Mówi: | Beata Sadowska |
Funkcja: | dziennikarka, prezenterka |
Beata Sadowska przygotowuje się do udziału w maratonie w Nowym Jorku
2 listopada Beata Sadowska wystartuje w maratonie w Nowym Jorku. Będzie to jej czternasty bieg na królewskim dystansie. Ostatni raz pokonało go w kwietniu w Londynie, siedem miesięcy po urodzeniu synka. Beata Sadowska znana jest z pasji do biegania, którą zaraża innych. Pod wpływem lektury jej książki pt. „I jak tu nie biegać!” na tę formę aktywności fizycznej zdecydowała się m.in. aktorka Małgorzata Socha.
Maraton Nowojorski to jeden z największych i najbardziej prestiżowych biegów tego typu na świecie. Odbywa się corocznie od 1970 roku. Trasa o długości 42 km i 195 m prowadzi przez pięć głównych okręgów miasta: Staten Island, Brooklyn, Queens, Bronx i Manhattan, z metą w Central Parku. W 2013 roku bieg ukończyło ponad 50 tys. osób. Beata Sadowska przyznaje jednak, że to nie prestiżowy status imprezy zadecydował o jej udziale.
– Tam są genialni kibice. Tak naprawdę od tamtych kibiców my możemy się uczyć tej radości, dopingowania, tej frajdy z krzyczenia czyjegoś imienia. Dwa miliony kibiców na trasie naprawdę robi gigantyczne wrażenie. Podczas całego maratonu ma się wrażenie, że się biegnie w tunelu wypełnionym dźwiękami, to naprawdę jest obłędne przeżycie i te odgłosy, i ten doping, i ta radocha niosą jak na skrzydłach – mówi Beata Sadowska w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.
Beata Sadowska ma na koncie trzynaście startów w maratonach. Ostatni raz królewski dystans przebiegła w kwietniu tego roku w Londynie, zaledwie siedem miesięcy po urodzeniu syna. Dziennikarka przyznaje, że był to najdłuższy, bo trwający ponad 4,5 godziny, maraton w jej życiu. Przez większą część trasy cierpiała z powodu bólu kręgosłupa.
– Pierwsze 10 km to była czysta przyjemność, potem 30 km walki i kręgosłup odpuścił, 2 km przed metą mogłam normalnie stawiać kroki. Ale to też był mój najpiękniejszy maraton, bo to była walka z samą sobą i takie udowodnienie sobie, że głowa może bardzo dużo. Przybijałam piątki dzieciakom, nie spieszyłam się, bo wiedziałam też, że nie mogę zginać kolan za bardzo, bo mam zablokowaną dolną część kręgosłupa, więc ten czas nie jest ważny. Miałam z tego frajdę, dogadałam się z własną głową – mówi Beata Sadowska.
Dziennikarka znana jest ze swego zamiłowania do biegania. Od czasu urodzenia dzieci biega głównie rano, najczęściej z wózkiem, w którym śpi jej synek. Beata Sadowska jest też autorką książki o bieganiu pt. „I jak tu nie biegać!”, która ukazała się w marcu 2014 roku. W książce dziennikarka dzieli się swoimi doświadczeniami z maratonów i codziennych treningów, opowiada zarówno o sukcesach, jak i porażkach. Jej relacja przeplatana jest poradami trenera biegowego Kuby Wiśniewskiego. Aktorka Małgorzata Socha przyznaje, że pod wpływem lektury tej książki zaczęła biegać. W październiku 2014 roku wystartowała nawet w Biegu na Piątkę podczas 36. PZU Maratonu Warszawskiego.
– Małgośka rzeczywiście biega i Małgosiu, chylę czoła, bardzo się cieszę, że przeczytałaś książkę i że Ci się spodobała. Mam feedback od ludzi, którzy ją przeczytali. Zazwyczaj są to ludzie, o których wcześniej nie wiedziałam. I to jest gigantyczna przyjemność, że piszą do mnie na Facebooku, piszą e-maile, przychodzą, jak mam jakąś promocję książki, przychodzą z własnymi egzemplarzami, mówią: „Robię ten Pani zielony koktajl codziennie” – mówi Beata Sadowska.
Dziennikarka twierdzi, że najlepszą nagrodą za napisanie książki jest fakt, że zmotywowała w ten sposób do biegania wiele osób, które od lat nie uprawiały żadnej aktywności fizycznej. Zdaniem autorki za sukcesem książki stoi jej autentyczność. Beata Sadowska szczerze dzieli się z czytelnikami wyznaniami o lenistwie, które często ją dopada, i o walce z własnym ciałem.
Czytaj także
- 2025-06-27: Rośnie skala agresji na polskich drogach. Problemem jest nie tylko nadmierna prędkość, ale też jazda na zderzaku
- 2025-07-25: Beata Pawlikowska: Babia Góra to jest teraz moje ulubione miejsce w Polsce. Jest w niej coś magicznego, więc marzę o tym, żeby tam wrócić
- 2025-06-30: Maciej Pertkiewicz: Darek „Stolarz” szukał swojej drogi zawodowej i znalazł ją w Polsacie. Jest on dla programu bardzo cenną postacią
- 2025-06-03: Maciej Pertkiewicz: Kasia Dowbor na planie programu interesowała się remontami i była dociekliwa. Niczego nie udawała tylko na potrzeby zdjęć
- 2025-05-22: Jeden Osiem L: Przygotowaliśmy nową aranżację utworu „Jak zapomnieć”. Ten przebój śpiewają z nami już kolejne pokolenia
- 2025-04-04: W drugiej połowie roku do sprzedaży trafi najinteligentniejszy Mercedes. W pełni elektryczny CLA jest krokiem do całkowitej dekarbonizacji produkcji
- 2025-04-04: Dziś premiera drugiego albumu Wiktora Dyduły. „Serwuję dużą gamę najróżniejszych emocji”
- 2025-03-05: Małgorzata Potocka: Wydaje mi się, że ja wczoraj otworzyłam Teatr Sabat. Te 25 lat to była chwila moment
- 2025-03-17: Małgorzata Potocka: Nigdy nie przejmowałam się złą opinią, bo na ogół jest ona złośliwa, podła i pełna zazdrości. Moje spektakle są na światowym poziomie
- 2025-04-01: Małgorzata Potocka: Jestem absolutnie oddana mojemu teatrowi. Jak się robi teatr z pasji, to nie trzeba odpoczywać
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Dorota Gardias: Moja piosenka nagrana z Bartasem Szymoniakiem odniosła ogromny sukces. Wiążę z nią pewne plany
Prezenterka pogody podkreśla, że ma w życiu kilka pasji, które szczególnie pielęgnuje. Jedną z nich jest śpiewanie. Nuci nie tylko pod prysznicem, ale swoje umiejętności wokalne prezentuje również na eventach, imprezach okolicznościowych i w programach rozrywkowych. Dorota Gardias nie kryje satysfakcji z tego, że kilka miesięcy temu mogła zaśpiewać w duecie z Bartasem Szymoniakiem, a utwór „Wszystko i nic” bardzo przypadł do gustu odbiorcom. Teraz marzy o tym, by móc wykonać go „na żywo” podczas festiwalu.
Media i PR
Reklama suplementów diety przez influencerów podlega pewnym ograniczeniom. Kontrolują to GIS i UOKiK

Rekomendacje influencerów mają znaczenie w wielu kategoriach zakupowych. Z raportu przygotowanego przez Wavemaker „Influencerzy pod lupą: etyka w social mediach” wynika, że 30 proc. internautów bierze je pod uwagę przy podejmowaniu decyzji zakupowych dotyczących leków i suplementów diety. Reklamy suplementów diety w Polsce podlegają pewnym ograniczeniom. Przykładowo nie można przypisywać im właściwości leczniczych, bo nie są to leki, ani też właściwości wspomagających, które nie są poparte badaniami. Te kwestie sprawdza GIS. UOKiK z kolei może skontrolować poprawne oznaczenie przekazu reklamowego w social mediach.
Moda
Qczaj: Kiedyś na każde wyjście musiałem kupić sobie coś nowego. Teraz już nie chcę kupować kolejnych garniturów, by potem wyrzucać je na śmietnik

Zdaniem trenera, by zadbać o środowisko naturalne i zmniejszyć ilość odpadów, trzeba chociażby zrezygnować z impulsywnych zakupów w sklepach z odzieżą i w modzie postawić na bardziej zrównoważone rozwiązania. Qczaj zachęca więc do zmiany nawyków i refleksji nad własnymi potrzebami. Najpierw bowiem powinniśmy ocenić, czy dany zakup naprawdę jest konieczny, czy może w szafie mamy już podobną rzecz, którą z powodzeniem można ponownie wykorzystać. On sam, na przekór nieprzychylnym komentarzom i krytyce internautów, kilka razy założył już ten sam garnitur i znów za jakiś czas zamierza się w nim pokazać.