Mówi: | Tadeusz Drozda |
Funkcja: | satyryk, komik |
Tadeusz Drozda: Obecny czas jest dla mnie ukoronowaniem statusu emeryta. Telefon umilkł, a ja powoli przyzwyczajam się do nowej roli
Satyryk jest zmęczony pandemią i związanymi z nią obostrzeniami. Tłumaczy, że niektóre z nich nie przyczyniają się do spadku liczby zachorowań, a w związku z tym są bezcelowe. Przyznaje jednak, że Polska nie jest jedynym krajem, który nie radzi sobie z ograniczeniami oraz rozprzestrzeniającym się wirusem. Tadeusz Drozda chciałby mieć możliwość swobodnego skorzystania z restauracji. Ma nadzieję, że niedługo życie wróci do normalności.
Komik stara się zobaczyć plusy w obecnej sytuacji, chociaż przyznaje, że nie jest to łatwe. Zakaz wydarzeń kulturalnych spowodował, że tryb jego życia bardzo się zmienił. Przed pandemią był dużo bardziej aktywny zawodowo. Obecnie głównie odpoczywa z dala od miasta.
– Obecny czas jest dla mnie ukoronowaniem statusu emeryta. Przed pandemią nie chciałem wierzyć w to, że jestem już emerytem, bo ludzie zapraszali mnie jeszcze na koncerty. Teraz telefon umilkł, a ja powoli przyzwyczajam się do nowej roli. Pamiętam siebie w wieku 30, 40 czy nawet 50 lat. Wtedy budziłem się rano i już miałem w głowie następne siedem–osiem zajęć. Dzisiaj się budzę i myślę: jaki tutaj serial obejrzeć. Cała historia naszego kraju jest pisana pode mnie. Nie powiem, żeby mi było dobrze w trakcie pandemii, ale i tak w lesie czuję się lepiej niż gdzieś na Ursynowie – mówi w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle Tadeusz Drozda.
Satyryk wspomina swój ostatni wyjazd za granicę. Zaznacza, że było to już w trakcie pandemii. Atmosfera w czasie wakacji była jednak bardzo radosna. Turyści mogli korzystać z wielu atrakcji, między innymi z restauracji, którą oferował hotel. W Polsce nadal jest to niemożliwe. Tadeusz Drozda przyznaje, że nie rozumie, dlaczego tego typu restrykcje wciąż są podtrzymywane przez rząd.
– Leciałem niedawno na południe Europy. Pomyślałem, że jeśli ktoś chce pójść do restauracji, powinien wykupić lot do Turcji na tydzień. Wsiada się do samolotu, tam jest 200 osób i wszyscy siedzą blisko siebie. Następnie jedzie się do hotelu. Tam są śniadania, obiady, kolacje – wszystko normalnie w restauracji. Nie słyszałem, żeby ktoś wspominał o jakimś ognisku pandemii. Natomiast w Polsce, jeśli nawet ktoś wykupi pobyt w hotelu, nie może skorzystać z tamtejszej restauracji w pełni. Człowiek mieszka w pięciogwiazdkowym hotelu i kelner przynosi mu jedzenie, a on siedzi na łóżku i je, głupota – uważa satyryk.
Zdaniem Tadeusza Drozdy brak logiki w nakładaniu i znoszeniu obostrzeń można zauważyć nie tylko w Polsce, lecz również poza nią. W innych krajach niekonsekwencja jest równie widoczna.
– Nie wiem, czemu nie zamknęli bałtyckich plaży. Teraz nikt tam nie chodzi, to można byłoby je zamknąć, żeby było widać, że coś się zamyka. W tym działaniu nie ma żadnej konsekwencji. Gdyby tak było tylko u nas, tobym to wykpiwał, ale widzę, że wszędzie jest podobnie. W Czechach godzina policyjna, we Francji tak samo. To ja wolę być u nas, w tym naszym bałaganie – dodaje.
Czytaj także
- 2025-06-26: Europosłowie za wydłużeniem finansowania krajowych planów odbudowy o 1,5 roku. Apelują o większą przejrzystość wydatków
- 2025-05-30: Doda: Realizacja filmu o moim życiu obudziła wielu ludzi, którzy mi bardzo źle życzą. Wśród moich byłych też są jakieś nerwowe ruchy
- 2025-06-18: Mietek Szcześniak: Gdybym chciał zbudować karierę, tobym ją budował. Nigdy o tym nie myślałem, zawsze po prostu chciałem muzykować
- 2025-05-21: Tadeusz Drozda: Po 52 latach kariery na estradzie wystąpię nie jako artysta kabaretowy, ale jako piosenkarz. Jak przed każdym debiutem jest trema
- 2025-03-03: Sylwia Bomba: „Królowa przetrwania” to nie jest mój format. Nie lubię być blisko dram, nie lubię rywalizować na takim poziomie
- 2025-02-18: Jadwiga Jankowska-Cieślak: Zwykle Złota Palma otwiera ścieżkę do kariery, a mi zamknęła. W Polsce trwał wtedy stan wojenny i musiałam szybko wracać do kraju
- 2025-02-26: Iwona Guzowska: Są dyscypliny sportu ociekające złotem jak piłka nożna. W innych wysiłek jest dużo większy i osiągnięcia kosmiczne, a nie ma sponsorów
- 2025-02-24: Iga Baumgart-Witan: To jest ostatni rok mojej kariery. Na emeryturze chciałabym się zająć sportem niezawodowym, może zakocham się w telewizji
- 2025-01-07: Kobiety podchodzą ostrożne do pracowniczych planów kapitałowych. Większość z nich traktuje PPK jako poduszkę finansową
- 2025-01-07: Luna: Status materialny moich rodziców przeszkadza mi w karierze. Przestaję postrzegać siebie jako niezależną artystkę, tylko córkę bogaczy
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nowe technologie

Gwiazdy: Stresują nas galerie, więc wolimy zakupy online. W sieci łatwiej też znaleźć dobre promocje
Gwiazdy obecne podczas Domówki Amazon Prime zgodnie przyznają, że zakupy online bardzo ułatwiają życie i pozwalają zaoszczędzić sporo czasu i pieniędzy. Z powodu licznych obowiązków zawodowych czy też opieki nad dziećmi nie zawsze mają bowiem czas na wielogodzinne buszowanie po galeriach, natomiast oferta sklepów internetowych jest dostępna 24 godziny na dobę, co umożliwia dokonanie wyboru o każdej porze
Konsument
Konsumenci rynku telekomunikacyjnego narzekają na nieprzejrzyste oferty. Jeden z operatorów chce je wyeliminować

Co piąty Polak dostrzega pozytywne zmiany na rynku usług telekomunikacyjnych, głównie jego rozwój, zarówno pod kątem liczby ofert, jak i rozwoju technologii. Gorzej jednak wypada przejrzystość ofert – wynika z badania Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Konsumenci są zmęczeni skomplikowanymi taryfami i ukrytymi kosztami, dlatego coraz większym zainteresowaniem cieszą się proste pakiety. Dlatego też T-Mobile startuje z nową ofertą „Po prostu", z jednym, prostym abonamentem bez żadnych limitów.
Handel
Rynek piwa kurczy się w I półroczu 2025 roku. Zła pogoda w maju przyniosła 12-proc. spadek sprzedaży

Pierwsze półrocze br. to kolejny okres spadku rynku piwa w Polsce. I to mimo dynamicznego wzrostu produkcji i sprzedaży piwa bezalkoholowego. Zdaniem przedstawicieli Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie miały na to wpływ m.in. niesprzyjająca pogoda i negatywna narracja wokół branży piwnej. Ponadto wśród wyzwań, z jakimi musi się mierzyć rynek, są rosnące koszty prowadzenia działalności oraz przygotowania do systemu kaucyjnego, który zacznie obowiązywać już za trzy miesiące – wskazuje Mieszko Musiał, nowy prezes zarządu związku.