Mówi: | Michał Piróg |
Funkcja: | choreograf, prezenter |
Michał Piróg przymierza się do napisania kolejnej książki i planuje dłuższy wyjazd za granicę
Tematykę nowej publikacji Michał Piróg na razie trzyma w tajemnicy. Wiadomo tylko, że tym razem nie będzie to książka autobiograficzna. Choreograf zdradza, że już wkrótce wybiera się za granicę po to, by zebrać jak najwięcej materiałów potrzebnych do jej napisania.
– Książka, o której myślimy. jest na razie w mojej wyobraźni. Muszę opuścić Polskę na kilka ładnych miesięcy, bo nie chcę ściemniać, tylko chcę faktycznie przeżywać to, czym bohaterowie będą się dzielili z czytelnikami – mówi Michał Piróg w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.
Choreograf nie chce zdradzić ani jaka będzie tematyka książki, ani do jakiego kraju wybiera się na dokumentację. Zapewnia jednak, że dołoży wszelkich starań, by lektura była nie tylko ciekawa, lecz także by rzucała nowe światło na pewne problemy i zjawiska.
– To jest bardzo trudna praca, zebranie materiałów, określenie bohatera, jego rysu psychologicznego, bo to już nie będzie książka o mnie, drugiej autobiografii na razie nie wydam – mówi choreograf.
Autobiografia choreografa „Chce żyć” trafiła na półki księgarń rok temu. Książka wzbudziła wiele sensacji, bo tancerz opisał w niej m.in. kilkuletni związek ze znanym wokalistą i ujawnił skłonności homoseksualne znanych osób. Choreograf podkreśla, że do pracy nad nową książką przystępuje bogatszy o liczne doświadczenia.
– Przekonałem się przy pierwszej książce, którą pisaliśmy z Izą Bartosz, jaka to jest bardzo trudna praca. Mnie książka zabrała w inny wymiar, na 9 miesięcy odciąłem się od wszystkiego i od wszystkich, zwłaszcza że była to autobiografia, więc dla mnie też pewnego rodzaju psychoterapia – wspomina Michał Piróg.
Piróg tłumaczy, że na razie trudno mu określić, kiedy nowa książka będzie gotowa. Nie chce też ujawnić, czy nadał jej już jakiś tytuł, choćby roboczy.
– Nie chcę nic mówić. Kiedyś w życiu powiedziałem kilku osobom, co chcę zrobić. Chodziło o spektakl teatralny. Kilka miesięcy później na deskach teatru obejrzałem identyczny spektakl. Nie chcę mówić, ale nie dlatego że ktoś może mi zabrać pomysł, tylko dlatego że nie chcę mieć później problemu z tym, kogo obarczyć winą za wygadanie się – tłumaczy tancerz.
Czytaj także
- 2024-12-13: Luna: Fajną opcją jest praca w sylwestra zamiast skupiania się na zabawie. Jeszcze nie mam planów na ten czas
- 2024-12-12: Sebastian Karpiel-Bułecka: Z zawodu jestem architektem, a muzyka to jest moja pasja. Nie byłem spięty, żeby za wszelką cenę zrobić wielką karierę
- 2024-12-09: Joanna Kurowska: Lekarz w Stanach Zjednoczonych to jest ktoś, kto ma dom z basenem i jest milionerem. Medycy w Polsce muszą pracować na 13 etatów
- 2024-11-13: Katarzyna Dowbor: Mamy z synem umowę, że nie rozmawiamy o pracy. Cieszę się, że został ciepło przyjęty przez widzów TVN i ma dobre wyniki oglądalności
- 2024-11-22: Tomasz Tylicki: Moje psy raz mieszkają u mnie, raz u moich rodziców. Tak sobie po prostu wędrują i jest im dobrze
- 2024-10-09: Qczaj: Siedem lat temu pod wpływem jesiennej chandry rozpocząłem swoją karierę. Teraz dostaję od życia dużo fajnych niespodzianek
- 2024-10-08: Magda Bereda: Chcę się totalnie poświęcić muzyce. Właśnie Piotr Rubik w Miami, a ja w Warszawie tworzymy wspólną płytę
- 2024-09-24: Firmy dostosowują biura do nowych realiów na rynku pracy. Coraz częściej są miejscem spotkań i budowania relacji
- 2024-09-23: Monika Miller: Troszkę odeszłam z polskiego show-biznesu, bo ja nie do końca do niego pasuję. Na co dzień nie czytam i nie mówię po polsku
- 2024-09-16: Piotr Zelt: Od października zaczynam wykłady w Warszawskiej Szkole Filmowej. Czasami trafiają się takie grupy, że zastanawiam się, po co oni chcą ten zawód uprawiać
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Muzyka
Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem
Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.