Newsy

Antoni Pawlicki: Jestem bardzo nienasycony zawodowo. Mam wiele marzeń związanych z moim zawodem

2018-01-04  |  06:11

Aktor podkreśla, że dla niego wartościowa jest zarówno praca w teatrze, jak i rola w serialu. Wszystko bowiem zależy od podejścia samego aktora i zaangażowania w dany projekt. Dlatego on sam na początku przede wszystkim patrzy na postać, jaką będzie miał do wykreowania. Jeśli go zaintryguje i zaciekawi, podejmuje wyzwanie. Antoni Pawlicki zdradza jednak, że kiedy bardzo zaangażował się w serial, brakowało mu teatru. Teraz gra w kilku spektaklach, a jego marzeniem jest rola w sztuce Szekspira.

– Jestem bardzo nienasycony zawodowo, dlatego chciałbym podjąć mnóstwo wyzwań. Chciałbym kontynuować moją przygodę z teatrem, do której wróciłem parę lat temu. Bardzo chciałbym dalej pracować w teatrze, ale chciałbym też dalej pracować w filmie. Mam wiele marzeń związanych z moim zawodem – mówi agencji Newseria Antoni Pawlicki, aktor.

Pawlicki nie ukrywa, że na deskach teatru czuje się znakomicie. Doskonale sprawdza się zarówno w sztukach komediowych, jak i w spektaklach o wydźwięku dramatycznym. Zdradza też, że bardzo chciałby się zmierzyć z ambitnym, ponadczasowym repertuarem.

– Marzę na przykład o tym, żeby zagrać w Szekspirze, ponieważ zacząłem swoją drogę zawodową w teatrze od roli Romea w Teatrze Polskim w Poznaniu w reżyserii Janusza Wiśniewskiego. Ten Szekspir jednak jest niesamowitym wyzwaniem, to byłoby niesamowite znowu zmierzyć się z czymś takim – mówi Antoni Pawlicki.

Pawlicki podkreśla, że nie chce wartościować, co jest ważniejsze w dorobku zawodowym aktora – ambitne spektakle czy dobre role serialowe. Bo choć w każdym z tych gatunków trzeba położyć nacisk na inne kwestie, to wspólnym mianownikiem jest satysfakcja i uznanie widzów.

– Seriale są bardzo różne, jedne są fantastyczne, a inne – stawiają aktorom mniej wymagań. Ale to też jest po prostu praca i w takim serialu zagrać dobrze, to też nie jest takie proste, więc w ogóle bym nie wartościował tego pod względem nobilitacji. Dlatego że nobilitacją może być uczestnictwo w serialu, może też być granie w teatrze. Miałem taki moment, kiedy w teatrze nie pracowałem w ogóle i w pewnym momencie po paru latach się zatrzymałem i mówię: zaraz, czegoś mi brakuje w zawodowym życiu. Mam wrażenie, że brakuje mi jakiejś inspiracji, brakuje mi wyobraźni, pomysłów – wspomina Antoni Pawlicki.

Wtedy też aktor postanowił zrezygnować z roli w serialu „Komisarz Alex”, która pochłaniała sporo czasu i zwrócił się w kierunku teatru.

– Od paru lat z powodzeniem pracuję w teatrze, gram w kilku spektaklach, niektóre już zeszły, w niektórych ciągle gram, w kolejne będę wchodził i cieszę się z tego. Mam wrażenie, że teatr zmusza do poszukiwań, ale daje też dużo inspiracji i dużo rzemiosła aktorskiego, którego potrzeba – mówi Antoni Pawlicki.

Pawlickiego można teraz zobaczyć m.in. w spektaklach: „Polowanie na łosia” w Teatrze IMKA i „Ich czworo” w Teatrze Polonia.

Jesienią 2017 roku stacja TVN wyemitowała drugą edycję programu „Azja Express” z jego udziałem. Kompanem Antoniego Pawlickiego był aktor Paweł Ławrynowicz, z którym w finale zajął pierwsze miejsce.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Podróże

Ochrona środowiska

Przebywanie w lesie pozytywnie wpływa na zdrowie. Kąpiele leśne stają się coraz popularniejsze

Zażywanie kąpieli leśnych ma pozytywne oddziaływanie na zdrowie człowieka, zarówno w aspekcie psychicznym, jak i w zakresie wzmacniania układu odpornościowego. Badania naukowe wykazały między innymi, że taka forma odpoczynku przyczynia się do zwiększenia produkcji i aktywności podstawowych komórek układu immunologicznego, spełniających ważną rolę w walce z wirusami i nowotworami. Polacy coraz lepiej zdają sobie sprawę z tego dobroczynnego wpływu, dlatego rośnie popularność kąpieli leśnych.

Podróże

Dorota Gardias: Jeżeli w wakacje chcemy mieszkać w luksusowym hotelu, korzystać ze SPA i jeść na mieście, to na pewno będzie drogo. Za niewielkie pieniądze również można się świetnie bawić

Pogodynka przyznaje, że bardzo ceni sobie czas spędzony z bliskimi, kontakt z naturą i zdrowy styl życia. Poza tym jest lokalną patriotką, dlatego też tegoroczny urlop postanowiła spędzić w swoich rodzinnych stronach – na Roztoczu, by jeszcze bardziej poznać tę niezwykle urokliwą część Polski. Dorota Gardias uważa, że można dobrze się bawić, korzystać z atrakcji i przywieźć z wyjazdu wiele niezapomnianych wrażeń, nie wydając na to majątku. Tym razem zaplanowała spływy kajakowe, jazdę konno, rowerowe wyprawy oraz podążanie śladami historii. Gdyby trzeba było spać pod namiotem, nie miałaby nic przeciwko.