Mówi: | Monika Mrozowska |
Funkcja: | aktorka |
Monika Mrozowska: Mamy w mieszkaniu małą lodówkę i dlatego nie robię zakupów na zapas. Dzięki temu nie marnuję jedzenia
Aktorka zaznacza, że stawia na przemyślane zakupy spożywcze. Z jej doświadczenia wynika, że przed pójściem do sklepu warto porozmawiać z członkami rodziny o tym, co chcieliby w najbliższym czasie zjeść, i dopiero pod tym kątem kupować potrzebne produkty. Monika Mrozowska jest przeciwniczką marnowania jedzenia, ale z jej obserwacji wynika, że choć narzekamy na wysokie ceny żywności, to kupujemy zbyt dużo na zapas, a później i tak trafia to na śmietnik.
– My mamy w mieszkaniu bardzo małą lodówkę, tak jest ze względu na metraż pomieszczenia, bo nic dużego nam się tam nie mieściło, ale ona się świetnie sprawdza też pod kątem ekologicznym. Ponieważ w związku z tym, że jest mała, to ja nie jestem w stanie zrobić zakupów na tydzień czy na dwa tygodnie w przód, tylko faktycznie kupuję rzeczy praktycznie z dnia na dzień. Wtedy jednak jestem w stanie bardzo mądrze przygotować takie zakupy, bo wiem, na co ja i moje dzieci mamy ochotę i czego nam w tej lodówce brakuje – mówi agencji Newseria Lifestyle Monika Mrozowska.
Aktorka zauważa, że kiedy lodówka jest przepełniona, to produkty kupione wcześniej giną pod warstwą nowych i często bywa tak, że po prostu o nich zapominamy, aż w końcu nie nadają się już do spożycia i lądują w koszu. Z jej doświadczenia wynika więc, że lepiej kupować tylko to, co planujemy w krótkim czasie wykorzystać, niż wrzucać do sklepowego koszyka wszystko, co aktualnie jest w promocji, a później magazynować to w domu.
– W tej chwili modne są jakieś aplikacje do zapisywania zakupów, natomiast my robimy to analogowo, po prostu bierzemy albo kartkę, albo wpisujemy sobie w telefonie. Widzę, że moje dzieciaki też już się do tego przyzwyczaiły, kupują naprawdę te rzeczy, które są potrzebne. Bardzo jasno to ustalamy i to też uczy odpowiedzialności, bo w momencie, w którym oni na przykład powiedzą, że w sobotę rano marzą im się gofry, a pół godziny później dojdą do wniosku, że jednak mieliby ochotę na coś innego, to mówię: nie, no sorry, mamy składniki na gofry, więc jemy gofry, nie ma wyjścia – tłumaczy.
Monika Mrozowska ma swoje sprawdzone sposoby, by pod wpływem impulsu nie kupować zbyt wiele. Przede wszystkim stara się więc nie robić zakupów z pustym żołądkiem i nie ulegać szeregowi promocji związanych z obniżeniem ceny przy zakupie większej ilości produktów, niestety często z krótszymi terminami przydatności.
– Najgorzej jest, jak na przykład jedziemy gdzieś z dużą grupą znajomych na wakacje i każdy przywiezie całą stertę jedzenia. Przyjeżdżamy na tydzień, a mamy jedzenia, tak jakbyśmy mieli tam koczować ze dwa miesiące i później, jak się okazuje, że nie jesteśmy w stanie wszystkiego zjeść lub zabrać z powrotem do domu i część tego jedzenia się marnuje, to bardzo boli mnie serce – mówi aktorka.
Monika Mrozowska jest zwolenniczką ekologicznego stylu życia. Wywiadu agencji Newseria Lifestyle udzieliła podczas eventu pod hasłem „Moda na recykling 5”. Na zaproszenie pomysłodawcy projektu, Europejskiej Platformy Recyklingu, absolwentki Międzynarodowej Szkoły Kostiumografii i Projektowania Ubioru razem z dziećmi z całej Polski stworzyły oryginalne stylizacje z elektroodpadów. W ten sposób powstały m.in.: sukienka z radiatorów i płytek komputerowych, dżinsowy komplet z ekranami LCD ze skanerów magazynowych i niedziałającymi pilotami do telewizorów, kostium ze zdjęć ze zużytych aparatów rentgenowskich, marynarka z płyt CD z zepsutego sprzętu hi-fi, suknia ze zużytych, niebieskich kabli i wiele innych.
Czytaj także
- 2024-12-12: 15 proc. Polaków na co dzień korzysta z miejskich rowerów publicznych. To rosnący potencjał dla reklamodawców
- 2025-01-07: Kobiety podchodzą ostrożne do pracowniczych planów kapitałowych. Większość z nich traktuje PPK jako poduszkę finansową
- 2024-12-18: Rolnictwo czekają znaczące inwestycje. Bez nich trudno będzie zapewnić żywność 10 mld ludzi
- 2024-12-05: Przedświąteczna gorączka zakupów może sprzyjać nieprzemyślanym decyzjom. UOKiK ostrzega przed nadmiernym zadłużaniem
- 2024-11-27: Tylko co trzecia firma wdraża zasady zrównoważonego rozwoju. Mniejsze przedsiębiorstwa potrzebują wsparcia w tym procesie
- 2024-11-18: Polscy producenci żywności obawiają się utraty unijnych rynków zbytu. Wszystko przez umowę z krajami Ameryki Południowej
- 2024-11-13: Europejscy rolnicy przeciw umowie UE i Mercosur. Obawiają się zalewu taniej żywności z Ameryki Południowej
- 2024-11-14: Odwożenie dzieci do szkoły samochodem nie bez wpływu na jakość powietrza. Wielu rodziców tylko po to uruchamia auto
- 2024-11-05: Polacy boją się obniżenia poziomu życia na emeryturze. 40 proc. na ten cel oszczędza
- 2024-11-07: Eksport produktów spożywczych z Polski spowalnia. Producentom coraz trudniej konkurować niższą ceną
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Podróże
Radosław Majdan: W ferie jedziemy z chłopcami w góry. Nie umiem jeździć na nartach i nie ciągnie mnie na stok
W przerwie między nagraniami do różnych projektów telewizyjnych i internetowych były piłkarz, a obecnie komentator sportowy wybiera się na odpoczynek. W planach są dwa kierunki: najpierw zagraniczny kurort narciarski, a później jakieś egzotyczne miejsce. Radosław Majdan zaznacza jednak, że sam nie potrafi jeździć na nartach, bo jako zawodowy sportowiec miał zapisane w kontrakcie, że nie może ryzykować na stoku. Ten wyjazd organizuje jednak z myślą o synach i ma nadzieję, że najmłodszy Heniu też szybko połknie bakcyla jak jego bracia.
Problemy społeczne
Polacy nie wiedzą zbyt dużo o chorobach mózgu. Jeszcze mniej o tym, jak o niego dbać
Choroby mózgu nie są zbyt rozpowszechnionym tematem wśród Polaków. Znacznie więcej wiedzą o zdrowiu ogólnie czy otyłości. Tym samym trudno im wskazać konkretne choroby, a tym bardziej powiedzieć coś o związanej z nimi profilaktyce. O tzw. higienie mózgu słyszał tylko co trzeci badany, a 13 proc. rozumie, czym ona jest. Dlatego też eksperci wskazują na większą potrzebę edukacji w tym zakresie.
Film
Joanna Kurowska: W tym kraju aktorzy są na końcu przewodu pokarmowego. Nikt nas nie broni, nie mamy związków zawodowych jak w USA
Aktorka nie szczędzi gorzkich słów pod adresem środowiska polskich filmowców. Jest rozgoryczona tym, że w branży nie można na nikogo liczyć nawet wtedy, kiedy dochodzi do utraty pracy, mobbingu czy nadużyć finansowych. Artyści się nie wspierają, a rywalizacja o role i obawa przed konsekwencjami wyrażania krytyki wobec reżyserów czy producentów powodują, że atmosfera jest niezwykle napięta. Joanna Kurowska zwraca też uwagę na konieczność przeprowadzenia reformy Związku Artystów Scen Polskich. Jej zdaniem to sztuczny twór, który w rzeczywistości nie dba o aktorów, nie broni ich praw i interesów.