Newsy

Tancerz z teledysku Gosi Andrzejewicz nowym idolem nastolatek

2014-08-07  |  07:10

Młody tancerz z Piekar Śląskich Sebastian Kowalczyk debiutuje w najnowszym teledysku Gosi Andrzejewicz i szturmem zdobywa serca polskich nastolatek. Liczba jego fanek na Facebooku rośnie w błyskawicznym tempie. Poza choreografią Kowalczyk ma też wiele innych pasji: prowadzi bloga, jest fotomodelem, projektuje ubrania, a wkrótce zadebiutuje jako aktor w nowym paradokumentalnym serialu TVN-u.

Dostałem się właśnie do serialu „Szkoła”, który będzie emitowany w TVN-ie. Jeżeli reżyserowi się podobam, to coś musi w tym być. To jest taki krótkometrażowy serial, który będzie opowiadać o młodzieży, o tym, co się dzieje w szkołach. Będą pokazane różne przypadki, problemy – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Sebastian Kowalczyk, tancerz.

Przygoda Sebastiana Kowalczyka z show-biznesem zaczęła się od współpracy z Gosią Andrzejewicz. Tancerz układał wokalistce choreografię i towarzyszył na scenie podczas koncertów.

Gosię Andrzejewicz poznałem w dość nietypowej sytuacji, napisałem do niej na fanpage’u. Spotkaliśmy się w Bytomiu, pojechałem z nią na pierwszy koncert, na którym zatańczyłem. Za jakiś czas napisał do mnie główny reżyser klipu – wspomina Sebastian Kowalczyk.

Kowalczyk zagrał w teledysku do piosenki „Film”, która zapowiada nową płytę Andrzejewicz. Tancerz przyznaje, że było do dla niego spore wyzwanie, bo musiał zaprezentować się w innej odsłonie niż do tej pory.

Jeżeli idę na trening, to staram się być luźny, a jeżeli na jakąś bardziej poważną imprezę, to wtedy włosy do góry i marynarka. W teledysku mogłem zagrać właśnie taką bardziej poważną postać. Gosia powiedziała, że zagrałem jak zawodowy aktor. Bardzo mi pogratulowała. Najważniejsze, że ona jest zadowolona – tłumaczy Sebastian Kowalczyk.

Kowalczyk zyskuje popularność w zawrotnym tempie. Młody tancerz podkreśla, że dla niego nie ma rzeczy niemożliwych. Chce sprawdzić się na wielu płaszczyznach i wciąż próbuje swoich sił w nowych dziedzinach.

Projektuję swoje ciuchy. Zrobiłem spodnie, które sam sobie jakoś poskracałem, pozwężałem. Pisało do mnie mnóstwo ludzi z pytaniem, gdzie się ubieram. Więc odpisywałem, że te ciuchy są nie do zakupienia, bo po prostu sam je robię. Postanowiłem otworzyć mały sklep internetowy z ciuchami, zarabiać na swój rozwój – dodaje Sebastian Kowalczyk.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Edukacja

Dorośli nie umieją rozmawiać o dojrzewaniu ze swoimi dziećmi. Młodzi czerpią wiedzę głównie z internetu

Dojrzewanie i to, co w tym okresie dzieje się z ciałem i emocjami, to w wielu polskich domach wciąż temat tabu. Nawet jeśli rodzice i opiekunowie podejmują temat, to często się okazuje, że nie za bardzo wiedzą, jak mają o tym rozmawiać ze swoimi dziećmi. Młodzi najczęściej szukają odpowiedzi na swoje pytania i wątpliwości w internecie, jednak nie zawsze są to jakościowe treści, zgodne z aktualną wiedzą i pochodzące od wykwalifikowanych ekspertów. – Chcieliśmy stworzyć miejsce, gdzie znajdą bezpieczną wiedzę na temat wszystkiego, co się dzieje w ich ciele, głowie i duszy w tak ważnym momencie w ich życiu – mówi Olga Kwiecińska, założycielka i pomysłodawczyni Cześć Ciało.

Media

Robert El Gendy: Z Klaudią Carlos jesteśmy różni charakterologicznie, ale doskonale się uzupełniamy. Jak mam słabszy dzień, to ona przejmuje kontrolę nad rozmową lub odwrotnie

Nowi gospodarze TVP2 nie mogą się nachwalić zarówno atmosfery, jaka panuje w TVP, jak i siebie nawzajem. Robert El Gendy bardzo się cieszy z tego, że może prowadzić „Pytanie na śniadanie” z Klaudią Carlos i przekonuje, że ich duet ma duży potencjał. Na wizji doskonale się dogadują i uzupełniają, a poza kamerami  mają wiele wspólnych tematów do rozmów.

Prawo

Świadomość społeczna na temat ryzyka publikowania wizerunków dzieci w internecie nadal bardzo niska. UODO apeluje o ostrożność

Kilkaset milionów zdjęć codziennie jest publikowanych w internecie, wśród nich wiele z udziałem dzieci. Zdjęcia i wideo zamieszczają zarówno rodzice, jak i placówki oświatowe, do których dzieci uczęszczają. Materiały te, bez względu na to, z jaką intencją są publikowane, mogą trafić w niepowołane ręce i posłużyć do ataku hejterskiego na dzieci, kradzieży ich cyfrowej tożsamości, a nawet zostać wykorzystane przez osoby o skłonnościach pedofilskich. Podkreślają to eksperci UODO i Fundacji Orange w poradniku skierowanym do osób pracujących w placówkach i organizacjach działających na rzecz dzieci.