Newsy

Sylwester Wilk: Wakacje w Egipcie były najnudniejszymi w moim życiu. Przez dwa tygodnie tylko hotel, basen i plaża

2021-09-14  |  06:11

Trener podkreśla, że jest zwolennikiem aktywnego wypoczynku, a najlepszym relaksem jest dla niego porcja ulubionych ćwiczeń. Dlatego też z przyjemnością, regularnie zaszywa się na sali treningowej, wyłącza telefon, włącza ulubioną muzykę i ma czas tylko dla siebie. Sylwester Wilk zdradza też, że paradoksalnie najbardziej męczący w te wakacje był dla niego rodzinny urlop w Egipcie.

Trener przywykł już do takiego rytmu, w którym jedna aktywność goni drugą. Nie czeka więc z utęsknieniem na letnie miesiące po to, by wygrzewać się na plaży z drinkiem w ręku, ale żeby zrobić coś pożytecznego dla innych.

– W te wakacje prowadziłem jeden obóz sportowy, teraz jadę na kolejny i myślę, że trochę odpocząłem. Dlatego że ludzie, którymi się otaczam, i ludzie, którzy trenują pod moim okiem, w jakiś dziwny sposób są bardzo pozytywni, bardzo przyjaźni i po prostu fajnie spędza się z nimi czas, więc te obozy były męczące fizycznie, ale nie psychicznie – mówi agencji Newseria Lifestyle Sylwester Wilk.

Sportowiec przyznaje, że lubi odpoczywać aktywnie, a najlepiej czuje się na sali treningowej, gdzie ma czas tylko dla siebie. Podczas ćwiczeń stara się zapomnieć o codziennych problemach, zresetować umysł i maksymalnie odprężyć.

– Relaksem dla mnie jest trening. Jestem sportowcem i pomimo że jest to moja praca, to ta godzina, dwie godziny dziennie, a czasami cztery, w zależności od tego, jaki to okres przygotowań, to jest jedyny czas, który ja mam dla siebie. Przed treningiem pracuję, po treningu też wykonuję jakieś obowiązki, cały czas mam coś do zrobienia, więc jak jestem na tym treningu, to staram się wyłączyć telefon, włożyć słuchawki w uszy, włączyć sobie muzykę i to jest czas dla mnie tylko i wyłącznie – mówi Sylwester Wilk.

Trener znalazł też czas na zagraniczne wakacje pod palmami, jednak jak przyznaje, błogie lenistwo w popularnych kurortach to dla niego żadna atrakcja.

– Pierwsze ekstrawakacje były na Maderze, to był chyba kwiecień czy coś koło tego, i teraz ostatnio byłem w Egipcie na dwa tygodnie i na nudniejszych wakacjach nie byłem. Moi rodzice uwielbiają latać do Egiptu, a ja nie znoszę siedzenia w miejscu. Dwa tygodnie w hotelu, tylko basen, plaża, to było dla mnie za nudno – mówi.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Edukacja

Dorośli nie umieją rozmawiać o dojrzewaniu ze swoimi dziećmi. Młodzi czerpią wiedzę głównie z internetu

Dojrzewanie i to, co w tym okresie dzieje się z ciałem i emocjami, to w wielu polskich domach wciąż temat tabu. Nawet jeśli rodzice i opiekunowie podejmują temat, to często się okazuje, że nie za bardzo wiedzą, jak mają o tym rozmawiać ze swoimi dziećmi. Młodzi najczęściej szukają odpowiedzi na swoje pytania i wątpliwości w internecie, jednak nie zawsze są to jakościowe treści, zgodne z aktualną wiedzą i pochodzące od wykwalifikowanych ekspertów. – Chcieliśmy stworzyć miejsce, gdzie znajdą bezpieczną wiedzę na temat wszystkiego, co się dzieje w ich ciele, głowie i duszy w tak ważnym momencie w ich życiu – mówi Olga Kwiecińska, założycielka i pomysłodawczyni Cześć Ciało.

Media

Robert El Gendy: Z Klaudią Carlos jesteśmy różni charakterologicznie, ale doskonale się uzupełniamy. Jak mam słabszy dzień, to ona przejmuje kontrolę nad rozmową lub odwrotnie

Nowi gospodarze TVP2 nie mogą się nachwalić zarówno atmosfery, jaka panuje w TVP, jak i siebie nawzajem. Robert El Gendy bardzo się cieszy z tego, że może prowadzić „Pytanie na śniadanie” z Klaudią Carlos i przekonuje, że ich duet ma duży potencjał. Na wizji doskonale się dogadują i uzupełniają, a poza kamerami  mają wiele wspólnych tematów do rozmów.

Prawo

Świadomość społeczna na temat ryzyka publikowania wizerunków dzieci w internecie nadal bardzo niska. UODO apeluje o ostrożność

Kilkaset milionów zdjęć codziennie jest publikowanych w internecie, wśród nich wiele z udziałem dzieci. Zdjęcia i wideo zamieszczają zarówno rodzice, jak i placówki oświatowe, do których dzieci uczęszczają. Materiały te, bez względu na to, z jaką intencją są publikowane, mogą trafić w niepowołane ręce i posłużyć do ataku hejterskiego na dzieci, kradzieży ich cyfrowej tożsamości, a nawet zostać wykorzystane przez osoby o skłonnościach pedofilskich. Podkreślają to eksperci UODO i Fundacji Orange w poradniku skierowanym do osób pracujących w placówkach i organizacjach działających na rzecz dzieci.