Newsy

Adam „Nergal” Darski": dostałem coś więcej niż zaproszenie na ślub Agnieszki Szulim

2015-11-20  |  06:55

Adam "Nergal" Darski będzie gościem na ślubie Agnieszki Szulim. Wokalista twierdzi nawet, że dostał coś więcej niż samo zaproszenie na ceremonię. Nie chce jednak zdradzać szczegółów.

Dwa miesiące po zaręczynach Agnieszka Szulim i Piotr Starak zaczęli przygotowania do ślubu. Powstała pierwsza lista gości, na której znalazł się m.in. przyjaciel przyszłej panny młodej Adam „Nergal” Darski. Muzyk potwierdza, że dostał zaproszenie na ślub.

Nawet więcej niż zaproszenie, ale o tym mówić nie mogę. Nie jestem specjalnie tak obyty z mediami, więc nie wiem, na ile mogę sobie pozwolić, jeśli chodzi o wypowiedzi na ten temat – mówi Adam „Nergal” Darski agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Prowadząca „Na językach” i lider grupy Behemoth przyjaźnią się już od kilku lat – często spędzają wspólnie wolny czas, np. na koncertach heavymetalowych. Niedawno opublikowali na Facebooku zdjęcie z koncertu Iron Maiden, na który wspólnie się wybrali. W jednym z wywiadów Agnieszka Szulim stwierdziła, że chciałaby, aby lider grupy Behemoth zaśpiewał na jej weselu.

– Myślę, że nikt by tego nie chciał, ale mam nadzieję, że będę obecny – komentuje informację o występie na ślubie Adam „Nergal” Darski.

Ślub gwiazdy TVN i producenta filmowego będzie jednym z najważniejszych wydarzeń w polskim show-biznesie. Media już spekulują, kiedy odbędzie się ceremonia według niektórych dziennikarzy Szulim i Starak pobiorą się na Zamku Królewskim 25 grudnia. Gwiazda „Na językach” zdementowała jednak te plotki.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem

Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.