Mówi: | Paweł Tur |
Funkcja: | wokalista |
Paweł Tur: Nie chcę być gwiazdeczką jednego sezonu czy dwóch piosenek. Tworzę duży materiał i chcę zawojować rynek
Wokalista przez wiele lat związany był z zespołem Centrala 57, z którym wydał aż dziewięć płyt. Występował na scenie przed największymi gwiazdami – Katarzyną Nosowską, Grzegorzem Markowskim czy Krzysztofem Krawczykiem. Niedawno postawił jednak na karierę solową, a jego debiutancki singiel „Wilk” szturmem wdarł się na listy przebojów. 20 października ukazała się również jego autorska płyta, na której znalazło się 15 utworów. Paweł Tur zapewnia, że po pandemii chce wrócić na scenę z nowym muzycznym materiałem, niezwykłą energią oraz świeżymi pomysłami.
Materiał zgromadzony na solowym krążku piosenkarza to progresywny pop. Muzycznie płyta jest bardzo zróżnicowana. Można znaleźć na niej nastrojowe ballady, „ciężką” rockową gitarę w partiach solo, ale także subtelne dźwięki fortepianu. Teksty na płycie traktują o miłości, zawiści, a także o ważnych problemach społecznych. W teledysku do singla Wilk”, który promował to wydawnictwo, wystąpili: Adam Zdrójkowski, bracia Collinsowie, Patryk Woźniak z programu „Fame and Shame” i Monika Miller. Również na przedpremierowym pokazie klipu pojawiło się wiele gwiazd, wśród nich: Joanna Opozda, Antoni Królikowski, Paweł Deląg i Fit Lovers. Paweł Tur podkreśla, że nie obawia się pułapek show-biznesu. Śmiało w niego wkracza i nie boi się „ciemnych stron” bycia na świeczniku.
– Funkcjonuję już na rynku muzycznym dosyć długo, przez kilka lat grałem z różnymi artystami, a teraz w momencie, kiedy postanowiłem robić karierę solową, moja twarz jest coraz bardziej rozpoznawalna. Wchodzę w show-biznes i mogę powiedzieć, że są to zwykli, bardzo fajni ludzie. Mnie się cały ten splendor wokół tego bardzo podoba, ja się w tym świetnie czuję, dobrze się w tym wszystkim odnajduję, dobrze też się dogaduję z ludźmi. Poznawanie nowych osób buduje i to jest super – mówi agencji Newseria Lifestyle.
Paweł Tur to wokalista, multiinstrumentalista, autor tekstów i kompozytor. Młody artysta zaznacza, że drzemie w nim ogromny potencjał twórczy, który chce dobrze wykorzystać. Doskonale zdaje sobie jednak sprawę z tego, że utrzymanie się na rynku wymaga ciężkiej pracy, pewności siebie i determinacji.
– Budujemy niesamowicie swoją przyszłość i ja ją widzę bardzo wysoko. My stawiamy sobie najwyższe cele w Polsce, więc jak już pojawiłem się solowo z moim materiałem, z całym tym anturażem, to nie chcę być gwiazdeczką jednego sezonu czy dwóch piosenek, plany są naprawdę szerokie. Tworzymy bardzo duży materiał, duży content i chcemy zawojować cały rynek. Nie będę ukrywał, że chciałbym za rok być już w zupełnie innym miejscu. Dążymy do tego, żeby stacje radiowe bardzo mocno rozgrywały nasze piosenki, a my chcemy być na samym szczycie – podkreśla.
Wokalista od najmłodszych lat przejawiał zdolności muzyczne. Wychowywał się w domu, w którym było wiele instrumentów, a on od zawsze czuł, że scena to jego miejsce. W liceum założył swój pierwszy zespół Centrala 57. Jako support grał po 100 koncertów rocznie. Wystąpił niemal przed wszystkimi artystami w Polsce. Dużym przeżyciem było dla niego między innymi spotkanie z zespołem Hey.
– Niezwykle miło wspominam bardzo fajne koncerty we Wrocławiu na Wyspie Słodowej, z Kasią Nosowską w ogóle był super kontakt, niesamowita kobieta, charyzma i osobowość. To była fajna akcja, bo pamiętam, że ona przyszła do mnie i mówi, że mi strasznie dziękuje. I ja byłem zakłopotany, bo ktoś, kto ma długoletni staż koncertowy, dziękuje mi za wykonanie jakiejś tam piosenki, więc to było naprawdę fajne. Poza tym ona ma w sobie coś takiego… – mówi Paweł Tur.
Wokalista podkreśla, że artyści, z którymi miał zaszczyt i przyjemność spotkać się na jednej scenie, zawsze odnosili się do niego z dużym szacunkiem. Mógł liczyć z ich strony na dobre słowo, cenne wskazówki i miłą współpracę.
– Tych koncertów była cała masa, oczywiście koncerty rockowe, bo graliśmy bardziej rockowo, były bardzo budujące, zwłaszcza gdy np. Grzegorz Markowski podszedł kiedyś do mnie i mówi: Paweł, kiedyś będziesz naprawdę wielką osobą w tym biznesie – mówi.
Z doświadczenia wokalista wie, że występy na żywo wiążą się z różnymi nieoczekiwanymi sytuacjami.
– Nigdy nie zapomnę koncertu w Trzebiatowie, gdzie graliśmy z Krzysztofem Krawczykiem. Krzysiu się spóźniał, ale nie zapomnę tego nigdy, bo pierwszy raz się modliłem przed koncertem, więc to było bardzo ciekawe przeżycie. Krzysztof ma coś takiego, że przed koncertem dosłownie cała jego załoga, wszyscy muzycy, łapią się za ręce i jest modlitwa, żeby występ się udał. To jest bardzo fajne, ciekawe i pierwszy raz coś takiego robiliśmy. Bo u nas w zespole pop-rockowym to był żywioł, po prostu adrenalina, która cię buduje, a u nich znowu inaczej – totalne wyciszenie, ta modlitwa i wchodzą, robią show. To też jest ciekawe podejście do rozgrzewki przedkoncertowej – mówi.
Paweł Tur grał również jako gitarzysta z Tymonem Tymańskim, Leszkiem Cichońskim i Gienkiem Loską.
Czytaj także
- 2024-06-11: Młodzi przed trzydziestką odnoszą sukcesy w polskiej nauce. Setka najzdolniejszych otrzymała właśnie stypendia
- 2024-06-03: Filip Chajzer: Ciągły hejt i to, że non stop musiałem z kimś walczyć, przestało mi się spinać ze sobą. Moje 40. urodziny to jest rozpoczęcie gry już na moich zasadach
- 2024-05-24: Filip Chajzer: Jestem samozwańczym królem kebaba. Miałem już ponad 700 zapytań o franczyzę i za dwa–trzy lata będzie to bardzo poważny biznes
- 2024-06-11: Filip Chajzer: Przyszłości nie chciałbym wiązać z mediami, ale z biznesem. W telewizji chcę być tylko hobbystycznie, bo jestem urodzonym reporterem
- 2024-05-27: Greenwashing to powszechne zjawisko wśród firm. UE chce z nim skutecznie walczyć i nakłada na nie nowe obowiązki
- 2024-05-28: Paweł Małaszyński: Nigdy nie miałem na pieńku z sąsiadami. Zresztą jak mieszkamy w jednym bloku, to fajnie trzymać się razem i wspierać
- 2024-04-29: Paweł Małaszyński: Po odejściu z Teatru Kwadrat musiałem wziąć w garść, zostawić przeszłość za sobą i iść dalej. Teraz od początku wytaczam sobie ścieżkę kariery
- 2024-05-07: Paweł Małaszyński: Pierwszy raz gram w spektaklu ewidentnie przeznaczonym dla dorosłych. Ale w teatrze właściwie nie ma tematów tabu
- 2024-04-16: Joanna Jędrzejczyk: Gosia Rozenek-Majdan jest tytanem pracy. Konsekwentnie realizuje swoje cele, pokonując wszelkie słabości
- 2024-05-15: Wojciech „Łozo” Łozowski: Wziąłem już udział w większości fajnych dużych formatów telewizyjnych. Dostaję też wiele paździerzowych propozycji i je staram się odrzucać
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-innowacje_1.png)
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-biznes_1.png)
Teatr
![](/files/1922771799/436913832-banasiuk-zonglerka-2,w_274,r_png,_small.png)
Mateusz Banasiuk: Podczas studiów uczyliśmy się żonglerki maczugami i popisów cyrkowych. Te umiejętności przydały mi się w zawodzie aktora
W pracy zawodowej kolejny raz przydały się Mateuszowi Banasiukowi umiejętności zdobyte w szkole aktorskiej. W spektaklu „Wypiór” wystawianym na scenie Teatru IMKA odtwórca roli Łukasza udowodnił, że potrafi perfekcyjnie żonglować, wzbudzając podziw widowni. W rozmowie z agencją Newseria Lifestyle artysta zdradza, że podczas studiów nauczył się jeszcze kilku innych sztuczek cyrkowych.
Ochrona środowiska
Rośnie liczba producentów ekologicznych zarówno w Polsce, jak i innych krajach Unii. Wciąż jednak jest to ułamek produkcji rolnej
![](/files/1922771799/rolnictwo-transformacja-foto,w_133,r_png,_small.png)
Rolnictwo i hodowla zwierząt to jedna z głównych przyczyn wycinki lasów na świecie, utraty bioróżnorodności i największy emitent metanu. Sektor ten pochłania ogromne zasoby wody i odpowiada w dużym stopniu za zanieczyszczenie gleby. Ekspansja rolnictwa przyczynia się więc do zmian klimatu, a jednocześnie sektor boleśnie odczuwa ich skutki, co odbija się na produkcji rolnej. Zdaniem naukowców transformacja ekologiczna rolnictwa jest dziś koniecznością w walce z postępującymi niekorzystnymi zmianami klimatycznymi.
Ochrona środowiska
Radykalne formy protestów klimatycznych mogą mieć wpływ na spadek poparcia społecznego dla działań na rzecz klimatu. Najmniej akceptowalne blokady dróg czy niszczenie obrazów
![](/files/1922771799/badullovich-protesty-klimat-foto1,w_133,r_png,_small.png)
Aktywiści klimatyczni coraz częściej wykorzystują pokojowe nieposłuszeństwo obywatelskie, aby podnieść ekologiczną świadomość społeczeństwa. Badania przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu George’a Masona wykazały, że niektóre z ich działań, jak np. marsze i protesty okupacyjne, są postrzegane jako bardziej akceptowalne niż na przykład blokady dróg czy niszczenie obrazów. To sugeruje, że forma protestu może więc wpłynąć na to, jak bardzo ludzie popierają postulaty głoszone przez protestujących, ale wymaga to dalszych badań.