Mówi: | Rafał Olbiński |
Funkcja: | malarz, grafik, plakacista |
Rafał Olbiński: Ostatnie dwa lata to był najlepszy okres w moim życiu, finansowo i kreatywnie. Miałem czas na malowanie i mogłem skoncentrować się na czymś większym
Malarz podkreśla, że czas pandemii wykorzystał najlepiej, jak tylko się dało. Ograniczył spotkania zawodowe i towarzyskie, nic go nie rozpraszało i dlatego też mógł w skupieniu tworzyć nowe prace. Niewykluczone więc, że wkrótce zaprezentuje je światu. Artysta przywołuje z historii przykłady wielkich dzieł, które powstały właśnie w podobnych okolicznościach. Zaznacza też, że nie obawia się nadchodzącej czwartej fali koronawirusa.
Rafał Olbiński doskonale wie, że w czasie pandemii wielu artystów bezradnie załamywało ręce i borykało się ogromnymi trudnościami. Teatry przez długi czas pozostawały zamknięte, nie można było organizować koncertów ani żadnych innych wydarzeń artystycznych. Realizacja wszystkich projektów w jednej chwili stanęła pod znakiem zapytania.
– Zdaję sobie sprawę z tego, że to był bardzo trudny okres dla muzyków, aktorów, reżyserów, tych wszystkich artystów, którzy mają do czynienia z widownią. Dla mnie akurat osobiście to był chyba najlepszy okres w moim życiu, ponieważ nie miałem żadnych dystrakcji, nic mnie nigdzie nie ciągnęło i jeszcze przypadkiem spędziłem pięć miesięcy w tropikach, szczuplejąc 10 kilo, co by się w innej sytuacji prawdopodobnie nigdy nie zdarzyło. Miałem też dużo czasu na malowanie. I to był naprawdę genialny okres dla mnie, prawdę mówiąc chyba najlepsze dwa lata w życiu, i finansowo, i kreatywnie – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Rafał Olbiński, malarz, grafik i plakacista.
Jak zauważa, paradoksalnie trudne momenty i nieoczekiwane zwroty akcji są dla artystów czasem bardzo owocnej pracy. Skrajne emocje, życiowe zakręty, niepokój i intensywne przeżycia inspirują ich do tworzenia nietuzinkowych dzieł.
– Właściwie są precedensy w historii sztuki, bo tak naprawdę wielkie dzieła sztuki powstawały, kiedy była pandemia. Ponieważ było mniej czasu na rutynę, to artyści mieli więcej czasu na tworzenie fantastycznych rzeczy. Wspomnę tu choćby „Dekamerona” Boccaccia, „Otella” Szekspira. Oni napisali to wszystko podczas pandemii. Tak że tutaj są precedensy historyczne, pandemia pomaga – mówi Rafał Olbiński.
Jego zdaniem pandemia i związany z nią lockdown jednych może całkowicie zniszczyć, zrujnować im firmy, popsuć relacje rodzinne i społeczne, a innym – dać duże pole do popisu.
– Z jednej strony ma takie oblicze, że niektórzy ludzie po prostu nie mają za co żyć, a z drugiej strony są tacy, którzy mają więcej czasu na kreatywność, na działanie i mogą się skoncentrować na czymś większym. Taki po prostu chleb codzienny. Tak to wygląda – mówi.
Malarz zapewnia, że on sam nie ma powodów do narzekania. Wszystko układa mu się jak najlepiej i mimo niepokojących informacji, jakie zewsząd docierają w kwestii kolejnej fali pandemii, z optymizmem patrzy w przyszłość. Wierzy, że w każdej kryzysowej sytuacji można znaleźć jakieś pozytywne akcenty.
Czytaj także
- 2024-09-16: Piotr Zelt: Od października zaczynam wykłady w Warszawskiej Szkole Filmowej. Czasami trafiają się takie grupy, że zastanawiam się, po co oni chcą ten zawód uprawiać
- 2024-09-12: Sektor kosmiczny potrzebuje nowych pracowników. To szansa dla młodych inżynierów
- 2024-08-30: Katarzyna Cichopek: Mamy z Maciejem tyle zajętości związanych z produkcjami Polsatu, że musieliśmy zrobić sobie przerwę od naszego podcastu
- 2024-09-16: Katarzyna Cichopek: Wróciłam do Polsatu jak do domu, gdzie wszystkich doskonale znam. Te 14 lat mojej nieobecności minęło jak 5 minut
- 2024-08-23: Maja Sablewska: Musieliśmy przeformatować mój program, bo zmienia się moda i społeczeństwo. Jest więcej tolerancji, a kobiety są bardziej odważne
- 2024-08-12: Cezary Pazura: Jedziemy z żoną na Sri Lankę, gdzie mamy program naszpikowany emocjami. Będziemy się poruszać pociągami, helikopterami i jeździć na słoniach
- 2024-08-14: Agnieszka Hyży i Maciej Rock: W tym roku nie wyjeżdżamy na wakacje, od świtu do nocy ciężko pracujemy. Chcemy, żeby poranki „Halo tu Polsat” były najlepsze na rynku
- 2024-08-22: Agnieszka Hyży: Maciek Dowbor i Piotr Gąsowski w pierwotnej wersji „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” stworzyli wyrazisty i ciekawy duet. Będzie ciężko z tym rywalizować
- 2024-08-19: Natalia Nykiel: Dla mnie to jest bardzo szalony rok, ale ja uwielbiam, jak mam wypchany kalendarz. Wtedy czuję, że żyję i czerpię z tego bardzo dużo energii
- 2024-08-21: Rafał Zawierucha: Bardzo się ekscytuję udziałem w „Tańcu z gwiazdami” i już nie mogę się doczekać odcinków na żywo. Lubię tańce klasyczne, ale nieco obawiam się szybkich
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Media
Barbara Kurdej-Szatan: Przez pięć lat nie prowadziłam żadnych programów w telewizji. Tęskniłam za tym i uważam, że „Cudowne lata” będą hitem TVP
Aktorka przyznaje, że w jej przypadku wrzesień po brzegi wypełniony jest obowiązkami i dlatego musi teraz szczególnie zadbać o swoje zdrowie, aby temu wszystkiemu sprostać. Jej córka rozpoczęła właśnie nowy rok szkolny, a syn poszedł do przedszkola. Ona sama z kolei sporo czasu spędza na planie nowego programu „Cudowne lata”, emitowanego w TVP2. Barbara Kurdej-Szatan cieszy się, że może realizować ten projekt, bo jak podkreśla, przez pięć lat tęskniła za pracą przed kamerami w telewizyjnym studiu.
Gwiazdy
Monika Mrozowska: Zrezygnowałam z wielu projektów zawodowych, żeby się przygotować do nowego roku szkolnego. Dzieciakom zależy na tym, żebym miała dla nich czas
Aktorka zdawała sobie sprawę z tego, że wrzesień nie będzie lekkim miesiącem, bo z początkiem nowego roku szkolnego nastąpi sporo zmian w życiu jej dzieci, a w konsekwencji i ona będzie musiała nieco zmodyfikować swój grafik zawodowy. Niektóre projekty muszą więc poczekać, bo jak podkreśla – nie chce zaniedbywać swoich pociech, a w pracy robić coś na pół gwizdka. Monika Mrozowska wierzy, że wszystko uda się zgrabnie poukładać, jej córka będzie miała udany start w liceum, a młodsi synowie doskonale poradzą sobie w szkole i przedszkolu.
Edukacja
Blisko 80 proc. Polaków obawia się zapalenia płuc. Mimo to świadomość szczepień profilaktycznych jest niska
Prawie 80 proc. Polaków uważa zapalenie płuc za groźną chorobę. Podobny odsetek boi się jej w mniejszym lub większym stopniu. Jednak o pneumokokach – które są przyczyną większości pozaszpitalnych zapaleń płuc – wiedzą niewiele, podobnie jak o szczepieniach przeciwko tej bakterii – wynika z raportu IPPEZ „Polki i Polacy a zapalenie płuc i pneumokoki”. Szczególnie wśród seniorów świadomość problemu jest znikoma, choć czują się oni najmocniej zagrożeni zapaleniem płuc. To przekłada się na niski poziom podejmowanych działań profilaktycznych, mimo że seniorzy mogą skorzystać z bezpłatnych szczepień przeciwko grypie i pneumokokom i zaszczepić się podczas jednej wizyty u lekarza rodzinnego.