Newsy

Ewa Ziętek: Widzowie najbardziej kojarzą mnie z roli Marty albo Walerii. Za „Złotopolskimi” tęsknię do dziś

2022-05-10  |  06:16

– Każdy aktor i aktorka mają w swoim dorobku takie role, z którymi są utożsamiani przez całe życie – podkreśla Ewa Ziętek. Ją widzowie najbardziej kojarzą jako Martę Gabriel ze „Złotopolskich” i Walerię Koszyk-Górkę z „Barw szczęścia”.  Do pierwszej telenoweli artystka ma ogromny sentyment i często wspomina czasy, kiedy występowała w tej produkcji. Odcinki do drugiego serialu nadal są nagrywane.

Ewa Ziętek ma na swoim koncie wiele wspaniałych ról teatralnych, filmowych i serialowych. Ze swojej obserwacji jednak wie, że widzowie najbardziej przywiązują się do postaci z telenowel, które poprzez ekran goszczą w ich domach niemal codziennie.

– Mnie najbardziej kojarzą z rolą Marty albo Walerii i właściwie jest to miłe. Ludzie chyba częściej oglądają telewizję, niż chodzą do kina czy teatru, więc łatwiej jest im zapamiętać te bohaterki – mówi.

Serial „Złotopolscy” premierowo był emitowany na antenie TVP2 od 1997 do 2010 roku. Przedstawiał losy dwóch gałęzi rodu Złotopolskich, zapoczątkowanych przez Dionizego Złotopolskiego i jego siostrę bliźniaczkę Eleonorę Gabriel. Rodzeństwo było skłócone przez wiele lat. Marta Gabriel był synową Eleonory, żoną Wieśka i prowadziła w Warszawie luksusową kawiarnię. Ewa Ziętek z nostalgią wspomina czas spędzony na planie tej produkcji. Była to dla niej piękna przygoda i ciekawe doświadczenie zawodowe. Cała ekipa była zżyta i wszyscy lubili spędzać ze sobą czas, nie tylko na nagraniach.

– Na planie „Złotopolskich” było cudnie. Zresztą wtedy, przed tymi 20 laty, pracowało się troszeczkę inaczej. Nie było takiego pośpiechu i rzeczywiście ta ekipa była swoistą rodziną. Oni co prawda już może mieli dosyć siebie, ale równocześnie wyjeżdżali razem na wakacje. To było coś niebywale bliskiego – podkreśla.

Aktorka ma z tym serialem wiele miłych wspomnień, dlatego też chętnie ogląda jego powtórki. Nie ukrywa też, że na siebie patrzy z dużym dystansem.

– Do dziś trochę tęsknię i jak na Stopklatce jeszcze to leci, to czasami sobie zerknę z nutką sentymentu. Czasami tak patrzę i myślę: znowu jestem inna – dodaje.

Ewa Ziętek świętuje właśnie jubileusz 50-lecia pracy scenicznej. Z tej okazji właśnie na scenie Teatru Kwadrat prezentuje monodram „Nieostrość widzenia” Remigiusza Grzeli w reżyserii Wawrzyńca Kostrzewskiego. To opowieść o Zofii Książek-Bregułowej, polskiej aktorce, poetce, łączniczce AK. Jej intymna historia na scenie splata się z retrospekcją aktorki na temat własnych przeżyć i dokonań zawodowych. Widzowie stopniowo odkrywają kolejne etapy życia obu artystek, poznają ich motywacje, doświadczenia i refleksje.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Podróże

Edukacja

W cyfrowym świecie spada umiejętność koncentracji. Uważność można ćwiczyć od najmłodszych lat

Poziom koncentracji młodzieży funkcjonującej w trybie multiscreeningu spada poniżej poziomu umożliwiającego efektywną naukę – wskazują eksperci NASK. Cyfrowe bodźce sprawiają, że mniejsza jest też zdolność do głębokiego przetwarzania informacji. By poradzić sobie z wyzwaniami, jakie wiążą się z rozwojem cyfrowym, kluczowe jest rozwijanie umiejętności społecznych od najmłodszych lat, m.in. uważności. Fundacja Orange w ramach programu MegaMisja chce budować takie kompetencje u przedszkolaków i młodszych uczniów.

Media

Malwina Wędzikowska: W moim środowisku pracy nieraz byłam zdradzona i oszukana. Teraz wystrzegam się zbyt miłych ludzi, od których za chwilę można dostać cios w plecy

Prezenterka przyznaje, że show-biznes rządzi się swoimi prawami i trzeba mieć na uwadze to, że pozory mogą mylić. Nie brakuje bowiem osób, które za wszelką cenę chcą osiągnąć sukces i dbają o swoje interesy kosztem innych. Po dwóch dekadach pracy w świecie mediów i rozrywki, w różnych środowiskach i z różnymi ludźmi, Malwina Wędzikowska potrafi już rozpoznać tych, którzy nie mają wobec niej dobrych intencji.