Mówi: | Sylwia Gliwa |
Funkcja: | aktorka |
Sylwia Gliwa: Do gry w tenisa skłonił mnie w młodości pewien piękny brunet z rakietą. Długie lata nie grałam, a 10 lat temu wróciłam na kort
Aktorka wspomina, że jej fascynacja tenisem pojawiła się w dzieciństwie w następstwie zauroczenia pewnym brunetem, który chodził z rakietą na treningi i wydawał się jej przez to niezwykle atrakcyjny. Z czasem okazało się, że i ona świetnie radzi sobie na korcie, choć nie obyło się bez kłopotliwych sytuacji. Dziś Sylwia Gliwa gra razem synem i zdobywa puchary. Jej zdaniem tenis ziemny to sport dla każdego – można go uprawiać przez całe życie z intensywnością stosowną do wieku i możliwości fizycznych.
Aktorka pamięta, że swoją przygodę z tenisem rozpoczęła przypadkiem. Marzenia stały się rzeczywistością zupełnie nieoczekiwanie.
– O tym, żeby grać w tenisa, zaczęłam marzyć już jako dziecko, a wszystko wzięło się z marzeń o pięknym brunecie, który był moim sąsiadem, miał 13 lat i chodził z rakietą. Bardzo mi się podobał i sam fakt, że on był taki sportowy i nosił te rakiety, robił na mnie ogromne wrażenie. Chodziłam więc na korty tenisowe w Tarnowskich Górach, gdzie dojrzewałam, i przyglądałam się tym, którzy grają. Wtedy dostrzegł mnie pewien pan i zaproponował, że nauczy mnie grać w tenisa. Dostałam też od niego w prezencie rakietę. Później sama też ćwiczyłam na ścianie miejscowego domu kultury aż do momentu, kiedy tata musiał zapłacić za jej całkowite odmalowanie – mówi agencji Newseria Lifestyle Sylwia Gliwa.
I choć później fascynacja tym sportem ustąpiła miejsca innym pasjom, to za jakiś czas znów powróciła ze zdwojoną siłą. Aktorce udało się również zarazić miłością do tenisa swojego syna.
– Długie lata nie grałam w tenisa, ale jakieś 10 lat temu wróciłam do tego i uważam, że to jest superfajny sport. Na kortach spotykam bardzo ciekawych ludzi i jeździmy na rodzinne obozy tenisowe z moim synem. W tym roku byliśmy w Wilkasach i wróciliśmy z pucharami. Aleksander zdobył drugie miejsce w singlu, ja również zdobyłam drugie miejsce w singlu i trzecie miejsce w deblu. Jesteśmy więc bardzo dumni i zadowoleni z tego, że robimy coś razem, mamy jakąś wspólną pasję i to jest bardzo fajne – mówi.
Wraz z 11-latkiem nie spoczywają więc na laurach, nie przestają trenować, doskonalą technikę gry i mają nadzieję na kolejne sukcesy.
– Jeszcze nie mamy w domu specjalnej półki na puchary, natomiast możliwe, że będzie nam taka potrzebna – mówi.
Sylwia Gliwa zdradza, że z dużym zaciekawieniem podgląda technikę i styl gry mistrzów tej dyscypliny sportu. Podziwia ich kondycję, umiejętności i determinację. Gdyby miała okazję spotkać się z nimi na korcie, to z przyjemnością stanęłaby do rywalizacji.
– To są niesamowite osobowości. Trzeba mieć naprawdę silną pasję, wielki talent i dyscyplinę, żeby zaistnieć w tym sporcie, bo tu jest bardzo duża konkurencja. Na Netfliksie jest teraz wieloodcinkowy dokument pod tytułem „Breakpoint”, właśnie o tenisistach z całego świata, i to się świetnie ogląda – dodaje aktorka.
Czytaj także
- 2025-01-17: Karolina Pilarczyk: W nowym programie każdy z nas potrzebował pomocy medycznej. Ja straciłam kawałeczek palca
- 2024-10-22: Robert El Gendy: Zauważam inne programy śniadaniowe i dobrze, że one są. Konkurencja nakręca nas do walki o widzów
- 2024-11-22: Tomasz Tylicki: Moje psy raz mieszkają u mnie, raz u moich rodziców. Tak sobie po prostu wędrują i jest im dobrze
- 2024-09-23: Monika Mrozowska: Półmaraton dodał mi siły i odwagi. Zamierzam próbować rzeczy, które kiedyś spisałam na straty
- 2024-09-03: Edukacja zdrowotna za rok będzie nowym przedmiotem. Już teraz ma się jednak znaleźć wśród priorytetów szkół
- 2024-08-28: Listopadowe wybory w USA mogą się przełożyć na dalszy przebieg wojny w Ukrainie. Możliwy też wpływ na kampanię prezydencką w Polsce
- 2024-08-05: Igrzyska w Paryżu znacznie tańsze od poprzednich letnich imprez sportowych. Choć gości jest mniej, niż oczekiwano, korzyści mogą być znaczące
- 2024-08-12: Ponad 200 polskich sportowców walczyło w Paryżu nie tylko o medale, ale też nagrody finansowe i uwagę sponsorów. To szczególnie istotne dla mniej popularnych dyscyplin
- 2024-07-02: Katarzyna Pakosińska: Siostrzeństwo kobiet jest jeszcze w powijakach. Natomiast w „Pytaniu na śniadanie” mam wspaniałe koleżanki, a Kinga Dobrzyńska jest dla nas jak mama
- 2024-05-20: Joga skuteczniej poradzi sobie z gniewem niż bieganie. Naukowcy dowiedli, że dając upust złości, tylko ją podsycamy
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Podróże
Radosław Majdan: W ferie jedziemy z chłopcami w góry. Nie umiem jeździć na nartach i nie ciągnie mnie na stok
W przerwie między nagraniami do różnych projektów telewizyjnych i internetowych były piłkarz, a obecnie komentator sportowy wybiera się na odpoczynek. W planach są dwa kierunki: najpierw zagraniczny kurort narciarski, a później jakieś egzotyczne miejsce. Radosław Majdan zaznacza jednak, że sam nie potrafi jeździć na nartach, bo jako zawodowy sportowiec miał zapisane w kontrakcie, że nie może ryzykować na stoku. Ten wyjazd organizuje jednak z myślą o synach i ma nadzieję, że najmłodszy Heniu też szybko połknie bakcyla jak jego bracia.
Problemy społeczne
Polacy nie wiedzą zbyt dużo o chorobach mózgu. Jeszcze mniej o tym, jak o niego dbać
Choroby mózgu nie są zbyt rozpowszechnionym tematem wśród Polaków. Znacznie więcej wiedzą o zdrowiu ogólnie czy otyłości. Tym samym trudno im wskazać konkretne choroby, a tym bardziej powiedzieć coś o związanej z nimi profilaktyce. O tzw. higienie mózgu słyszał tylko co trzeci badany, a 13 proc. rozumie, czym ona jest. Dlatego też eksperci wskazują na większą potrzebę edukacji w tym zakresie.
Film
Joanna Kurowska: W tym kraju aktorzy są na końcu przewodu pokarmowego. Nikt nas nie broni, nie mamy związków zawodowych jak w USA
Aktorka nie szczędzi gorzkich słów pod adresem środowiska polskich filmowców. Jest rozgoryczona tym, że w branży nie można na nikogo liczyć nawet wtedy, kiedy dochodzi do utraty pracy, mobbingu czy nadużyć finansowych. Artyści się nie wspierają, a rywalizacja o role i obawa przed konsekwencjami wyrażania krytyki wobec reżyserów czy producentów powodują, że atmosfera jest niezwykle napięta. Joanna Kurowska zwraca też uwagę na konieczność przeprowadzenia reformy Związku Artystów Scen Polskich. Jej zdaniem to sztuczny twór, który w rzeczywistości nie dba o aktorów, nie broni ich praw i interesów.