Newsy

Mniej znaczy więcej. Minimalizm najnowszym trendem w porcelanie stołowej

2013-10-18  |  07:00
W jesienno-zimowym sezonie najmodniejszym trendem w porcelanie stołowej jest minimalizm. Designerzy stawiają na proste, praktyczne naczynia, które mogą pełnić kilka funkcji, w zależności od inwencji właściciela.

Zgodnie z zasadą minimalizmu, mniej znaczy więcej. Proponujemy proste formy, wyroby wyglądające niemalże jak z zakładu garncarskiego, rzemieślniczego. Designerzy postawili przede wszystkim na praktyczność i funkcjonalność, a dopiero w dalszej kolejności na dekoracje – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Paweł Domański, stylista z firmy Villeroy&Boch.

Choć naczynia są wykonane z największą dbałością o estetyczne szczegóły, najważniejsza jednak jest ich praktyczność. Jesienna kolekcja przypadnie do gustu klientom, którzy cenią sobie optymalną organizację przestrzeni.

Nie ma tutaj rzeczy, które nie mają podwójnego zastosowania. Jedno naczynie może pełnić funkcję i talerza do zupy, i do pasty, ponieważ jest duże. Można użyć talerza bufetowego jako podkładki na stół i jako talerza do pizzy – wymienia stylista.

Naczynia  z jesienno-zimowej kolekcji Villeroy&Boch wzbogacone są o motywy drewniane oraz kwiatowe, które ocieplają kojarzące się z chłodem minimalistyczne produkty.

Minimalizm kojarzy nam się także z pewnym chłodem. Tutaj natomiast mamy wykorzystanie ciepłej barwy, wykorzystanie drewna. Jeśli chodzi
o motywy kwiatowe, to postawiliśmy na paletę barw a’la kwitnące ogrody, nawiązującą delikatnie do obrazów impresjonistów. To ogród przeniesiony na porcelanę, na talerze, na dodatki
– tłumaczy Paweł Domański.

Dla tych, którzy jesienią stawiają na bardziej stonowane barwy, designerzy zaprojektowali również kolekcje utrzymane w odcieniach jesiennej szarości.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem

Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.