Newsy

Katarzyna Zielińska: żeby być szczęśliwym trzeba mieć skrzydła. Kobietom nie powinno się ich podcinać

2019-01-02  |  06:11

Kobiety w Polsce myślą, że ich obowiązkiem jest poświęcanie się dla innych na 200 proc. uważa aktorka. Podkreśla, że do szczęścia każdej kobiecie potrzebne są marzenia oraz możliwość ich realizacji, w czym wspierać je powinni ich bliscy. Gwiazda ma nadzieję, że serial, w którym obecnie występuje, przekona Polki do większej odwagi w decydowaniu o samych sobie i walki o swoje marzenia.

Nowy serial z udziałem Katarzyny Zielińskiej, zatytułowany "Zawsze warto" to historia trzech doświadczonych przez los kobiet, które poznają się na skutek dramatycznego wydarzenia. Aktorka wciela się w postać Doroty, gospodyni domowej i matki trójki dzieci, próbującej wywalczyć sobie większą niezależność od męża. Gwiazda twierdzi, że jej bohaterka jest typem kobiety poświęcającej się dla dobra innych, zwłaszcza dzieci, zapominającej przy tym o samej sobie i zaniedbującej własny rozwój. Ma za sobą trudne doświadczenia, nie traci jednak odwagi do stawiania czoła przeciwnościom losu.

Prywatnie wychodzę z założenia, tak jak inne postacie, które będą ją wspierać, że żeby być szczęśliwym też trzeba mieć skrzydła i ten ktoś musi dawać te skrzydła i Dorota chyba ma za mało tych skrzydeł, przynajmniej na początku – mówi Katarzyna Zielińska agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Aktorka sama jest żoną i matką dwóch synów: 3-letniego Henryka i rocznego Aleksandra. Jest gotowa na wiele poświęceń dla swojej rodziny, nie zapomina jednak o własnych potrzebach i emocjach. Podkreśla, że ma w tym duże wsparcie ze strony męża, który rozumie jej potrzebę rozwijania kariery zawodowej oraz pragnienie dbania o siebie. Gwiazda twierdzi, że fanki często pytają ją poprzez media społecznościowe, skąd czerpie energię do wykonywania nawet tak prozaicznych czynności jak przygotowywanie posiłków, zajmowanie się dziećmi i dbanie o dom.

Ja mówię: dziewczyny, właśnie dlatego, że mogę się też spełniać w pracy, że się nie boję tego, nie boję się wyjść do kosmetyczki, nie boję się iść na kolację z moimi przyjaciółkami – mówi Katarzyna Zielińska.

Gwiazda ma nadzieję, że losy Doroty, bohaterki serialu "Zawsze warto" będą wsparciem dla wszystkich Polek i pokażą im, że łączenie życia rodzinnego z zawodowym oraz spełnianie własnych marzeń jest możliwe. Jej zdaniem w Polsce wciąż popularny jest mit Matki Polki i wiele kobiet wierzy, że całkowite poświęcenie się rodzinie jest ich podstawowym obowiązkiem. Katarzyna Zielińska podkreśla, że to błędny sposób myślenia o roli kobiet w społeczeństwie.

Każda kobieta ma swoje marzenia, każda kobieta powinna się rozwijać, sama móc decydować o sobie, czy chce pracować czy nie chce pracować, to już jest jej osobista decyzja, ale te marzenia nie powinny być ścinane – mówi aktorka.

Serial "Zawsze warto" koncentruje się na historiach kobiet. Oprócz Katarzyny Zielińskiej widzowie zobaczą w nim Julię Wieniawę w roli młodej matki porzuconej przez męża oraz Weronikę Rosati, która wciela się w postać zamożnej prawniczki bezskutecznie szukającej szczęścia w miłości. Zdaniem Katarzyny Zielińskiej losy tych trzech bohaterek pokazują jak ważna jest kobieca solidarność i prawdziwa kobieca przyjaźń. Aktorka wierzy, że taka solidarność istnieje również w realnym świecie, nie tylko w jej najnowszym serialu.

– Myślę, że jest coraz lepiej z babską solidarnością, m.in. dzięki takim właśnie serialom jak nasz. Myślę, że ona istnieje, tylko trzeba stworzyć grunt ku temu i żeby można było takie rzeczy robić. My pokażemy, że jest to możliwe – mówi aktorka.

Serial będzie można oglądać już wiosną na antenie telewizji Polsat.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Farmacja

Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi

Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.