Newsy

Łukasz Jemioł otworzył nowy butik flagowy w Warszawie

2015-02-20  |  06:45

To jest komfortowe miejsce z fajną energią  mówi Łukasz Jemioł o swoim nowym warszawskim butiku. Na jego lokalizację wybrał ulubioną ulicę projektantów, czyli Mokotowską. W butiku można kupić ubrania zarówno z tańszej linii Basic, jak i luksusowej linii Premium. 

Łukasz Jemioł kilka lat szukał dobrej lokalizacji dla swojego nowego warszawskiego butiku. Chciał, by było to miejsce z klimatem, a jednocześnie posiadające takie udogodnienia, jak miejsce do zaparkowania samochodu, infrastrukturę czy bliskość centrum miasta.

– Bardzo trudno jest znaleźć dobry lokal w Warszawie w dobrej, prestiżowej części miasta, z możliwością parkowania i piękną witryną. Też tu jest bardzo wysoko, loftowo, myślę, że to był strzał w dziesiątkę – mówi Łukasz Jemioł w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.

Do niedawna mieszkańcy Warszawy mogli kupować ubrania z kolekcji Łukasza Jemioła w Galerii Mokotów. Mieścił się tam pierwszy w Polsce corner shop, czyli sklep umieszczony w specjalnie wydzielonej przestrzeni już istniejących butików. Fani projektanta mogli tam kupić ubrania z linii Basic. Nowy butik mieści się przy ulicy Mokotowskiej. Swoje salony mają tam już m.in. Robert Kupisz, Maciej Zień, Plich i Mariusz Przybylski. W nowym lokalu mieści się nie tylko sklep, lecz także atelier i biuro.

– Zapraszam wszystkich tutaj, bo myślę, że panuje tu fajna energia, poza tym to bardzo ładne i komfortowe miejsce, takie, które mam nadzieję nie będzie stwarzało jakiegoś dystansu dla osób, które do nas będą przychodziły – mówi Łukasz Jemioł.

W butiku będzie można kupić zarówno ubrania z kolekcji Premium, jak i z linii Basic. W skład linii Basic wchodzą T-shirty, sukienki, bluzy, swetry i tuniki. Dominuje naturalna kolorystyka: szarości, beże, biele, i czerń. Linia ta charakteryzuje się przystępnymi cenami, niektóre ubrania można kupić już za niewiele ponad 200 zł.

– Butik jest dla wszystkich, mamy linię Basic i linię Premium. Będzie cudownie, jeśli bardzo dużo ludzi będzie do mnie zaglądało. A jeśli osoby spoza Warszawy mają problem z kupieniem rzeczy mojego autorstwa, to są butiki jeszcze w Łodzi, Krakowie, Rzeszowie, Wrocławiu oraz sklep internetowy Jemiol.com, do którego również zapraszam mówi Łukasz Jemioł.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Podróże

Dorota Gardias: Jeżeli w wakacje chcemy mieszkać w luksusowym hotelu, korzystać ze SPA i jeść na mieście, to na pewno będzie drogo. Za niewielkie pieniądze również można się świetnie bawić

Pogodynka przyznaje, że bardzo ceni sobie czas spędzony z bliskimi, kontakt z naturą i zdrowy styl życia. Poza tym jest lokalną patriotką, dlatego też tegoroczny urlop postanowiła spędzić w swoich rodzinnych stronach – na Roztoczu, by jeszcze bardziej poznać tę niezwykle urokliwą część Polski. Dorota Gardias uważa, że można dobrze się bawić, korzystać z atrakcji i przywieźć z wyjazdu wiele niezapomnianych wrażeń, nie wydając na to majątku. Tym razem zaplanowała spływy kajakowe, jazdę konno, rowerowe wyprawy oraz podążanie śladami historii. Gdyby trzeba było spać pod namiotem, nie miałaby nic przeciwko.

Farmacja

E. Kopacz: Róbmy wszystko, by dzieci przyjeżdżające do Polski wchodziły w cykl kalendarza szczepień. Wiele zależy od świadomości matek

Według danych UNICEF poziom wyszczepialności dzieci w Ukrainie wynosi 70 proc. i jest znacząco niższy niż w przypadku dzieci w Polsce. – Róbmy wszystko, żeby dzieci, które do nas przyjeżdżają, wchodziły w cykl kalendarza szczepień i pobierały szczepionki – mówi Ewa Kopacz. Jednocześnie dane Ministerstwa Zdrowia wskazują, że noworodki, które przychodzą na świat w Polsce, są szczepione w prawie 100 proc. Wciąż jest jednak pewien odsetek mam, które mimo obowiązku szczepień dla dzieci nie zamierzają tego robić. Duża w tym wina mitów krążących wokół szczepionek, podsycanych przez ruchy antyszczepionkowe.

Inwestycje

Rynek domów prefabrykowanych może do 2030 roku być wart 7 mld zł. Inwestorów przekonuje krótszy czas budowy

Domy prefabrykowane, stawiane z produkowanych w fabrykach modułów, to temat stosunkowo nowy na polskim rynku, ale zyskujący na popularności. Firma Spectis szacuje, że ten segment rynku jest wart ok. 5 mld zł, a do 2030 roku urośnie do 7 mld. Również długoterminowe perspektywy pozostają optymistyczne. Inwestorów przekonuje do tej technologii przede wszystkim możliwość skrócenia czasu inwestycji do kilku miesięcy i kontroli jej kosztów.