata Rozenek, Radosław Majdan i Agnieszka Włodarczyk, musi przemierzyć Azję, mając do dyspozycji zaledwie dolara dziennie. Majewski twierdzi, że jest to ciekawy format, nie wie jednak, czy wziąłby w nim udział, gdyby otrzymał taką propozycję od Edwarda Miszczaka, dyrektora programowego TVN.
– Dyrektor wie, co ma do załatwienia. Jest jedna sprawa od paru lat, trzeba załatwić i wtedy możemy rozmawiać, na razie trzeba to załatwić, więc jak dyrektor załatwi tę sprawę, to wtedy będziemy rozmawiali – mówi Szymon Majewski.
Dziennikarz nie przepada również za formatami takimi jak planowany program TVN „Ślub od pierwszego wejrzenia”, którego uczestnicy zawierają małżeństwo, w ogóle się nie znając. Nie podoba mu się zbyt mocne ingerowanie w ludzkie emocje i eksperymentowanie z tak poważnymi sprawami jak małżeństwo i uczucia. Chętnie natomiast zrobiłby program, który w ciekawy sposób przedstawiałby niezbyt atrakcyjne turystycznie zakątki Polski.
– Chciałbym zrobić czarujący program o Radomiu albo np. pokazać fajnie Wąchock, zrobić ciekawy program o Łomży. Znaleźć jakieś kapitalne miejsca. Bo to, kurczę, łatwo pojechać do Wietnamu, pokazać palmy, ale Polskę pokazać w dobry sposób, dowcipny, może trochę ironiczny, ale i ciepły, to byłoby coś – mówi Szymon Majewski.
Dziennikarz widzi się także w mediach internetowych. Uważa, że internet daje ogromne możliwości, dzięki czemu objawiło się wielu utalentowanych, pomysłowych młodych ludzi. Swoje pomysły realizowali sami, nie będąc zależnymi od przełożonych. Ich zdolności weryfikowała jedynie widownia przed komputerem.
– To jest cudowna sprawa, internet pokazał tradycyjnym mediom taki znak, którego nie chcę tutaj wysyłać. I tu się taki ferment stworzył, że jedni i drudzy się sobą inspirują, to jest fajne – mówi Szymon Majewski.
Zdaniem dziennikarza w Polsce panuje obecnie specyficzna atmosfera, która z jednej strony ułatwia, a z drugiej strony utrudnia pracę satyrykom i kabareciarzom. Znów można operować aluzją, bowiem gdy władza jest zbyt restrykcyjna, ludzie chętnie uciekają w humor. Jednocześnie rządzący usiłują sprawować kontrolę nad artystami. On sam usiłuje żartować ze wszystkich ugrupowań obecnych na polskiej scenie politycznej.
– Non stop otrzymuję telefony bądź od jednych, bądź od drugich, że muszą mnie wziąć na dywanik, dlaczego zaśmiałem się z tego, zaśmiałem się z Mateusza Kijowskiego, to dzwoni znajoma z Izabelina i mówi: muszę cię wziąć na dywanik, nie wolno, teraz trzeba zająć stanowisko. Ja mówię: stanowisko to trzeba zająć 1 września, jak nas Niemcy napadną, wtedy wszyscy się spotkamy w jednym okopie – mówi Szymon Majewski.
Dziennikarz uważa też, że Polacy zbyt poważnie traktują politykę. Zupełnie niepotrzebnie jego zdaniem dochodzi na tym tle do nieporozumień rodzinnych. Sam przed wigilią Bożego Narodzenia ostrzegał dzieci, by nie poruszały pewnych tematów politycznych ze względu na różne poglądy bliskich.
Czytaj także
- 2024-10-28: Ochrona krajobrazu mało istotna w nowych inwestycjach. Mazurskie gminy chcą to zmienić
- 2024-11-05: Katarzyna Dowbor: Telewizja ma ogromną siłę i dzięki temu mogę zrobić coś dla innych. Nieważne, pod jakimi barwami – ważne, że się pomaga
- 2024-11-13: Katarzyna Dowbor: Mamy z synem umowę, że nie rozmawiamy o pracy. Cieszę się, że został ciepło przyjęty przez widzów TVN i ma dobre wyniki oglądalności
- 2024-10-24: Pracownicy deklarują mocne zaangażowanie w swoją pracę. Rzadko czują wsparcie od pracodawców
- 2024-12-04: Zmęczenie i spadek motywacji coraz częstszym problem polskich pracowników. Niewielu może liczyć na wsparcie pracodawców
- 2024-10-09: Qczaj: Siedem lat temu pod wpływem jesiennej chandry rozpocząłem swoją karierę. Teraz dostaję od życia dużo fajnych niespodzianek
- 2024-10-08: Magda Bereda: Chcę się totalnie poświęcić muzyce. Właśnie Piotr Rubik w Miami, a ja w Warszawie tworzymy wspólną płytę
- 2024-09-23: Monika Miller: Troszkę odeszłam z polskiego show-biznesu, bo ja nie do końca do niego pasuję. Na co dzień nie czytam i nie mówię po polsku
- 2024-10-04: Anna Głogowska: Długo wstydziłam się stanąć na scenie teatralnej. Teraz zaczynam myśleć o sobie jako o aktorce
- 2024-10-01: Monika Mrozowska: Wcieliłam się w rolę prowadzącej formatu youtubowo-instagramowego. Testuję menu w restauracjach i rozmawiam z ciekawymi gośćmi
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Handel
Przed świętami Polacy wydają na ryby nawet dwa razy więcej niż w innych miesiącach. Konsumenci powinni sprawdzać, czy pochodzą one ze zrównoważonych połowów
Święta Bożego Narodzenia, łączone tradycyjnie z potrawami z karpia, śledzi oraz „rybą po grecku”, sprawiają, że wydatki Polaków na ryby są pod koniec roku nawet dwukrotnie wyższe niż średnio w innych miesiącach. – Wybór gatunku i rodzaju ryby ma znaczenie nie tylko dla smaku wigilijnych potraw, ale też dla kondycji rybołówstwa – przypominają eksperci MSC i radzą, by wybierać produktu z niebieskim logo organizacji, świadczącym o tym, że ryba pochodzi ze zrównoważonych połowów.