Mówi: | Joanna Moro |
Funkcja: | aktorka |
Joanna Moro: pracuję, mam dzieci, podróżuję, więc nie mogłabym chodzić z siniakami i bandażami po operacji plastycznej
Aktorka jest wielką fanką naturalnych metod pielęgnacji urody. Lubi zwłaszcza masaże twarzy, które nie tylko relaksują, lecz także dbają o stan skóry. Gwiazda nie przepada natomiast za zabiegami medycyny estetycznej. Uważa, że są zbyt bolesne i mogą negatywnie wpływać na organizm kobiety. Twierdzi też, że nie ma czasu na regularne wizyty w gabinecie dermatologa estetycznego.
Joanna Moro ma 32 lata, uważa więc, że jest zbyt młoda, by poddawać się inwazyjnym zabiegom medycyny estetycznej lub operacjom plastycznym. Jej zdaniem o tego typu walce z upływającym czasem mogą myśleć dopiero starsze kobiety, których skóra wyraźnie traci elastyczność.
– Może kobiety sześćdziesięcioletnie mają więcej do powiedzenia, może coś im zwisa lub przeszkadza – mówi Joanna Moro agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Aktorka twierdzi, że jak dotąd nie miała tego rodzaju problemu, nie musiała więc szukać pomocy u chirurga plastycznego. Uważa też, że na kompleksowe dbanie o wygląd w gabinecie medycyny estetycznej lub chirurgii plastycznej trzeba mieć czas, ona natomiast nie jest w stanie poświęcić wielu godzin na zabiegi odmładzające.
– Pracuję, mam dzieci, jeżdżę, podróżuję, wiec nie mogłabym chodzić z siniakami i bandażami – mówi Joanna Moro.
Gwiazda z dużą ostrożnością podchodzi nawet do mniej inwazyjnych zabiegów medycyny estetycznej. Zaznacza, że opinie ekspertów są mocno podzielone – jedni uważają popularne obecnie mikronakłuwanie za dobrodziejstwo dla skóry, inni są przekonani, że zabiegi tego typu stanowią zbyt duży szok dla organizmu. Dlatego też aktorka preferuje naturalne sposoby pielęgnacji urody.
– Generalnie bardzo lubię w życiu przyjemności, więc dla mnie nakłuwanie jest czymś okropnym, to strasznie boli, a masaż twarzy jest czymś bardzo przyjemnym, przy okazji wszystko się pobudza, dopływa krew, wszystkie komórki się dotleniają – mówi Joanna Moro.
Aktorka twierdzi, że masaż jako naturalny, ale bardzo skuteczny sposób pielęgnacji urody poleciła jej Agnieszka Prokopowicz. Według Joanny Moro znana dziennikarka, matka dorosłej córki, wygląda znacznie młodziej niż wskazuje metryka.
Czytaj także
- 2024-06-07: Joanna Przetakiewicz: Jestem za otwarciem sklepów w niedzielę. To duże ułatwienie dla pracujących matek
- 2024-04-25: Joanna Jędrzejczyk: Przygotowuję się do udziału w stand-upach. Będę miała 30 występów i spróbuję rozśmieszyć gości swoimi historiami
- 2024-04-16: Joanna Jędrzejczyk: Gosia Rozenek-Majdan jest tytanem pracy. Konsekwentnie realizuje swoje cele, pokonując wszelkie słabości
- 2024-05-09: Joanna Jędrzejczyk: Chciałabym przejechać Rajd Dakar. Po zakończeniu kariery sportowej szukam czegoś, co da mi adrenalinę
- 2024-03-11: Nowotwory kobiece nie stanowią wyroku. Metody ich leczenia są coraz nowocześniejsze i refundowane także w szpitalach prywatnych
- 2024-02-21: Joanna Trzepiecińska i Tomasz Dedek znowu małżeństwem. Aktorzy grają parę w spektaklu „Jak Zabłocki na mydle”
- 2024-04-12: Tomasz Dedek: My aktorzy jesteśmy trochę próżni i dzięki temu zawodowi chcemy być znani. Kiepsko, jeśli nikt nas nie poznaje na ulicy
- 2024-03-21: Joanna Trzepiecińska: Z „Rodziny zastępczej” mam same dobre wspomnienia. Do dziś odcinam kupony sympatii widzów
- 2024-04-15: Joanna Trzepiecińska: W polskim kinie nie ma już ról dla kobiety w moim wieku. Weszło już inne pokolenie, które ma swoją widownię i są inne oczekiwania
- 2024-03-15: Joanna Liszowska: W zeszłym roku zaplanowałam dużo wyjazdów, żeby zrealizować pewne swoje podróżnicze marzenia. Niestety rzadko dochodziły do skutku
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Konsument
Co trzecia osoba w wieku 25–34 lata nadal mieszka z rodzicami. Większość gniazdowników pracuje
1,7 mln, czyli 33 proc., młodych Polaków to tzw. gniazdownicy. – To osoby w wieku od 25 do 34 lat, które nadal mieszkają z rodzicami, nie posiadają własnych dzieci, współmałżonka, nie są również po rozwodzie lub nie są wdowcami – tłumaczy Paweł Murawski, konsultant z Głównego Urzędu Statystycznego. Zjawisko to jest silniejsze wśród mężczyzn i na obszarach mniej zaludnionych. W dużych miastach i aglomeracjach odsetek gniazdowników jest znacznie niższy.
Media
Robert El Gendy: Jestem śpiochem i przychodzę do studia w ostatniej chwili. Raz nie obudziłem się na czas i dopiero telefon z redakcji postawił mnie na nogi
Prezenter „Pytania na śniadanie” zaznacza, że lubi sobie pospać, dlatego prowadzenie porannego programu to dla niego prawdziwe wyzwanie. Musi się bowiem sporo natrudzić, by być w studiu telewizyjnym na czas. Zazwyczaj nie udaje mu się jednak obudzić wraz z dźwiękiem pierwszego budzika i zdarzyło się, że z głębokiego snu wyrwał go dopiero telefon od produkcji „Pytania na śniadanie”.
Problemy społeczne
Ukraińcy mają podobne problemy związane z ochroną zdrowia, co Polacy. Problemem jest długi czas oczekiwania na wizytę i wysokie koszty leków
Długi czas oczekiwania, wysokie koszty leczenia i zakupu leków – to największe bariery w dostępie do opieki zdrowotnej, z jakimi mierzą się uchodźcy z Ukrainy w Polsce – wynika z raportu GUS i WHO. – Problemy stają się coraz bardziej podobne do tych charakterystycznych dla całego systemu ochrony zdrowia. Mniej mają charakter nagły, który był charakterystyczny dla okresu tuż po wybuchu wojny – wskazuje dr Dominik Rozkrut, prezes Głównego Urzędu Statystycznego. Większość przypadków, z powodu których Ukraińcy potrzebują pomocy lekarza, to ostre schorzenia. Co czwarty leczy się z powodu choroby przewlekłej. Wyzwaniem pozostają szczepienia ukraińskich dzieci: wskaźnik wyszczepienia rośnie, ale jest poniżej poziomu wśród polskich dzieci.