Newsy

Adam Sztaba: Zamierzam więcej pracować na świecie. Nie planuję jednak wyprowadzać się z Polski

2018-04-26  |  06:12

Kompozytor cały czas stawia sobie poprzeczkę coraz wyżej. Ma już na swoim koncie występy chociażby ze Stingiem czy Michaelem Boltonem i jak podkreśla, taka współpraca zaostrza apetyt na więcej. Artysta chce dać o sobie znać również poza granicami naszego kraju.

– W tej chwili najlepiej się czuję w filharmonii, zarówno po stronie sceny, artystów, jak i po stronie widowni. Jestem częstym bywalcem rozmaitych ciekawych koncertów, jeżdżę sobie też po świecie na różne wydarzenia – mówi agencji Newseria Adam Sztaba, kompozytor, pianista.

Niewątpliwie do największych sukcesów artystycznych Adama Sztaby trzeba zaliczyć współpracę z gwiazdami światowego formatu – recital z Michaelem Boltonem, koncert Stinga z Polską Orkiestrą Radiową podczas Jubileuszu z okazji 80-lecia Polskiego Radia oraz występ ze swoim idolem Quincy Jonesem podczas Festwialu Solidarity of Arts. Jako jedyny polski artysta miał także okazję współpracować z wokalistką The Cranberries – Dolores O'Riordan. Sztaba podkreśla, że na scenie jest perfekcjonistą i stawia bardzo duże wymagania.

– Mam przyjemność pracować z orkiestrą Sinfonia Varsovia, która jest jedną z najlepszych orkiestr światowych i co jakiś czas stajemy razem na scenie. Właśnie to mnie najbardziej teraz realizuje – granie z wybitnymi muzykami. To jest chyba naturalna tendencja, że człowiek sobie tę poprzeczkę cały czas zawyża i oby to trwało. Zaczyna się też u mnie ten proces rozpychania na świat, już parę takich epizodów było. Nie zamierzam się wyprowadzać, nie w tym sensie, ale na pewno zamierzam pracować też na świecie – mówi Adam Sztaba.

W 2002 roku Adam Sztaba wziął udział w programie „Idol”, który nie tylko dał mu sporo satysfakcji z pracy z bardzo uzdolnionymi ludźmi, ale także przyniósł dużą popularność. Kolejnym telewizyjnym projektem był program „Moja Krew”, a następnie „Taniec z Gwiazdami”, w którym miał szansę podzielić się z publicznością swymi odważnymi aranżacjami. To właśnie za sprawą tego show powstała Orkiestra Adama Sztaby. Od 2011 do 2016 roku dyrygent pełnił rolę jurora w talent show – „Must be The Music, Tylko muzyka”.

– Program „Must be the music” się zakończył, co będzie dalej – zobaczymy. Od telewizji trochę sobie odpoczywam, nie bez przyjemności szczerze mówiąc, bo nic, co w tej chwili się tam dzieje jakoś mnie bardzo nie zachwyca, ale też myślę, że jestem specyficznym widzem i nie do mnie są adresowane rozmaite programy pewnie – mówi Adam Sztaba.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Moda

Klaudia Zioberczyk: Doszłam już do takiego momentu, że jak wchodzę do sklepu, to mówię: wcale tego nie potrzebuję. Teraz stawiam na jakość, a nie na ilość

Modelka zdaje sobie sprawę z tego, że trzeba być bardzo ostrożnym, by nie dać się nabrać na różne sztuczki marketingowe, nie ulegać czarowi wyprzedaży i promocji, a zamiast tego kompletować swoją garderobę z ponadczasowych zestawów, które będzie można wykorzystać na różne okazje. Klaudia Zioberczyk uważa, że greenwashing, czyli wywoływanie u konsumentów poszukujących towarów eko mylnego wrażenia, że oferowany produkt taki właśnie jest, to nieuczciwa praktyka. Temu zjawisku postanowiła więc dokładnie się przyjrzeć w swojej pracy magisterskiej.

Konsument

Możliwość zakupu online może zachęcić kolejne grupy Polaków do ubezpieczeń zdrowotnych. Dziś korzysta z nich już prawie 5,5 mln osób

Polska jest jednym z liderów Europy w obszarze cyfryzacji sektora usług medycznych. Świadczą o tym m.in. popularność elektronicznych narzędzi zapewniających dostęp do danych zdrowotnych, e-recept czy wirtualna diagnostyka. Polacy są też otwarci na innowacje w zakresie ubezpieczeń zdrowotnych, z których korzysta już blisko 5,5 mln osób. Za pomocą nowej cyfrowej platformy Medicover chce zachęcić klientów do samodzielnej konfiguracji i zakupu polis online.

Żywienie

Wiktor Dyduła: Praca w charakterze kelnera jest bardzo ciężka fizycznie i psychicznie. Dlatego trzeba dawać napiwki, bo nawet 5 zł może zrobić komuś dzień

Zanim usłyszała o nim cała Polska, Wiktor Dyduła zarabiał między innymi jako animator zabaw dla dzieci, kelner i uliczny grajek. Każde zajęcie miało swoje plusy i minusy, ale jego najbardziej cieszyło to, że dzięki nim może poznawać ciekawych ludzi. Wokalista podkreśla, że ma duży szacunek do pieniądza i prawie zawsze daje też napiwki, bo wie, że to najlepsza forma docenienia pracy tych, którzy nas obsługują w kawiarni czy restauracji.