Newsy

Vanessa Ponce de Leon (Miss World): Jestem pełna podziwu dla Omeny Mensah. Wydaje się być wspaniałą osobą

2019-10-31  |  06:16

Obecnie panująca Miss World wspiera projekt budowy szkoły dla dzieci ulicy w Ghanie realizowany przez Omenaa Foundation, bo jak podkreśla, tytuł i korona najpiękniejszej dają jej nie tylko szansę na karierę, lecz także zobowiązują do zaangażowania się w ważne projekty społeczne i charytatywne. Miss Word zapewnia, że wykorzysta wszystkie możliwości, by pomóc Omenie Mensah w dokończeniu inwestycji. Podczas pobytu w Ghanie przekonała się, że miejscowe dzieci dorastają w niezwykle trudnych warunkach. 

Miss World tłumaczy, że chce godnie wypełniać swoje obowiązki związane z tytułem. Dlatego też zamierza brać czynny udział w życiu społecznym i wspierać akcje charytatywne. Działalność Omeny Mensah i realizowane przez nią projekty zrobiły na niej duże wrażenie, dlatego postanowiła dołożyć swoją cegiełkę do budowy szkoły w Ghanie.

– Idea organizowania konkursów piękności Miss World opiera się na łączeniu piękna i szczytnych celów. Oznacza to, że każda z uczestniczek musi przysłużyć się w jakiś sposób społeczności, z której się wywodzi, i podejmować działania, których celem jest poprawa sytuacji w danym kraju. Tak właśnie wygląda nasz każdy dzień. Zdecydowałam się wesprzeć Omenę, ponieważ jej działalność jest zbieżna z celami naszej organizacji – mówi agencji Newseria Lifestyle Vanessa Ponce de Leon, Miss World.

Miss Word kibicuje działaniom Omeny Mensah i docenia jej zaangażowanie, konsekwencję i upór w dążeniu do wytyczonego celu.

– Przyjechałam do Polski po raz pierwszy i dopiero teraz miałam okazję poznać Omenę Mensah. Wydaje się być wspaniałą osobą. Dużo czytałam na jej temat i jestem pełna podziwu dla niej – mówi Miss World.

Vanessa Ponce de Leon przyleciała do Polski, żeby wziąć udział w sesji zdjęciowej akcji „Każda koszula pomaga”, realizowanej przez Omenaa Foundation we współpracy ze start-upem James Button. Dochód ze sprzedaży limitowanej kolekcji koszul, tym razem zaprojektowanych przez Macieja Zienia, zasili konto budowy szkoły dla dzieci ulicy w Ghanie. Miss Word była również specjalnym gościem charytatywnego balu „Piękna z przesłaniem”, który został zorganizowany wraz z biurem Miss Polonia na rzecz fundacji Omeny Mensah. W takcie balu odbyła się aukcja charytatywna, w ramach której zebrano blisko 200 tys. zł.

– Odwiedziłam Ghanę w ramach działalności fundacji i starałam się pomagać. Spotkałam się z dziećmi i mogłam zobaczyć, na czym polega ten projekt, oraz przekonać się, że ma duży potencjał. Wizyta w Ghanie wywarła na mnie bardzo duże wrażenie. Zobaczenie na własnej oczy biedy i warunków mieszkaniowych tych ludzi uwidacznia, że potrzebują oni dosłownie wszystkiego. Potrzebują budynków szkolnych, poprawy poziomu edukacji, ale najbardziej potrzebują żywności i innych podstawowych artykułów pierwszej potrzeby – mówi Vanessa Ponce de Leon.

Miss Word tłumaczy, że to jej pierwsza wizyta w Polsce. Bardzo jej się spodobał nasz kraj i niewykluczone, że przyjedzie tutaj ponownie.

– Przez cały rok z niecierpliwością wyglądałam tej podróży. Myślę, że to nie będzie moja ostatnia wizyta tutaj. Nie rozumiem ani słowa po polsku. Wasz język wydaje się być niezwykle trudny, ale ludzie są bardzo mili i czuję się tu mile widziana – mówi Vanessa Ponce de Leon.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Podróże

Nauka

Dog parenting jest skutkiem szerszych zmian społecznych. U źródeł rosnąca samotność i trudności w budowaniu relacji [DEPESZA]

Naukowcy z Uniwersytetu Loránda Eötvösa w Budapeszcie uważają, że dzięki specyficznym cechom wyglądu niektórych psów, zachowaniom komunikacyjnym zbliżonym do niemowląt i zależności od człowieka mogą one budzić w nas instynkt opiekuńczy porównywalny z tym, jaki wywołują dzieci. Obserwowane w bogatych i rozwiniętych krajach zjawisko dog parentingu budzi wiele kontrowersji, ale zdaniem naukowców nie ma ono wpływu na rodzicielstwo.

Podróże

Maciej Dowbor: Mamy dom w Hiszpanii i tam odpoczywamy, ale na co dzień mieszkamy w Polsce. Tu pracujemy, płacimy podatki, a nasze córki chodzą do szkoły

Prezenter zaznacza, że co prawda wraz ze swoją żoną kupili dom w Hiszpanii, to jednak większość czasu spędzają w Polsce. Tutaj bowiem mają pracę, a ich córki chodzą do miejscowych szkół. Maciej Dowbor zdradza też, że dużo lepiej funkcjonuje mu się w naszym kraju. Tu realizuje większość swoich projektów zawodowych, natomiast możliwość wyjechania z dala od Warszawy pomaga mu się wyciszyć, odpocząć od zgiełku i nabrać do wszystkiego dystansu.