Mówi: | Joanna Racewicz |
Funkcja: | dziennikarka |
Joanna Racewicz: dobry styl to hołdowanie klasyce z nutką ostrej przyprawy
Gwiazda stara się nie podążać ślepo za modowymi trendami, choć czasem sugeruje się nimi, wybierając garderobę. Lubi łączyć ponadczasową klasykę z mocnymi kolorami i kobiecymi fasonami. Zdaniem dziennikarki w modzie najważniejsze jest ubieranie się zgodnie z własnym gustem i osobowością.
Joanna Racewicz od kilku lat uważana jest za osobę obdarzoną wyjątkowym wyczuciem stylu. Dziennikarka stawia na klasyczny styl ubierania, nie stroni jednak od mocnych kolorów i eksponujących kobiecą sylwetkę fasonów. Uważa, że dobry styl to przede wszystkim ubieranie się w zgodzie z własną osobowością i z szacunkiem dla osób, z którymi będzie się przebywać, a także świadome korzystanie z propozycji projektantów i stylistów.
– Dobry styl jest słuchaniem mody, ale z zachowawczym krokiem wstecz, czyli nie podążaniem ślepym za trendami, tylko hołdowaniem klasyce z nutką ostrej przyprawy i oka do publiczności – mówi Joanna Racewicz agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Zdaniem dziennikarki moda to rodzaj perpetuum mobile, a powtarzalność to jej nieodłączna cecha. Gwiazda zauważa, że w ostatnich czasach do łask projektantów wrócił m.in. styl militarny oraz kwiatowe printy. Twierdzi jednak, że nigdy nie kierowała się wyłącznie sezonowymi trendami, choć mają one tendencję do wracania po kilku latach. Nie ukrywa jednak, że zdarza jej się sugerować wytycznymi magazynów modowych i lifestyle'owych.
– Jakiś czas temu schowałam do szafy dżinsowe spodnie, takie a’la ABBA, a ostatnio odkryłam, kompletnie zafascynowana tym, że właśnie wróciły do mody. Pewnie je nałożę prędzej czy później, choć byłam przekonana, że już tego nigdy więcej nie zrobię – mówi Joanna Racewicz.
Dziennikarka przywiązuje dużą wagę nie tylko do stylizacji, lecz także pielęgnacji urody. Chętnie korzysta z zabiegów kosmetycznych lub medycyny estetycznej. Niedawno poddała się zabiegowi UVL, czyli wewnątrzżylnej terapii światłem laserowym. Zabieg działa odmładzająco na komórki ciała, wzmacnia układ krążenia i układ odpornościowy, a także dodaje energii. Gwiazda zastrzega, że jest to całkowicie bezpieczna, stosowana na całym świecie terapia.
– To jest sposób m.in. leczenia raków skóry, opatentowany dawno temu w Stanach Zjednoczonych, nagrodzony Noblem medycznym w latach bodaj 50. czy 60., więc naprawdę nie eksperymentuje sama na sobie – mówi Joanna Racewicz.
Dziennikarka skorzystała z zaproszenia dystrybutora technologii UVL. Przyznaje, że po zabiegu czuła się fantastycznie, nie wyklucza więc, że w przyszłości ponownie zdecyduje się na tego rodzaju terapię.
Czytaj także
- 2024-06-07: Joanna Przetakiewicz: Jestem za otwarciem sklepów w niedzielę. To duże ułatwienie dla pracujących matek
- 2024-04-25: Joanna Jędrzejczyk: Przygotowuję się do udziału w stand-upach. Będę miała 30 występów i spróbuję rozśmieszyć gości swoimi historiami
- 2024-04-16: Joanna Jędrzejczyk: Gosia Rozenek-Majdan jest tytanem pracy. Konsekwentnie realizuje swoje cele, pokonując wszelkie słabości
- 2024-05-09: Joanna Jędrzejczyk: Chciałabym przejechać Rajd Dakar. Po zakończeniu kariery sportowej szukam czegoś, co da mi adrenalinę
- 2024-05-29: Tomasz Ciachorowski: Publiczna służba zdrowia wymaga reform. Kiedy chciałem zapisać się do gastrologa, to okazało się, że na wizytę muszę czekać pół roku
- 2024-05-21: Tomasz Ciachorowski: Po czterdziestce nasze ciało nie jest już tak sprawne jak wcześniej. Imają się go różne choroby, dolegliwości i łatwiej o infekcje
- 2024-04-03: Monika Richardson: Nowy kolor włosów to nowa energia. Dzisiaj jestem ruda, ale jutro może wrócę do fioletowych
- 2024-02-21: Joanna Trzepiecińska i Tomasz Dedek znowu małżeństwem. Aktorzy grają parę w spektaklu „Jak Zabłocki na mydle”
- 2024-04-12: Tomasz Dedek: My aktorzy jesteśmy trochę próżni i dzięki temu zawodowi chcemy być znani. Kiepsko, jeśli nikt nas nie poznaje na ulicy
- 2024-03-21: Joanna Trzepiecińska: Z „Rodziny zastępczej” mam same dobre wspomnienia. Do dziś odcinam kupony sympatii widzów
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Konsument
Co trzecia osoba w wieku 25–34 lata nadal mieszka z rodzicami. Większość gniazdowników pracuje
1,7 mln, czyli 33 proc., młodych Polaków to tzw. gniazdownicy. – To osoby w wieku od 25 do 34 lat, które nadal mieszkają z rodzicami, nie posiadają własnych dzieci, współmałżonka, nie są również po rozwodzie lub nie są wdowcami – tłumaczy Paweł Murawski, konsultant z Głównego Urzędu Statystycznego. Zjawisko to jest silniejsze wśród mężczyzn i na obszarach mniej zaludnionych. W dużych miastach i aglomeracjach odsetek gniazdowników jest znacznie niższy.
Media
Robert El Gendy: Jestem śpiochem i przychodzę do studia w ostatniej chwili. Raz nie obudziłem się na czas i dopiero telefon z redakcji postawił mnie na nogi
Prezenter „Pytania na śniadanie” zaznacza, że lubi sobie pospać, dlatego prowadzenie porannego programu to dla niego prawdziwe wyzwanie. Musi się bowiem sporo natrudzić, by być w studiu telewizyjnym na czas. Zazwyczaj nie udaje mu się jednak obudzić wraz z dźwiękiem pierwszego budzika i zdarzyło się, że z głębokiego snu wyrwał go dopiero telefon od produkcji „Pytania na śniadanie”.
Problemy społeczne
Ukraińcy mają podobne problemy związane z ochroną zdrowia, co Polacy. Problemem jest długi czas oczekiwania na wizytę i wysokie koszty leków
Długi czas oczekiwania, wysokie koszty leczenia i zakupu leków – to największe bariery w dostępie do opieki zdrowotnej, z jakimi mierzą się uchodźcy z Ukrainy w Polsce – wynika z raportu GUS i WHO. – Problemy stają się coraz bardziej podobne do tych charakterystycznych dla całego systemu ochrony zdrowia. Mniej mają charakter nagły, który był charakterystyczny dla okresu tuż po wybuchu wojny – wskazuje dr Dominik Rozkrut, prezes Głównego Urzędu Statystycznego. Większość przypadków, z powodu których Ukraińcy potrzebują pomocy lekarza, to ostre schorzenia. Co czwarty leczy się z powodu choroby przewlekłej. Wyzwaniem pozostają szczepienia ukraińskich dzieci: wskaźnik wyszczepienia rośnie, ale jest poniżej poziomu wśród polskich dzieci.