Newsy

Sylwia Gliwa: Nie wróżę sobie. Do wróżki chodzą osoby chcące skupić na sobie uwagę

2016-11-25  |  06:50

Aktorka nie wierzy w przepowiadanie przyszłości, nigdy nie bierze więc udziału w andrzejkowych wróżbach. Nie uznaje także chodzenia do wróżek. Chętnie natomiast uczestniczy w imprezach z okazji imienin Andrzeja. Ma też nadzieję, że jej znajomy o tym imieniu zorganizuje w tym roku tego typu zabawę.

Wigilia imienin Andrzeja, przypadająca 29 listopada, to w polskiej tradycji czas wróżb i ostatnich przed adwentem hucznych zabaw. Sylwia Gliwa twierdzi, że jeśli tylko otrzyma zaproszenie na andrzejkową imprezę, to chętnie z niej skorzysta. Jest to bardzo możliwe, ma bowiem w gronie bliskich znajomych kolegę o imieniu Andrzej.

– Wszyscy go uwielbiamy, kochamy i jest duszą naszego towarzystwa, organizuje wszystkie duże wyjazdy i czujemy się w jego towarzystwie wspaniale mówi Sylwia Gliwa agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Aktorka ma nadzieję, że kolega ten zorganizuje w tym roku imprezę andrzejkową. Wtedy zamierza się bawić do rana, uwielbia bowiem szaleć na parkiecie. Zapewnia natomiast, że nie będzie brała udziału we wróżbach.

– Do wróżki chodzi osoba, która potrzebuje skupić na sobie uwagę, ale już nie wie, kogo zaprząc do tej roboty, więc płaci stówę czy dwie, żeby o sobie posłuchać 5 minut – mówi Sylwia Gliwa.

Gwiazda twierdzi, że nigdy sobie nie wróży, nawet w zabawie. Nie wierzy w przepowiadanie przyszłości i nie sądzi, aby wróżbita był w stanie powiedzieć jej cokolwiek wartościowego na temat jej ewentualnych przyszłych losów.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Partner Serwisu Zdrowie

Viatris

Gwiazdy

Gwiazdy

Marcin Bosak: Mam to szczęście, że nie dostaję nietrafionych prezentów. Sam bardzo lubię je dawać

Aktor zaznacza, że lubi wręczać prezenty i obserwować reakcję osób, którym je wręcza. Raczej nie zdarzyło mu się w tej kwestii nieprzyjemnie kogoś zaskoczyć. On sam również nie dostał czegoś, co szybko wylądowało w koszu.

Gwiazdy

Enej: Wielkanoc musi być w rodzinnym gronie. Nie jesteśmy fanami wyjazdów do hoteli, żeby spędzać święta z obcymi ludźmi

Muzycy zespołu Enej przyznają, że lubią i celebrują święta, dlatego cieszą się na nadchodzącą Wielkanoc. Zamierzają wtedy zwolnić tempo, odłożyć na bok pracę i poświęcić czas rodzinie. Mirosław Ortyński i Piotr Sołoducha zdradzają, że ich popisowym, a jednocześnie ulubionym świątecznym przysmakiem jest sałatka jarzynowa. Sami też z przyjemnością ją przygotowują.