Newsy

Rosną wydatki Polaków na słone przekąski. Są wierni tradycyjnym smakom i wymagający co do nowości

2015-08-21  |  06:43
Mówi:Małgorzata Skonieczna
Funkcja:dyrektor ds. komunikacji korporacyjnej na Europę Centralną
Firma:PepsiCo
  • MP4
  • Rośnie sprzedaż słonych przekąsek. Na chipsy ziemniaczane, które mają blisko połowę rynku, konsumenci wydali w ubiegłym roku o 3 proc. więcej niż rok wcześniej. Polacy są wierni tradycyjnym smakom, ale lubią czasem wypróbować nowości. Rośnie też popularność nowych produktów, takich jak przekąski wielozbożowe.

    W Polsce najpopularniejsze smaki słonych przekąsek to zielona cebulka oraz papryka. To są dwa smaki, które dominują niezmiennie od dwudziestu paru lat. Co roku wprowadzamy różne warianty, ponieważ Polacy są konsumentami bardzo wymagającymi. Są bardzo otwarci na nowe smaki, nowe kształty, nowe oferty i chcą mieć możliwość spróbowania czegoś innego – tłumaczy w rozmowie z agencją Newseria Biznes Małgorzata Skonieczna, dyrektor ds. komunikacji korporacyjnej na Europę Centralną w PepsiCo.

    Rynek słonych przekąsek w Polsce wzrósł w zeszłym roku tylko o ok. 1 proc. Podobne tempo jest spodziewane w kolejnych latach. 44 proc. tego rynku pod względem wartości stanowią chipsy ziemniaczane,  na które w zeszłym roku Polacy wydali o 3 proc. więcej niż w 2013 r. O połowę mniej popularne są chrupki i prażynki (22 proc. rynku), a jeszcze mniej paluszki i krakersy (18 proc.) oraz orzeszki (8 proc.). Minimalny udział w rynku mają popcorn oraz chipsy kukurydziane (nachosy).

    Jak podkreśla Skonieczna, określone upodobania Polaków wymuszają na producentach żywności określone działania.

    Dla nas bardzo istotne jest to, aby produkty, które wprowadzamy, odpowiadały oczekiwaniom Polaków. Przykładem jest wprowadzony w ubiegłym roku napój Pepsi Max, którego formuła była przygotowywana właśnie specjalnie na rynek polski i tylko tu jest dystrybuowana – tłumaczy Małgorzata Skonieczna.

    Podobnie jest ze słonymi przekąskami – wiele z nich ma specyficzny smak lub kształt i wiele jest dostępnych tylko na rynku polskim. Co ciekawe, jak zwraca uwagę Skonieczna, smaki Polaków na emigracji nie różnią się od tych w kraju. Dlatego sprzedawcy na rynkach zagranicznych, gdzie są duże skupiska Polonii, kupują w Polsce przekąski przygotowywane specjalnie pod kątem naszego kraju.

    Spośród słonych przekąsek Polacy najchętniej wybierają klasyczne chipsy ziemniaczane, które stanowią 60 proc. całej kategorii chipsów. Skonieczna dodaje, że mimo tego konserwatyzmu w doborze smaków Polacy chętnie próbują nowości. Jedną z nich są przekąski wielozbożowe. W portfolio PepsiCo jest marka Sunbites – to kolejny produkt, który PepsiCo opracowało z myślą o rynku polskim. W odpowiedzi na rosnącą popularność tego produktu spółka w tym roku wprowadziła do sprzedaży nowe smaki, nowe kształty i typy tych przekąsek. Jak podkreśla ekspertka, to też ma dla konsumentów znaczenie.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Teatr

    Ochrona środowiska

    Rośnie liczba producentów ekologicznych zarówno w Polsce, jak i innych krajach Unii. Wciąż jednak jest to ułamek produkcji rolnej

    Rolnictwo i hodowla zwierząt to jedna z głównych przyczyn wycinki lasów na świecie, utraty bioróżnorodności i największy emitent metanu. Sektor ten pochłania ogromne zasoby wody i odpowiada w dużym stopniu za zanieczyszczenie gleby. Ekspansja rolnictwa przyczynia się więc do zmian klimatu, a jednocześnie sektor boleśnie odczuwa ich skutki, co odbija się na produkcji rolnej. Zdaniem naukowców transformacja ekologiczna rolnictwa jest dziś koniecznością w walce z postępującymi niekorzystnymi zmianami klimatycznymi.

    Ochrona środowiska

    Radykalne formy protestów klimatycznych mogą mieć wpływ na spadek poparcia społecznego dla działań na rzecz klimatu. Najmniej akceptowalne blokady dróg czy niszczenie obrazów

    Aktywiści klimatyczni coraz częściej wykorzystują pokojowe nieposłuszeństwo obywatelskie, aby podnieść ekologiczną świadomość społeczeństwa. Badania przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu George’a Masona wykazały, że niektóre z ich działań, jak np. marsze i protesty okupacyjne, są postrzegane jako bardziej akceptowalne niż na przykład blokady dróg czy niszczenie obrazów. To sugeruje, że forma protestu może więc wpłynąć na to, jak bardzo ludzie popierają postulaty głoszone przez protestujących, ale wymaga to dalszych badań.