Mówi: | Anna Matysiak |
Funkcja: | aktorka |
Anna Matysiak: czasami wystarczy kreska na oku i czerwone usta, żeby poczuć się jak milion dolarów
Makijaż to tajna broń kobieca – uważa aktorka. Jej zdaniem już niewielka ilość kosmetyków kolorowych pozwala każdej kobiecie poczuć się bardziej atrakcyjnie. Gwiazda twierdzi, że nawet mężczyźni, tak jak jej partner, lubią, gdy kobieta jest lekko umalowana.
Anna Matysiak jest zwolenniczką minimalizmu i naturalnego wyglądu, na co dzień maluje się więc bardzo delikatnie. Nie ukrywa, że może to wynikać z charakteru jej pracy zawodowej – na planie filmowym często musi bowiem nosić ciężki makijaż. Gwiazda uważa jednak, że makijaż to istotny element kobiecego image'u i tajna broń każdej kobiety.
– Dzięki niej możemy się poczuć dobrze nawet, jeżeli wszystko w danym dniu się nie układa, czasami wystarczy kreska na oku, czerwone usta i czujemy się po prostu jak milion dolarów – mówi Anna Matysiak agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Mężczyźni często deklarują, że wolą kobiety jak najbardziej naturalne, z twarzą nietkniętą kosmetykami kolorowymi. Gwiazda serialu „Klan” uważa jednak, że panom nie podoba się głównie zbyt intensywny makijaż, całkowicie zmieniający rysy twarzy kobiety. Jej partner sam zachęca ją do użycia takich kosmetyków jak eyeliner, podkreślający spojrzenie.
– Na przykład mój narzeczony czasami rzeczywiście mówi, że tak ładnie wyglądam z tymi kreskami na oku, więc wydaje mi się, że mężczyźni też to lubią – mówi Anna Matysiak.
Zdaniem aktorki najważniejszy jest umiar. Przesada w używaniu kosmetyków kolorowych faktycznie może dawać efekt odwrotny do oczekiwanego. Delikatny, podkreślający atuty urody makijaż powinien się spodobać natomiast nawet mężczyznom ceniącym naturalny wygląd.
Czytaj także
- 2024-06-13: Anna Kalczyńska: Ostatni rok dał mi duży oddech i dziś już oglądam „Dzień Dobry TVN” z dystansem. Zmiany doceniamy po jakimś czasie
- 2024-06-20: Anna Kalczyńska: Bałam się przeprowadzki do Warszawy. Wcześniej mieszkałam nieopodal lasu, ale na Saskiej Kępie też jest cudownie
- 2024-02-16: Anna Jurksztowicz: Powinniśmy mieć większą wiedzę na temat osteoporozy. Po 50. roku życia należy mierzyć wzrost i badać gęstość kości
- 2024-02-08: Joanna Liszowska: W tłusty czwartek zawsze ten jeden pączek na szczęście jest wskazany. Ale nie trzeba się objadać, żeby potem nie mieć wyrzutów sumienia i brzuch nie bolał
- 2023-10-25: W czwartek przedpremierowy pokaz filmu świątecznego „Uwierz w Mikołaja”. Autorką scenariusza jest Ilona Łepkowska
- 2023-11-23: Anna Cieślak: Potrzebujemy w serialach jasnych opowieści i dobrych ludzi. Oni nie boją się pokazać swoich prawdziwych emocji i popełniać błędów
- 2023-11-30: Anna Cieślak: Zuza Grabowska ma w sobie godność, ciepło, szlachetność i spokój. Na planie „Rafiego” opiekowała się ludźmi, zawsze miała czas dla innych
- 2023-10-12: Daria Widawska: Mój tato walczył o to, żebym miała prawo głosu. Nie wybaczyłby mi, gdybym nie poszła na wybory
- 2023-07-20: Anna Kalata: Babska intuicja jest moim najlepszym doradcą podczas inwestowania. Najbardziej lubię lokować pieniądze w nieruchomości
- 2023-05-05: Julia Kamińska: Wkrótce zadebiutuję w roli prowadzącej podcast „SEXPERIENCE 2.0”. Będę rozmawiać na różne tematy, to będzie trochę edukacja, trochę rozmowa o własnych doświadczeniach
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Konsument
Co trzecia osoba w wieku 25–34 lata nadal mieszka z rodzicami. Większość gniazdowników pracuje
1,7 mln, czyli 33 proc., młodych Polaków to tzw. gniazdownicy. – To osoby w wieku od 25 do 34 lat, które nadal mieszkają z rodzicami, nie posiadają własnych dzieci, współmałżonka, nie są również po rozwodzie lub nie są wdowcami – tłumaczy Paweł Murawski, konsultant z Głównego Urzędu Statystycznego. Zjawisko to jest silniejsze wśród mężczyzn i na obszarach mniej zaludnionych. W dużych miastach i aglomeracjach odsetek gniazdowników jest znacznie niższy.
Media
Robert El Gendy: Jestem śpiochem i przychodzę do studia w ostatniej chwili. Raz nie obudziłem się na czas i dopiero telefon z redakcji postawił mnie na nogi
Prezenter „Pytania na śniadanie” zaznacza, że lubi sobie pospać, dlatego prowadzenie porannego programu to dla niego prawdziwe wyzwanie. Musi się bowiem sporo natrudzić, by być w studiu telewizyjnym na czas. Zazwyczaj nie udaje mu się jednak obudzić wraz z dźwiękiem pierwszego budzika i zdarzyło się, że z głębokiego snu wyrwał go dopiero telefon od produkcji „Pytania na śniadanie”.
Problemy społeczne
Ukraińcy mają podobne problemy związane z ochroną zdrowia, co Polacy. Problemem jest długi czas oczekiwania na wizytę i wysokie koszty leków
Długi czas oczekiwania, wysokie koszty leczenia i zakupu leków – to największe bariery w dostępie do opieki zdrowotnej, z jakimi mierzą się uchodźcy z Ukrainy w Polsce – wynika z raportu GUS i WHO. – Problemy stają się coraz bardziej podobne do tych charakterystycznych dla całego systemu ochrony zdrowia. Mniej mają charakter nagły, który był charakterystyczny dla okresu tuż po wybuchu wojny – wskazuje dr Dominik Rozkrut, prezes Głównego Urzędu Statystycznego. Większość przypadków, z powodu których Ukraińcy potrzebują pomocy lekarza, to ostre schorzenia. Co czwarty leczy się z powodu choroby przewlekłej. Wyzwaniem pozostają szczepienia ukraińskich dzieci: wskaźnik wyszczepienia rośnie, ale jest poniżej poziomu wśród polskich dzieci.