Mówi: | Christophe Robin |
Funkcja: | kolorysta, twórca marki Christophe Robin |
Christophe Robin: Przy włosach farbowanych konieczna jest detoksykacja skóry głowy. Pomóc może zastosowanie soli morskiej
Słynny kolorysta gwiazd podkreśla, że produkty sygnowane jego nazwiskiem są przede wszystkim dla kobiet, które koloryzują włosy, bowiem zbyt częste stosowanie farb i kosmetyków do stylizacji znacznie je osłabia i negatywnie odbija się na kondycji skóry głowy. Dlatego konieczna jest jej detoksykacja. W tej sytuacji wszechstronne działanie wykazuje na przykład oczyszczający, nawilżający i kojący szampon-peeling z solą morską. Osłabionym farbowaniem i używaniem słabej jakości kosmetyków włosom regularnie trzeba też dostarczać lipidów. Tutaj z kolei doskonale sprawdza się olejek lawendowy.
Modna fryzura i odpowiednio dobrany kolor włosów nie przyniosą spektakularnych efektów, jeśli nie poddamy ich właściwej pielęgnacji. Christophe Robin wierzy, że jego produkty dobrze wpiszą się w potrzeby Polek, pozwolą przywrócić ich włosom blask i zdrowy wygląd, a skórze głowy – przyniosą ulgę.
– Stosujemy teraz coraz więcej różnego rodzaju produktów do stylizacji włosów i często używamy jednocześnie zbyt wielu kosmetyków, w związku z czym efekt jest taki, że skóra głowy zaczyna swędzieć albo się przetłuszczać, pojawiają się też alergie. Taki solidnym trendem w pielęgnacji, który się teraz zaczyna, to jest detoksykacja skóry głowy – mówi agencji Newseria Lifestyle Christophe Robin, kolorysta, twórca marki Christophe Robin.
Detoksykacja skóry głowy jest szczególnie istotna w przypadku osób, które koloryzują włosy. Dlatego marka Christophe Robin wprowadziła detoksykacyjny szampon/peeling wzbogacony solą morską, którego zadaniem jest usunięcie nagromadzonego sebum i przywrócenie równowagi wrażliwej lub tłustej skórze głowy. Może on być również stosowany jako zabieg po farbowaniu, aby złagodzić swędzenie i usunąć pozostawione na niej resztki chemiczne. Jego oryginalna formuła zawiera sól morską – naturalny złuszczacz, który eliminuje zanieczyszczenia i wspomaga naturalny przepływ krwi.
– Zauważyłem, że w Polsce właściwie wszystkie kobiety mają farbowane włosy. Na dłuższą metę skóra głowy zaczyna na to źle reagować. Również włosy stają się łamliwe, a właśnie odpowiednia pielęgnacja sprawia, że i kolor będzie wyglądał pięknie, i włosy będą dużo zdrowsze. Ja mam specjalny produkt do detoksykacji włosów, ale można też zastosować sztuczkę babciną: po koloryzacji włosów trzeba przesypać skórę głowy zwykłą kuchenną solą, a potem to po chwili spłukać. Sól pochłonie wszystkie szkodliwe substancje z koloryzacji – mówi Christophe Robin.
Zadaniem dobrego szamponu jest oczyszczenie włosów i skóry głowy z łoju, złuszczonego naskórka, brudu i pozostałości preparatów kosmetycznych. Powinno się to odbyć bez nadmiernego wysuszania, odtłuszczania i uczulania, za to z jak najlepszym efektem kondycjonowania włosów oraz pielęgnacji skóry głowy. Zwykłe szampony niskiej jakości mogą jednak wypłukiwać składniki odżywcze i osłabiać strukturę włosów.
– Ważne jest, żeby dostarczać skórze i włosom lipidów, które są z nich wypłukiwane. Idealne byłoby kładzenie masek, ale dzisiaj nikt nie ma czasu na maseczki. Wszyscy używają tylko odżywki po myciu włosów, żeby się łatwo rozczesywały, natomiast nikt nie ma czasu np. pod prysznicem zrobić sobie maseczki. Idealnym pomysłem jest więc olejek lawendowy, który od 25 lat nie zmienił składu. Kładzie się go w nocy przed porannym myciem głowy albo na dwie godziny przed myciem głowy i potem włosy są w idealnej kondycji – mówi Christophe Robin.
Olejek lawendowy odbudowuje i regeneruje wszystkie rodzaje włosów. Jest to jednocześnie głęboka pielęgnacja, ochrona przeciwsłoneczna i produkt do stylizacji, który na nowo definiuje kręcone włosy.
– Kobiety mające cienkie włosy, często wychodzą z założenia, że maska za bardzo obciąży włosy i że one będą oklapnięte. Tego problemu nie ma w tych produktach, które są polecane przed myciem, czyli np. moja oliwka w ogóle pozwala uniknąć tego problemu. Nasz organizm najlepiej współpracuje z produktami naturalnymi i w większości moich produktów jest ponad 90 proc. składników naturalnych. Niektóre z nich jednak mają bardzo brzydkie zapachy, więc tutaj muszę dodawać nieco substancji zapachowych, żeby zamaskować ten nieprzyjemny zapach – mówi Christophe Robin.
Christophe Robin to jeden z najbardziej uznanych i utalentowanych kolorystów na świecie. Zmieniał kolor włosów top modelek i aktorek, takich jak Kate Moss, Claudia Schiffer, Catherine Deneuve, Emmanuelle Béart czy Kristin Scott Thomas. Produkty marki Christophe Robin właśnie pojawiły się w sieci Sephora.
Czytaj także
- 2024-09-18: Część kosmetyków może być groźna dla kobiet w ciąży. Zwiększają ryzyko nadciśnienia
- 2024-08-20: Naukowcy pracują nad nową terapią w walce z łysieniem androgenowym. Lek jest obecny w ludzkim DNA
- 2024-08-23: Paulina Sykut-Jeżyna: W czasie urlopu przez dwa tygodnie się nie malowałam. Bardzo lubię chodzić bez makijażu, ale moja praca go wymaga
- 2024-06-27: Unijne przepisy przyspieszają zieloną transformację branży kosmetycznej. Zielony Ład może zmniejszyć konkurencyjność europejskich producentów
- 2024-06-20: Trwają prace nad zmianami w programie szczepień przeciwko HPV. Na razie zaszczepiła się jedna piąta uprawnionych nastolatków
- 2024-08-02: Lenka Klimentová: Od 12. roku życia męczą mnie silne migreny. Najbardziej cierpiałam w czasie ciąży, kiedy nie mogłam brać tabletek
- 2024-04-03: Monika Richardson: Nowy kolor włosów to nowa energia. Dzisiaj jestem ruda, ale jutro może wrócę do fioletowych
- 2024-02-23: Prognozy bólu powiązanego z pogodą byłyby pożyteczną innowacją. Osoby wrażliwe na zmiany aury mogłyby się lepiej do nich przygotować
- 2023-11-27: Zuzanna Grabowska: Podczas zdjęć do serialu „Rafi” musiałam przez pół roku chodzić w różowych włosach. Dało mi to pewien rodzaj pewności siebie i zachęciło do kolejnych zmian
- 2023-09-08: Martyna Wojciechowska: Chcę walczyć o lepszą kondycję zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży, ale moje działania są blokowane przez Rzecznika Praw Dziecka
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Farmacja
Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi
Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.