Newsy

O tej porze roku włosy i skóra głowy narażone są na działanie zmiennych temperatur. Najbardziej szkodliwe jest suche powietrze

2017-01-13  |  06:40

Pod czapką skóra przegrzewa się i gruczoły łojowe pracują intensywniej, dlatego włosy łatwo się przetłuszczają, nasila się skłonność do łupieżu, może się również pojawić łojotok. Dodatkowo włosy są bardziej podatne na elektryzowanie się, stają się suche i matowe. By utrzymać włosy w dobrej kondycji, przede wszystkim trzeba stosować maski regeneracyjne i nawilżające olejki, a zrezygnować z intensywnego rozjaśniania.

W okresie zimowym dbanie o włosy to spore wyzwanie. Na zewnątrz jest zimno, w domu ciepło, do tego często zdejmujemy lub zakładamy czapki, opaski, kominy czy chustki. W ten sposób nie tylko włosy, lecz także skóra głowy narażona jest na działanie zmiennych temperatur.

–  Przede wszystkim problemem jest bardzo suche powietrze, dlatego proponuję zastosować odpowiednią kurację regeneracyjną nawilżającą włosy i jakieś delikatne olejki, które ich nie obciążą. Do stylizacji można nałożyć na przykład jakąś pomadę regenerującą, keratynową. Wtedy wmasowujemy to we włosy na mokro i przystępujemy do stylizacji – mówi agencji Newseria Lifestyle Bartek Janusz, stylista fryzur.

W przypadku bardzo cienkich i delikatnych włosów fryzjerzy polecają specjalny płyn zwiększający objętość. Z kolei pianki i lakiery lepiej odstawić na półkę.

– One oblepiają włosy i to jest kłopotliwe dla samej klientki, żeby po pierwsze wykonać ruch szczotka–suszarka, a po drugie, żeby to wyglądało dobrze. Często jest tak, że kobiety nakładają albo za dużo, albo za mało. A w ogóle jak wychodzimy na wilgotne powietrze, to niestety jest problem i na to tak nie ma rady, bo jeżeli włosy dostają wilgoci, to tym samym zaczyna się bałagan na głowie. Jeżeli więc spędzamy trochę czasu na powietrzu, to dobrze mieć małą suszarkę w pracy, żeby przesuszyć te włosy głową w dół i wtedy fryzura dostaje objętości – wyjaśnia stylista fryzur.

Z kolei kiedy nie nosimy czapki, chłód sprawia, że gruczoły łojowe na skórze głowy pracują wolniej, więc wydzielają mniej sebum, pozbawiając włosy naturalnej ochronnej warstwy tłuszczu. Przy temperaturze -8 stopni Celsjusza produkcja sebum całkowicie zanika. Poza tym, na zimnie naczynka krwionośne zwężają się i do mieszków włosowych dociera mniej składników odżywczych. Włosy robią się słabsze i mogą częściej wypadać. W tym czasie warto też unikać zbyt intensywnego rozjaśniania.

– Zgodnie z trendami w koloryzacji na sezon jesienno-zimowy 2016 to przede wszystkim tym paniom, które wiosną i latem rozjaśniały włosy, teraz proponuję uspokoić kolor: blond z żółtych na chłodne, ciepłe brązy zrobić na chłodniejsze, żeby ten kolor był bliższy naturalnemu – radzi Bartek Janusz.

Styliści podkreślają, że zarówno kolor włosów, jak i fryzura powinny być dopasowane do osobowości oraz typu urody. W tej kwestii panie nie powinny więc sugerować się sezonowymi trendami.

– Teraz są bardzo modne long boby, ale nie każdemu taki long bob pasuje. Taką fryzurę trzeba dobrać do struktury włosów. Jeżeli mamy ich za mało i wytniemy je w taki szpiczasty long bob, to niestety nie będzie to wyglądało dobrze – podkreśla Bartek Janusz, stylista fryzur.

Zimą zwykle spożywamy mniej owoców i warzyw, a długotrwały niedobór witaminy A może prowadzić do utraty włosów i powstawania łupieżu. Z kolei niedobór witaminy C, która jest niezbędna do produkcji kolagenu, może spowodować, że włosy staną się podatne na rozdwajanie. A konsekwencją braku żelaza jest wzmożona łamliwość. Pielęgnacja włosów zimą wymaga więc również uzupełnienia tych witamin i minerałów.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Konsument

Media

Robert El Gendy: Jestem śpiochem i przychodzę do studia w ostatniej chwili. Raz nie obudziłem się na czas i dopiero telefon z redakcji postawił mnie na nogi

Prezenter „Pytania na śniadanie” zaznacza, że lubi sobie pospać, dlatego prowadzenie porannego programu to dla niego prawdziwe wyzwanie. Musi się bowiem sporo natrudzić, by być w studiu telewizyjnym na czas. Zazwyczaj nie udaje mu się jednak obudzić wraz z dźwiękiem pierwszego budzika i zdarzyło się, że z głębokiego snu wyrwał go dopiero telefon od produkcji „Pytania na śniadanie”.

Problemy społeczne

Ukraińcy mają podobne problemy związane z ochroną zdrowia, co Polacy. Problemem jest długi czas oczekiwania na wizytę i wysokie koszty leków

Długi czas oczekiwania, wysokie koszty leczenia i zakupu leków – to największe bariery w dostępie do opieki zdrowotnej, z jakimi mierzą się uchodźcy z Ukrainy w Polsce – wynika z raportu GUS i WHO. – Problemy stają się coraz bardziej podobne do tych charakterystycznych dla całego systemu ochrony zdrowia. Mniej mają charakter nagły, który był charakterystyczny dla okresu tuż po wybuchu wojny – wskazuje dr Dominik Rozkrut, prezes Głównego Urzędu Statystycznego. Większość przypadków, z powodu których Ukraińcy potrzebują pomocy lekarza, to ostre schorzenia. Co czwarty leczy się z powodu choroby przewlekłej. Wyzwaniem pozostają szczepienia ukraińskich dzieci: wskaźnik wyszczepienia rośnie, ale jest poniżej poziomu wśród polskich dzieci.