Newsy

Joanna Racewicz: dobry styl to hołdowanie klasyce z nutką ostrej przyprawy

2017-05-08  |  06:52

Gwiazda stara się nie podążać ślepo za modowymi trendami, choć czasem sugeruje się nimi, wybierając garderobę. Lubi łączyć ponadczasową klasykę z mocnymi kolorami i kobiecymi fasonami. Zdaniem dziennikarki w modzie najważniejsze jest ubieranie się zgodnie z własnym gustem i osobowością.

Joanna Racewicz od kilku lat uważana jest za osobę obdarzoną wyjątkowym wyczuciem stylu. Dziennikarka stawia na klasyczny styl ubierania, nie stroni jednak od mocnych kolorów i eksponujących kobiecą sylwetkę fasonów. Uważa, że dobry styl to przede wszystkim ubieranie się w zgodzie z własną osobowością i z szacunkiem dla osób, z którymi będzie się przebywać, a także świadome korzystanie z propozycji projektantów i stylistów.

Dobry styl jest słuchaniem mody, ale z zachowawczym krokiem wstecz, czyli nie podążaniem ślepym za trendami, tylko hołdowaniem klasyce z nutką ostrej przyprawy i oka do publiczności – mówi Joanna Racewicz agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Zdaniem dziennikarki moda to rodzaj perpetuum mobile, a powtarzalność to jej nieodłączna cecha. Gwiazda zauważa, że w ostatnich czasach do łask projektantów wrócił m.in. styl militarny oraz kwiatowe printy. Twierdzi jednak, że nigdy nie kierowała się wyłącznie sezonowymi trendami, choć mają one tendencję do wracania po kilku latach. Nie ukrywa jednak, że zdarza jej się sugerować wytycznymi magazynów modowych i lifestyle'owych.

– Jakiś czas temu schowałam do szafy dżinsowe spodnie, takie a’la ABBA, a ostatnio odkryłam, kompletnie zafascynowana tym, że właśnie wróciły do mody. Pewnie je nałożę prędzej czy później, choć byłam przekonana, że już tego nigdy więcej nie zrobię – mówi Joanna Racewicz.

Dziennikarka przywiązuje dużą wagę nie tylko do stylizacji, lecz także pielęgnacji urody. Chętnie korzysta z zabiegów kosmetycznych lub medycyny estetycznej. Niedawno poddała się zabiegowi UVL, czyli wewnątrzżylnej terapii światłem laserowym. Zabieg działa odmładzająco na komórki ciała, wzmacnia układ krążenia i układ odpornościowy, a także dodaje energii. Gwiazda zastrzega, że jest to całkowicie bezpieczna, stosowana na całym świecie terapia.

– To jest sposób m.in. leczenia raków skóry, opatentowany dawno temu w Stanach Zjednoczonych, nagrodzony Noblem medycznym w latach bodaj 50. czy 60., więc naprawdę nie eksperymentuje sama na sobie – mówi Joanna Racewicz.

Dziennikarka skorzystała z zaproszenia dystrybutora technologii UVL. Przyznaje, że po zabiegu czuła się fantastycznie, nie wyklucza więc, że w przyszłości ponownie zdecyduje się na tego rodzaju terapię.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Sebastian Karpiel-Bułecka: Jurorowanie to nie jest proste zadanie, ale bardzo mnie to rajcuje. Staram się być sprawiedliwy, szczery i rzetelny

Nowy juror w programie „Must Be the Music” podkreśla, że ta rola jest dla niego niezwykłą przygodą, bo dzięki niej nie tylko może odkrywać młode talenty, ale także nieznane dotąd aspekty swojej kariery artystycznej. Ocenianie uczestników nie jest prostą sprawą, ale Sebastian Karpiel-Bułecka nie chce nikomu dawać złudnych nadziei i chwalić kogoś tylko po to, żeby nie zrobić mu przykrości. Wokalista wychodzi z założenia, że jeśli ktoś decyduje się na udział w tym programie, to musi być przygotowany na każdą ocenę, nawet tę najbardziej surową.

Prawo

Nałóg nikotynowy wśród nieletnich zaczyna się najczęściej od e-papierosów. Przyciągają ich słodkie, owocowe smaki tych produktów

Co czwarty uczeń ma za sobą inicjację nikotynową, a dla większości z nich pierwszym produktem, po jaki sięgnęli, był e-papieros. Zdecydowana większość uczniów używających nikotyny korzysta właśnie z e-papierosów, a prawie połowa nie ma problemu z ich zakupem – wskazują nowe badania przeprowadzone z okazji Światowego Dnia Rzucania Palenia. Eksperci podkreślają, że niebezpiecznym produktem, z uwagi na ryzyko uzależnienia behawioralnego, są także e-papierosy beznikotynowe. Trwają prace nad przepisami, które m.in. zakażą ich sprzedaży nieletnim.

Ochrona środowiska

Futra z negatywnym wpływem na środowisko na każdym etapie produkcji. Wiąże się z 400-krotnie większym zużyciem wody niż poliestru

Biznes futrzarski ma negatywny wpływ na środowisko naturalne – podkreślają eksperci Stowarzyszenia Otwarte Klatki. Hodowle powodują zatrucie wód i gleb oraz są zagrożeniem dla bioróżnorodności. Z kolei produkcja futra z norek, lisów i jenotów generuje znacznie większe niż bawełna czy poliester emisje gazów cieplarnianych, zużycie wody i zanieczyszczenie wody. 25 listopada obchodzimy Dzień bez Futra, który ma zwrócić uwagę na cierpienie zwierząt hodowanych na potrzeby przemysłu futrzarskiego oraz promować etyczne i ekologiczne wybory w modzie.