Mówi: | Piotr Witkowski |
Funkcja: | aktor |
Piotr Witkowski: Jako aktorzy jesteśmy często postrzegani jako ludzie, którzy mają coś do powiedzenia. Chociaż często nie mamy nic do powiedzenia
Aktor nie ukrywa, że formuła „The End” zrobiła na nim bardzo duże wrażenie, bo czegoś takiego w polskim kinie jeszcze nie było. Chwali też scenariusz, który dotyka wielu ważnych tematów, a przede wszystkim pokazuje ludzi i ich słabości, które przejawiają się w każdej branży, nie tylko w środowisku filmowym. Zdaniem Piotra Witkowskiego zbudowaliśmy rzeczywistość, w której trzeba mieć różne twarze na różne okazje, a teraz musimy tak żyć, bo wydaje nam się, że świat tego od nas wymaga. W nowej produkcji Tomasza Mandesa wciela się on w rolę Seby Steca, młodego chłopaka, który zaczynał w branży bardzo wcześnie, jako dziecięca gwiazda. I choć udało mu się z powodzeniem kontynuować karierę aktorską, to wpadł w szpony nałogu.
Piotr Witkowski podkreśla, że bohaterowie filmu „The End” oficjalnie się bardzo lubią, cenią, a nawet przyjaźnią i kiedy trzeba, poklepują po plecach, a tak naprawdę każdy ma do innych pretensje i jakieś żale. Aktor zauważa, że podobne postawy prezentują przedstawiciele różnych zawodów, nie tylko artyści. Na potrzeby chwili zakładają odpowiednie maski, budują wokół siebie fasady szczęścia, a kiedy tylko nadarzy się okazja, wbijają innym szpile.
– Oprócz tego, że ten film jest o show-biznesie, to jest on w ogóle o grupie ludzi. I to niezależnie od tego, czy byłaby to grupa polityków, nauczycieli itd., to te mechanizmy wśród ludzi mogą być podobne, bo to jest trochę o hipokryzji, troszeczkę o fałszywych przyjaźniach. Dosyć mocno uniwersalizuje się ta historia i jako metafora jest bardzo ciekawa. Jest tutaj opowiedziane specyficznie o show-biznesie jako pewnym mechanizmie udawania i cały czas grania jakichś gier salonowych – mówi agencji Newseria Lifestyle Piotr Witkowski.
Aktor zachęca do obejrzenia najnowszej produkcji Tomasza Mandesa. Docenia odwagę twórców, podoba mu się również scenariusz, wyrazistość, ciekawy wydźwięk i niezwykle uniwersalna popkulturowa forma.
– Na pewno jest to film nowoczesny, międzygatunkowy, który miksuje ze sobą i komedię, i dramat i momentami nawet troszkę horror. Jest po prostu bardzo świeży, jest ciekawy. Ja w ogóle nie zauważyłem tych dwóch godzin, myślałem, że minęło 30 minut i mi się ten film bardzo podoba, więc jako osoba prywatna i grająca w tym filmie zachęcam do obejrzenia – mówi Piotr Witkowski.
Aktor od jakiegoś czasu funkcjonuje w przemyśle rozrywkowym. Zdążył się już przekonać, jakie mechanizmy nim rządzą i na ile spraw nie ma się wpływu. Wie też, że czasem lepiej przymknąć na coś oko, bo w przeciwnym razie można więcej stracić, niż zyskać. Jest natomiast zdegustowany sposobem postrzegania przedstawicieli jego zawodu przez opinię publiczną.
– Bardzo często jesteśmy traktowani powierzchownie, jako pewne marionetki, ludzie, którzy opływają w luksus, pieniądze itd., co jest bardzo często nieprawdą, albo też jako ludzie, którzy mają coś do powiedzenia, chociaż często nie mamy nic do powiedzenia. I to mnie irytuje, że przykłada nam się większą wagę, tzn. udaje się, że jesteśmy kimś więcej, niż jesteśmy. Jesteśmy aktorami, ludźmi, którzy często naprawdę są bardzo fajni, ale nie jesteśmy jacyś supermądrzy, tak ja mówię o sobie, ale mam mądrych kolegów, ale jakby in general. I wydaje się czasem, że nas się traktuje jako ekspertów w każdej dziedzinie – mówi.
I choć w obecnych czasach mówi się, że jak cię nie ma w mediach, to nie istniejesz, to zdaniem Witkowskiego we wszystkim potrzebny jest umiar. Prawdziwy talent i umiejętności obronią się same. Producenci bez trudu znajdą dobrych aktorów, nawet jeśli ci nie brylują stale na ściankach. Bywanie na czerwonym dywanie wpisane jest jednak w ten zawód, zwłaszcza gdy trzeba promować produkcję, w której się zagrało.
– Ja bym powiedział tak, jak cię nie ma w mediach, to cię nie ma w mediach, ale czy nie istniejesz? No istniejesz, jesteś człowiekiem i kto chce z tobą pracować, to z tobą pracuje. Oczywiście wiadomo, że teraz jak tu udzielam wywiadu, to też jest gra salonowa i ja oczywiście chcę tu być, bo ten film mi się bardzo podobał, ale w związku z tym, że jest to moja praca, to ja muszę tu być, muszę odpowiadać na te pytania i to jest pewien mechanizm, który musi się spełnić – mówi aktor.
Oprócz Piotra Witkowskiego główne role w filmie „The End” zagrali Aleksandra Popławska, Agnieszka Wielgosz, Paulina Gałązka, Jarosław Boberek, Przemysław Sadowski i Tomasz Karolak.
Czytaj także
- 2025-03-11: Dawid Kwiatkowski: W programie „MBtM” były wyznania miłości w moim kierunku. To było miłe, ale za uczestnikiem musi iść też dobra muzyka
- 2025-03-13: Patricia Kazadi: Maciek Rock jest dla mnie ogromną inspiracją. Uczę się od mistrza
- 2025-03-03: Sylwia Bomba: „Królowa przetrwania” to nie jest mój format. Nie lubię być blisko dram, nie lubię rywalizować na takim poziomie
- 2025-02-11: Daniel Olbrychski: Praca mnie konserwuje, gdybym nie grał, tobym się błyskawicznie zestarzał. Walczę, żeby widzowie nie dostrzegali na scenie mojej osiemdziesiątki
- 2025-01-13: Radosław Majdan: W Grecji zaginęła mi walizka. To jest kraj lekkoduchów, wszystko odkładają na jutro, a pracę traktują drugorzędnie
- 2025-01-22: Jakub Rzeźniczak: Z szacunku dla żony odmówiłem udziału w „Tańcu z gwiazdami”. Do programu „Mówię Wam” nie pójdę ze względu na prowadzącego
- 2025-01-15: Jakub Rzeźniczak: Z Radkiem Majdanem mamy dużo tematów do rozmowy. Jest świetnym współlokatorem, ale trochę ciężko się przy nim spało
- 2025-01-23: Iwona Guzowska: W programie „Mistrzowskie pojedynki" jest kilka osób stricte nastawionych na rywalizację. Chciały jak najwyżej zajść i szły po trupach do celu
- 2025-01-08: Strach przed porażką i brak wiary we własne siły blokują rozwój przedsiębiorczości kobiet. Częściej zakładają za to firmy z misją
- 2024-11-28: P. Serafin: Potrzebujemy bardziej elastycznego unijnego budżetu. UE musi ponownie stać się synonimem innowacyjności i konkurencyjności
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Kajra: Sławomir zaskakuje mnie i totalnie zachwyca każdym utworem. Jego teksty i muzyka są zupełnie na innym poziomie
Piosenkarka zaznacza, że Sławomir od jakiegoś czasu na 19 marca przygotowuje muzyczny prezent dla fanów. Tym razem będzie to singiel „Helena”. To już także ostatnia prosta przed premierą płyty „Cudowronek”, która ukaże się już niebawem. Jak podkreśla Kajra, znajdzie się na niej 16 utworów w starym, dobrym stylu jej męża, gwiazdy rock polo.
Firma
Radość z pracy i docenianie przez pracodawcę coraz ważniejsze. To przekłada się też na zaangażowanie pracowników

Kandydaci do pracy i pracownicy coraz wyraźniej podkreślają znaczenie doceniania oraz poczucia szczęścia w pracy – wynika z raportu „Siła doceniania”. Przyznają, że motywuje ich to do pracy i zwiększa zaangażowanie. A z tym ostatnim w Polsce nie jest najlepiej. Badanie Gallupa z 2024 roku pokazuje, że poziom zaangażowania polskich pracowników należy do najniższych w Europie i wynosi zaledwie 10 proc. Pluxee zachęca pracodawców do ustanowienia nowego święta w kalendarzu HR – Dnia Przyjemności w Pracy – jako nieoczywistego elementu polityki HR-owej i inwestycji w ludzi, który przynosi efekty.
Żywienie
Sylwia Bomba: W liceum nikt nie miał odwagi prosto w oczy nazwać mnie grubasem. Ale jak szłam korytarzem, to czułam śmiechy za moimi plecami

Celebrytka nie ukrywa, że dodatkowe kilogramy przysporzyły jej w życiu wielu problemów. Zaczęło się już w liceum, kiedy czuła się gorsza i brzydsza od swoich szczuplejszych koleżanek adorowanych przez rówieśników. Później, gdy stała się rozpoznawalna dzięki programowi „Gogglebox. Przed telewizorem”, swoje trzy grosze dołożyli jeszcze hejterzy i niełatwo było się jej uporać z obraźliwymi komentarzami.