Newsy

Techniki wykonywania makijażu permanentnego diametralnie się zmieniły. Nie tworzy on już efektu karykaturalnego rysunku

2016-06-20  |  06:00

Makijaż permanentny to doskonałe rozwiązanie dla pań, które nie mogą pozwolić sobie, zwłaszcza rano, na poświęcenie 15 minut na zrobienie zwykłego makijażu. Koryguje niedoskonałości, w naturalny sposób podkreśla kontury ust, brwi i linię rzęs. Może być również stosowany do rekonstrukcji brodawek i retuszu blizn czy przebarwień. 

Makijaż permanentny zyskuje coraz większe grono zwolenniczek. Do jego wykonania stosowane są pigmenty pochodzenia naturalnego, nietoksyczne i niealergizujące.

Makijaż permanentny polega na wprowadzeniu w naskórek barwnika za pomocą specjalnej igły. Możemy wykonywać zarówno makijaż permanentny ust, oczu, brwi, jak i możemy pracować nad bliznami, nad rekonstrukcją sutków, żeby wprowadzić tzw. kamuflaż. Efekt utrzymuje się od roku do trzech lat. Wszystko zależy od tego, w jaki sposób jest pielęgnowany ten makijaż, oraz od jakości skóry i wieku klientki – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Anna Paczuska, lingerystka Centrum Zdrowej Skóry.

W ciągu kliku ostatnich lat techniki wykonywania makijażu permanentnego zmieniły się diametralnie. Teraz nie tworzy on efektu karykaturalnego rysunku, tylko delikatnie podkreśla brwi, oczy i usta. Makijaż wykonywany jest w znieczuleniu.

Makijaż permanentny jest tak naprawdę dla każdego, wiek również nie ma znaczenia. Jest to alternatywa dla osób, które są aktywne, zabiegane i nie mają czasu, żeby rano się malować lub nie lubią tego robić – mówi Anna Paczuska.

Dużą popularnością cieszy się makijaż permanentny oczu. Panie, które cenią wygodę i oszczędność czasu, wolą zafundować sobie trwałe kreski, niż codziennie rano powtarzać tę samą czynność kredką lub eyelinerem. Umiejętne wykonanie dolnej i górnej kreski może spowodować wrażenie zagęszczenia rzęs, uniesienia kącików, a nawet liftingu. Dzięki makijażowi permanentnemu można też zatuszować niedoskonałości, poprawić kontur ust, a brwiom nadać odpowiedni kształt.

W przypadku brwi często stosowana jest metoda cieniowania. Efekt końcowy wygląda tak, jakbyśmy linię namalowały pędzelkiem. Nie pozostaje plama – tłumaczy Anna Paczuska.

Na tydzień lub dwa przed wykonaniem makijażu permanentnego ust trzeba przyjmować odpowiednie leki. Natomiast, jeśli chodzi o kreski i brwi, to do zabiegu nie trzeba się specjalnie przygotowywać. Makijaż permanentny dobrze sprawdza się w różnych warunkach atmosferycznych. To również duże ułatwienie podczas wyjazdów służbowych czy wakacyjnych.

Makijaż permanentny jest od rana do nocy, możemy się kąpać, słońce również nie wpływa na jego rozmazanie, w związku z tym jesteśmy od rana do wieczora ładne i wypielęgnowane – mówi Anna Paczuska.

Każdy makijaż permanentny musi mieć tzw. korektę, czyli po miesiącu ponownie wprowadza się barwnik. Po zabiegu trzeba szczególnie zadbać o skórę.

Po zabiegu to miejsce traktujemy jak ranę. W związku z tym absolutnie nie możemy dopuścić do niej bakterii, nie możemy dotykać tego, nie możemy pływać na basenie i przez dwa tygodnie nie możemy się opalać – podkreśla Anna Paczuska.

Przeciwwskazaniem do wykonania makijażu permanentnego są niektóre choroby, takie jak łuszczyca, cukrzyca, hemofilia, nowotwory czy przyjmowanie wszelkiego rodzaju leków sterydowych. Z zabiegu nie mogą korzystać kobiety w ciąży lub karmiące piersią.

Kontur ust kosztuje 700 zł, cieniowanie ust – 800 zł. Tyle samo trzeba zapłacić za wykonanie kreski górnej i dolnej.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Konsument

Będzie ubywać mięsa na stołach Polaków. Eksperci radzą ograniczyć spożycie nawet o dwie trzecie

Produkcja zwierzęca nie zniknie, ale będzie musiała zostać ograniczona – oceniają eksperci rynku żywności i podkreślają, że przemawiają za tym zarówno względy zdrowotne, jak i środowiskowe. Obecnie przeciętny Polak zjada ok. 75 kg mięsa rocznie, a wskazywana przez dietetyków zdrowa granica to ok. 20–25 kg.

Podróże

Radosław Majdan: W ferie jedziemy z chłopcami w góry. Nie umiem jeździć na nartach i nie ciągnie mnie na stok

W przerwie między nagraniami do różnych projektów telewizyjnych i internetowych były piłkarz, a obecnie komentator sportowy wybiera się na odpoczynek. W planach są dwa kierunki: najpierw zagraniczny kurort narciarski, a później jakieś egzotyczne miejsce. Radosław Majdan zaznacza jednak, że sam nie potrafi jeździć na nartach, bo jako zawodowy sportowiec miał zapisane w kontrakcie, że nie może ryzykować na stoku. Ten wyjazd organizuje jednak z myślą o synach i ma nadzieję, że najmłodszy Heniu też szybko połknie bakcyla jak jego bracia.