Newsy

Anna Samusionek: w serialu na „Na Wspólnej” najpierw będzie sielanka, a potem trzęsienie ziemi

2016-02-01  |  06:45

Aktorkę czeka intensywny rok. Scenarzyści serialu „Na Wspólnej” zaplanowali wiele ciekawych wydarzeń w życiu jej bohaterki Ilony dużo będzie się działo zwłaszcza w jej relacji z Maksem. Aktorka przygotowuje się także do nowego projektu filmowego.

Anna Samusionek ma nadzieję, że 2016 rok będzie dla niej bardzo pracowity. Przede wszystkim aktorka ma w planach intensywną pracę na planie serialu „Na Wspólnej”, gdzie od trzech lat kreuje postać Ilony Zdybickiej.

– Scenarzyści się rozpisali i rzeczywiście zrobiło się bardzo intensywnie i ciekawie – mówi Anna Samusionek agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Jesienią 2015 roku scenarzyści serialu znacznie rozbudowali rolę Anny Samusionek. Po tajemniczej ucieczce ze szpitala Ilona Zdybicka wróciła i próbuje odzyskać Maksa (Adam Fidusiewicz) oraz ich synka Wiktora. Aktorka zdradza, że relacja między byłymi kochankami w nadchodzących odcinkach będzie bardzo intensywna.

– Trochę będzie sielanki, ale jak to w życiu bywa sielanka nie trwa długo, więc będzie trzęsienie ziemi za chwilę mówi Anna Samusionek.

Aktorka ma też nadzieję na nowy projekt filmowy. Na razie nie chce jednak zdradzać szczegółów.

– Na razie odpukuję, dopóki nie będzie dopięty budżet, bo rola już jest, tylko produkcja musi ruszyć – mówi Anna Samusionek.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Konsument

Będzie ubywać mięsa na stołach Polaków. Eksperci radzą ograniczyć spożycie nawet o dwie trzecie

Produkcja zwierzęca nie zniknie, ale będzie musiała zostać ograniczona – oceniają eksperci rynku żywności i podkreślają, że przemawiają za tym zarówno względy zdrowotne, jak i środowiskowe. Obecnie przeciętny Polak zjada ok. 75 kg mięsa rocznie, a wskazywana przez dietetyków zdrowa granica to ok. 20–25 kg.

Podróże

Radosław Majdan: W ferie jedziemy z chłopcami w góry. Nie umiem jeździć na nartach i nie ciągnie mnie na stok

W przerwie między nagraniami do różnych projektów telewizyjnych i internetowych były piłkarz, a obecnie komentator sportowy wybiera się na odpoczynek. W planach są dwa kierunki: najpierw zagraniczny kurort narciarski, a później jakieś egzotyczne miejsce. Radosław Majdan zaznacza jednak, że sam nie potrafi jeździć na nartach, bo jako zawodowy sportowiec miał zapisane w kontrakcie, że nie może ryzykować na stoku. Ten wyjazd organizuje jednak z myślą o synach i ma nadzieję, że najmłodszy Heniu też szybko połknie bakcyla jak jego bracia.