Mówi: | Agnieszka Staszewska |
Funkcja: | trycholog-stylista |
Firma: | Anlaya Day Spa |
O skórę głowy należy dbać tak samo jak o włosy. Peeling enzymatyczny złuszczy stary naskórek
Pielęgnacja skóry głowy jest tak samo ważna jak dbanie o włosy. Dlatego raz w miesiącu warto wykonywać peeling enzymatyczny lub mechaniczny, który złuszczy stary naskórek. Dzięki niemu włosy będą bardziej sprężyste i zdrowe.
Zadbana skóra głowy to gwarancja pięknych i zdrowych włosów. Do złuszczenia martwego naskórka ze skóry głowy służy peeling enzymatyczny. Zabieg powoduje, że tlen i substancje odżywcze lepiej docierają do nasady włosów. Podobne działanie ma peeling mechaniczny, który może zawierać pestki słonecznika i łupinki z orzecha włoskiego. Jest on połączony z 5-minutowym masażem.
– Peeling poprawia kondycję i strukturę włosa. Powoduje, że włosy są odbite od nasady. Dotarcie tlenu do skóry głowy jest bardzo utrudnione, ponieważ włosy przylegają do skóry. Peeling powoduje, że cebulki są zacementowane, odbite. Substancje odżywcze mają lepsze dojście do mieszka włosowego – wyjaśnia Agnieszka Staszewska, trycholog-stylistka z Anlaya Day Spa w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.
Z peelingiem nie można jednak przesadzać. Wystarczy go wykonywać raz w miesiącu.
– Martwy naskórek tak często się nie gromadzi. Poprzez masaż możemy pobudzić gruczoły łojowe do pracy i mieć problem z przetłuszczającą się skórą głowy – mówi Staszewska.
Koszt wykonania peelingu w salonie kosmetycznym to około 100 złotych. Peeling można wykonywać również w domu. Sprawdza się do tego cukier, kawa lub sól morska. Choć zabieg bardzo dobrze wpływa na włosy, wciąż jeszcze nie jest zbyt popularny.
Czytaj także
- 2024-08-23: Paulina Sykut-Jeżyna: W czasie urlopu przez dwa tygodnie się nie malowałam. Bardzo lubię chodzić bez makijażu, ale moja praca go wymaga
- 2024-06-20: Trwają prace nad zmianami w programie szczepień przeciwko HPV. Na razie zaszczepiła się jedna piąta uprawnionych nastolatków
- 2024-08-02: Lenka Klimentová: Od 12. roku życia męczą mnie silne migreny. Najbardziej cierpiałam w czasie ciąży, kiedy nie mogłam brać tabletek
- 2024-02-23: Prognozy bólu powiązanego z pogodą byłyby pożyteczną innowacją. Osoby wrażliwe na zmiany aury mogłyby się lepiej do nich przygotować
- 2023-09-08: Martyna Wojciechowska: Chcę walczyć o lepszą kondycję zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży, ale moje działania są blokowane przez Rzecznika Praw Dziecka
- 2023-04-20: Ewa Kasprzyk: Lubię siebie i akceptuję taką, jaka jestem. Mam w życiu inne priorytety niż robienie sobie sześciopaku
- 2023-05-19: Adrianna Palka: Jeśli dokonujemy korekcji twarzy, to znaczy, że mamy kompleksy. Jesteśmy sami dla siebie idealni, jeżeli siebie akceptujemy
- 2023-02-14: Uraz głowy może mieć długofalowe konsekwencje. Ryzyko zgonu po nim rośnie prawie dwukrotnie
- 2023-01-03: Izabela Kuna: Mam słabość do ubrań i lubię tworzyć oryginalne stylizacje. Moim znakiem rozpoznawczym są czapki i berety
- 2022-06-15: Ewa Szabatin: Botoks jest bezpieczny i bardzo dobrze przebadany. Uważam, że można go stosować i nie jest to takie straszne
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Farmacja
Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi
Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.