Newsy

Niechciany tatuaż można całkowicie usunąć za pomocą lasera. Zabieg trzeba jednak powtarzać kilkakrotnie

2015-07-21  |  06:00

Usuwanie tatuaży stało się jednym z popularniejszych zabiegów dermatologii estetycznej. Do całkowitego pozbycia się niechcianego wzoru z ciała nie wystarczy jednak jedna sesja. Ich ilość uzależniona jest od koloru wzoru, rodzaju barwników, lokalizacji i wielkości tatuażu oraz reakcji skóry na laser. Pojedynczy zabieg średnio trwa 1-3 minuty. Aby złagodzić ból, stosowane jest znieczulenie zewnętrzne.

Decyzja o zrobieniu tatuażu często podyktowana jest impulsem czy aktualnymi wydarzeniami w życiu. Bywa, że po latach nie wydają się one już tak istotne, a wręcz chciałoby się wymazać je z pamięci i własnego ciała. Laserowy zabieg to również alternatywa dla tych, którzy chcą zmienić wzór, bo po prostu z czasem już im się znudził.

Pojawiły się technologie, które pozwalają na pozbycie się niechcianego tatuażu w całości, bez pozostawienia śladu. Pacjenci, którzy się decydują na taki zabieg, najczęściej chcą wymazać błędy młodości, zmienić tatuaż lub zmuszają ich do tego kwestie zdrowotne, bo barwniki, które są stosowane do wykonania tatuaży, mogą powodować zmiany alergiczne – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle dr Maciej Krajewski, dermatolog.

Dermatolodzy podkreślają, że laserowe usuwanie tatuażu to nie jest jednorazowy zabieg. U każdego pacjenta proces przebiega inaczej – u jednego wystarczą trzy sesje, innemu będą potrzebnych będzie aż pięć. Duża powierzchnia tatuażu wymaga usuwania go etapami.

Do głównych czynników wpływających na szybkość i jakość usunięcia tatuażu należy to, z jakiego barwnika został ten tatuaż wykonany, okolicy anatomicznej, rodzaju skóry, fototypu skóry, rodzaju sprzętu i oczywiście umiejętności operatora. Im jaśniejsza skóra, tym zabieg staje się zdecydowanie bardziej skuteczny. Opalenizna pochłania energię lasera i wpływa to negatywnie na samą skuteczność zabiegu – tłumaczy dr Maciej Krajewski.

Lato nie jest więc najlepszym momentem na przeprowadzanie tego procesu, bo na skórze oprócz opalenizny mogą występować różnego rodzaju przebarwienia bądź inne zmiany chorobowe. Każdy zabieg powoduje ok. 20 proc. rozjaśnienie tatuażu, jeśli nie znajduje się on w bliźnie.

Odległości między zabiegami powinny wynosić od 6 do 10 tygodni. Wynika to z faktu, że nasz organizm w tym okresie pochłania barwnik, który został rozbity przez lekarza. W żaden sposób nie jesteśmy w stanie tego procesu przyspieszyć – wyjaśnia dr Maciej Krajewski.

Dermatolodzy podkreślają, że zabieg może powodować pieczenie naskórka. Aby zapobiec jego przegrzaniu, stosuje się różne sposoby na ochłodzenie skóry – specjalny żel, strumień zimnego powietrza czy też końcówkę zabiegową z funkcją chłodzenia.

Z bolesnością zabiegu bywa różnie, u części pacjentów są to zabiegi stosunkowo bolesne. Przed rozpoczęciem zabiegu stosujemy znieczulenie zewnętrzne, a w trakcie także nawiew lodowatego powietrza. Natomiast należy też mieć na uwadze to, że zabieg trwa bardzo krótko, to jest kilkadziesiąt sekund, co najwyżej 2-3 minuty – dodaje dr Maciej Krajewski.

W przypadku nieprofesjonalnych tatuaży lub usuwanych wcześniej innymi metodami czas terapii się wydłuża. Cena zabiegu zależna jest od wielkości tatuażu i liczby sesji. Za usunięcie tych najmniejszych trzeba zapłacić średnio 100-300 zł.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Konsument

Media

Robert El Gendy: Jestem śpiochem i przychodzę do studia w ostatniej chwili. Raz nie obudziłem się na czas i dopiero telefon z redakcji postawił mnie na nogi

Prezenter „Pytania na śniadanie” zaznacza, że lubi sobie pospać, dlatego prowadzenie porannego programu to dla niego prawdziwe wyzwanie. Musi się bowiem sporo natrudzić, by być w studiu telewizyjnym na czas. Zazwyczaj nie udaje mu się jednak obudzić wraz z dźwiękiem pierwszego budzika i zdarzyło się, że z głębokiego snu wyrwał go dopiero telefon od produkcji „Pytania na śniadanie”.

Problemy społeczne

Ukraińcy mają podobne problemy związane z ochroną zdrowia, co Polacy. Problemem jest długi czas oczekiwania na wizytę i wysokie koszty leków

Długi czas oczekiwania, wysokie koszty leczenia i zakupu leków – to największe bariery w dostępie do opieki zdrowotnej, z jakimi mierzą się uchodźcy z Ukrainy w Polsce – wynika z raportu GUS i WHO. – Problemy stają się coraz bardziej podobne do tych charakterystycznych dla całego systemu ochrony zdrowia. Mniej mają charakter nagły, który był charakterystyczny dla okresu tuż po wybuchu wojny – wskazuje dr Dominik Rozkrut, prezes Głównego Urzędu Statystycznego. Większość przypadków, z powodu których Ukraińcy potrzebują pomocy lekarza, to ostre schorzenia. Co czwarty leczy się z powodu choroby przewlekłej. Wyzwaniem pozostają szczepienia ukraińskich dzieci: wskaźnik wyszczepienia rośnie, ale jest poniżej poziomu wśród polskich dzieci.