Newsy

Joanna Horodyńska: Fantastycznie się czuję jako blondynka i nią pozostanę. Uczę się siebie na nowo

2016-03-24  |  06:55

Stylistka pozostanie blondynką. Joanna Horodyńska nie zamierza ponownie zmieniać koloru włosów, w blondzie czuje się bowiem doskonale. Metamorfoza wymusiła na niej inny sposób ubierania, więc na nowo uczy się dobierać kolory i wzory do zmienionego wizerunku.

Joanna Horodyńska przez wiele lat nosiła tę samą fryzurę: długie, proste włosy w kolorze ciemnego brązu. Jesienią ubiegłego roku zdecydowała się jednak na gwałtowną zmianę wizerunku  do reklamy Schwarzkopf przefarbowała włosy na popielaty blond. Stylistka twierdzi, że nie była to decyzja spontaniczna.

– Trochę się nad tym zastanawiałam. Próbowałam, przykładałam kolory, szukałam nowych rozwiązań i dopiero później przyszedł ten dzień metamorfozy. Ale wtedy byłam pewna na sto procent, że to jest to – mówi Joanna Horodyńska agencji informacyjnej Newseria Lifestyle. 

Stylistka nie żałuje swojej metamorfozy. Twierdzi, że jako blondynka czuje się fantastycznie, choć jednocześnie zmuszona jest uczyć się siebie samej na nowo. Nauka ta polega m.in. na odpowiednim dobieraniu stroju do jej nowego typu urody.

– Uczę się nowych kolorów, zestawiania kolorów, wykorzystywania zupełnie innych wzorów, albo w ogóle niewykorzystywania wzorów. Ta nauka sprawia mi ogromną przyjemność, bo jestem trochę taka nowa ja, moje alter ego, ale dusza została ta sama – mówi Joanna Horodyńska.

Stylistka zapewnia, że nie zamierza po raz kolejny zaskakiwać tak spektakularną metamorfozą.

– Zostaję blondynką, kocham być blondynką i będę cały czas – mówi Joanna Horodyńska.

Wiosną wiele kobiet nabiera chęci nie tylko na odświeżenie garderoby, ale i na dalej idące metamorfozy. Zdaniem Joanny Horodyńskiej kluczem do sukcesu jest znalezienie odpowiedniej osoby, która pomoże przeprowadzić zmianę wizerunku. Po wybraniu doradcy niezwykle istotna jest rozmowa, w której kobieta powinna wyjaśnić co lubi, w czym czuje się dobrze, z jakim elementem swojego wyglądu ma problem.

Później stawanie przed lustrem z tą osobą i też rozmawianie o naszej sylwetce. Trzeba najpierw poznać sylwetkę, później nakładać na to różne nowe elementy. W przypadku fryzury to jest dość długa droga – mówi Joanna Horodyńska.

Stylistka nie jest zwolenniczką spontanicznych decyzji o metamorfozie. Jej zdaniem taka zmiana powinna zostać dogłębnie przemyślana i przeprowadzona wyłącznie przy całkowitej pewności kobiety, że jest na nią gotowa. Horodyńska zachęca do zmian, choć radzi, by nie odrzucać klasyki, która sprawdza się w każdej sytuacji.

– Na pewno trzeba wiedzieć, co jest klasyczne, mieć bazy i później ewentualnie dokładać coś. Bez poznania klasyki i tego, w czym będzie nam dobrze nie możemy zacząć tej drogi – mówi Joanna Horodyńska.

Sama chętnie wykorzystuje klasyczne elementy garderoby w swoich stylizacjach. W szafie ma klasyczną granatową marynarkę, spodnie w kant w męskim stylu, mokasyny, czarne klasyczne zamszowe szpilki, białą koszulę i torebkę na łańcuszku. Białą koszulę zabiera na każdy wyjazd, zarówno służbowy, jak i prywatny.

 

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Konsument

Będzie ubywać mięsa na stołach Polaków. Eksperci radzą ograniczyć spożycie nawet o dwie trzecie

Produkcja zwierzęca nie zniknie, ale będzie musiała zostać ograniczona – oceniają eksperci rynku żywności i podkreślają, że przemawiają za tym zarówno względy zdrowotne, jak i środowiskowe. Obecnie przeciętny Polak zjada ok. 75 kg mięsa rocznie, a wskazywana przez dietetyków zdrowa granica to ok. 20–25 kg.

Podróże

Radosław Majdan: W ferie jedziemy z chłopcami w góry. Nie umiem jeździć na nartach i nie ciągnie mnie na stok

W przerwie między nagraniami do różnych projektów telewizyjnych i internetowych były piłkarz, a obecnie komentator sportowy wybiera się na odpoczynek. W planach są dwa kierunki: najpierw zagraniczny kurort narciarski, a później jakieś egzotyczne miejsce. Radosław Majdan zaznacza jednak, że sam nie potrafi jeździć na nartach, bo jako zawodowy sportowiec miał zapisane w kontrakcie, że nie może ryzykować na stoku. Ten wyjazd organizuje jednak z myślą o synach i ma nadzieję, że najmłodszy Heniu też szybko połknie bakcyla jak jego bracia.