Newsy

Większość Polaków wierzy w zjawiska nadprzyrodzone. 41 proc. przyznaje się do wiary w cuda

2016-10-31  |  06:30
Mówi:Piotr Zimolzak
Funkcja:wiceprezes zarządu
Firma:Agencja Badań Rynku i Opinii SW Research
  • MP4
  • Halloween, wydawałoby się obce nam kulturowo święto, z roku na rok cieszy się coraz większą popularnością. Może to mieć swoje korzenie w wierze Polaków w zjawiska nadprzyrodzone. Jak bowiem wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie telewizji CI Polsat przez agencję badawczą SW Research, 41 proc. respondentów wierzy w cuda, 37 proc. – w prorocze sny i tyle samo w egzorcyzmy.

    Mogłoby się wydawać, że w świecie, w którym dominuje przekonanie, że nauka jest w stanie wyjaśnić niemal każde zjawisko, opowieści o duchach można włożyć już tylko między bajki. Tymczasem badanie „Zjawiska nadprzyrodzone oczami Polaków” pokazuje, że większość z nas wciąż wierzy w to, czego nie da się wytłumaczyć przy pomocy żadnej reguły.

    Ogólnie można podzielić postawy Polaków na trzy grupy. Największą stanowią osoby, które reprezentują racjonalne podejście do tematu, czyli taki umiarkowany sceptycyzm (60-70 proc. populacji). Mniejszą grupę stanowią osoby bardzo otwarte na wszelkie zjawiska nadprzyrodzone, paranormalne, które nie są wytłumaczalne przez naukę. I wreszcie pozostałą część stanowią osoby, które są pomiędzy, z jednej strony są otwarte, ale z drugiej strony próbują racjonalnie wytłumaczyć niektóre zjawiska – mówi agencji Newseria Lifestyle Piotr Zimolzak, wiceprezes zarządu Agencji Badań Rynku i Opinii SW Research.

    Zjawiska, w które najbardziej wierzą Polacy to możliwość świadomego przeżycia własnej śmierci klinicznej (54 proc.), cuda o religijnym charakterze (41 proc.) oraz prorocze sny (37 proc.). Deklaracji tych nie da się analizować w oderwaniu od dominującego światopoglądu, wpływów kulturowych, lokalnych tradycji czy też wpływów religijnych. Zwłaszcza że – jak dowodzą wyniki badania – Polska poddaje się  w tej kwestii wyraźnemu podziałowi. Wśród mieszkańców województwa warmińsko-mazurskiego, podlaskiego, lubelskiego, świętokrzyskiego, łódzkiego oraz opolskiego przeważa wiara w cuda. Zaś ci, którzy żyją w Polsce Centralnej i Zachodniej wierzą w jasnowidzenie, prorocze sny i egzorcyzmy.

    – Na wschodzie częściej wierzymy w takie zjawiska, które nie są bezpośrednio obserwowalne. Na zachodzie występuje częściej wiara w skuteczność egzorcyzmów, w opętania, w demony, co jest związane pewnie z praktycznym podejściem, czy to osób związanych z kościołem, czy innych specjalistów, którzy traktują demony i duchy jako coś, co można „przekonać” do opuszczenia ciała czy domu. Na wschodzie ta wiara jest bardziej niewytłumaczalna, mniej materialna – wyjaśnia Piotr Zimolzak.

    Wiara w tajemnicze i niewyjaśnione zjawiska jest uzależniona od płci i wieku respondentów. Kobiety bardziej niż mężczyźni wierzą w duchy, za to mężczyźni – miłośnicy fantasy i science fiction – bardziej wierzą w istnienie cywilizacji pozaziemskich i UFO.

    Dla Polaków najczęściej pierwsze skojarzenia ze zjawiskiem nadprzyrodzonym to coś niewytłumaczalnego, natomiast najrzadziej są to wszelkiego rodzaju stwory, baśniowe, bajkowe postaci typu wilkołaki, strzygi, czarownice. Najbardziej fascynują nas jednak zjawiska, które są bezpośrednio niedostrzegalne, które objawiają się poprzez bliżej nieokreślone symptomy, które są na granicy nauki, np. medycyny, na granicy snu i rzeczywistości. Czyli zawsze najbardziej fascynuje nas to, co wytłumaczalne, ale tylko w pewnym stopniu  – tłumaczy Piotr Zimolzak.

    Badania pokazują, że wiedzę o zjawiskach paranormalnych czy nadprzyrodzonych częściej czerpiemy z opowieści rodziny i znajomych niż z osobistych doświadczeń. To nie znaczy, że badani respondenci nie mieli kontaktu z duchami. Aż 22 proc. ankietowanych twierdzi, że przeżyli w swoim życiu zdarzenie, które można by przypisać działaniu duchów.

    Badanie „Zjawiska nadprzyrodzone oczami Polaków” zrealizowane na zlecenie telewizji CI Polsat dowodzi, że niezależnie od deklarowanych postaw czy wyznania, każdy z nas chce pozostawić sobie „margines bezpieczeństwa”, który pozwala mu przenieść część niewyjaśnionych rozumowo zjawisk do sfery nadprzyrodzonej. Znamiennym jest również fakt, że wiele osób odwołuje się do sfery duchowej niemal intuicyjnie, nie zdając sobie sprawy z tego, że ich przekonania swoje korzenie czerpią z tradycji, kultury i zwyczajów, a nie z nauki.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Media

    Katarzyna Dowbor: Niektórym bohaterom programu „Nasz nowy dom” pomagam do dziś. A moje nazwisko otwiera drzwi, których inaczej nie można otworzyć

    Prezenterka przyznaje, że historia wielu bohaterów programu „Nasz nowy dom” poruszyła ją do tego stopnia, że postanowiła im pomagać także na własną rękę, już poza kamerami. I mimo że teraz nie jest już związana z tym formatem Polsatu, to nadal ma kontakt z niektórymi uczestnikami i wspiera ich, jak tylko może. Katarzyna Dowbor podkreśla, że dużą satysfakcje daje jej to, że ktoś chętnie korzysta z jej rad i życiowego doświadczenia. Ma też żal do władz Polsatu, że nadal nie poznała powodów ich decyzji dotyczącej zmiany gospodyni programu, który tworzyła od podszewki.

    Prawo

    Sztuczna inteligencja w nieodpowiednich rękach może stanowić poważne zagrożenie. Potrzebna jest większa świadomość twórców i użytkowników oraz twarde regulacje

    Wykorzystanie sztucznej inteligencji do manipulowania ludźmi przyjmuje namacalną postać, jak deepfake, ale może się odbywać także dużo subtelniej, na przykład poprzez podsuwanie odpowiednich treści w wyszukiwarce. – Odwoływanie się w pewnych aspektach do kwestii etycznego stosowania tej technologii to za mało, jeśli w ślad za tym nie idą odpowiednie regulacje – oceniają eksperci. Amnesty International przewiduje, że sztuczna inteligencja wykorzystywana bez kontroli i stabilnych ram prawnych może doprowadzić do nasilenia naruszeń praw człowieka, zwłaszcza w obliczu konfliktów zbrojnych i przez reżimy kontrolujące życie obywateli.

    Podróże

    Sebastian Wątroba: Uwielbiamy wakacje nad Bałtykiem. Aby spędzić je pod palmami, wcale nie musimy wyjeżdżać do ciepłych krajów, wystarczy przyjechać do Międzyzdrojów

    Aktor zaznacza, że uwielbia spędzać wakacje nad polskim morzem, a szczególnie upodobał sobie Międzyzdroje. Kiedy więc ma wolną chwilę, to nie traci czasu na przeglądanie zagranicznych ofert, tylko stawia na sprawdzone miejscówki i zabiera swoich bliskich właśnie do tego niezwykłego miasta położonego na zachodnim wybrzeżu Bałtyku. Sebastian Wątroba jednym tchem wylicza atrakcje, jakie czekają na turystów w tym kurorcie, i zachęca wszystkich jeszcze niezdecydowanych, by zaplanowali tam urlop.