Newsy

Agnieszka Kaczorowska: Nigdy nie czuję się przegrana. To złe uczucie

2015-12-03  |  07:05

Staram się podchodzić konstruktywnie do każdej przegranej – zapewnia Agnieszka Kaczorowska. Oznacza to przede wszystkim wyciąganie wniosków i rozumienie co następnym razem zrobić lepiej. Tancerka nie traktuje drugiego miejsca w programie „Dancing with the Stars: Taniec z gwiazdami” jako przegranej. Jej zdaniem odniosła w tej edycji sukces, pokazała bowiem inne oblicze siatkarza Łukasza Kadziewicza. 

Agnieszka Kaczorowska ma najwyższą klasę taneczną S w stylach standardowym i latynoamerykańskim. W 2010 roku zdobyła tytuł Młodzieżowej Mistrzyni Świata, który wywalczyła z Pawłem Tekielą. Jest też laureatką 1. miejsca w Mistrzostwach Polski w kategorii Youth Latin oraz 3. miejsca na Mistrzostwach Europy w tańcach latynoamerykańskich. Tancerka twierdzi jednak, że nagrody nie są dla niej celem samym w sobie.

– To, czy jesteśmy szczęśliwi, czy nie, to wymaga czasu, pewnej drogi, którą przeszliśmy. Czy jesteśmy dumni z tego, co zrobiliśmy, czy nie. Odbieranie nagrody jest oczywiście niezwykle miłe, ale to tylko chwila, a to taka jedna malutka część naszego życia – mówi Agnieszka Kaczorowska agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Od września 2014 roku tancerka bierze udział w tanecznym show telewizji Polsat „Dancing with the Stars: Taniec z gwiazdami”. W drugiej edycji programu z Rafałem Maślakiem zajęła 6. miejsce, w trzeciej edycji z Krzysztofem Wieszczkiem wywalczyła Kryształową Kulę. Zwycięstwa bliska była również w czwartej edycji programu z siatkarzem Łukaszem Kadziewiczem zajęła ostatecznie 2. miejsce. Tancerka nie traktuje tego jednak jako porażki.

– Nigdy nie czuję się specjalnie przegrana. Jeżeli np. coś mi nie wyszło tak, jak chciałabym, żeby wyszło, to staram się wyciągnąć z tego wnioski, co mogłabym zrobić lepiej następnym razem. Poczucie przegranej jest raczej złe i nie przynosi niczego dobrego – mówi Agnieszka Kaczorowska.

Od początku 4. edycji programu „Dancing with the Stars: Taniec z gwiazdami” Kaczorowska twierdziła, że nie myśli o zdobyciu Kryształowej Kuli. Jej głównym celem było przekazanie Łukaszowi Kadziewiczowi tanecznej pasji, nauczenie go wyrażania emocji poprzez taniec, a także sprawienie, by udział w show był dla niego niezapomnianą przygodą. Tancerka jest przekonana, że na tym polu odniosła sukces.

– Odkrycie i pokazanie z zupełnie innej strony takiego człowieka, jakim jest Łukasz Kadziewicz, który był postrzegany tylko jako sportowiec i siatkarz, jest sukcesem. Sukcesem jest także nauczenie tańca dwumetrowego człowieka, co na początku wydawało mi się niemożliwe – mówi Agnieszka Kaczorowska.

Gwiazda nie ukrywa, że ona sama także wiele się uczy poprzez udział w tanecznym show Polsatu. Przede wszystkim dotyczy to pracy z ludźmi Kaczorowska pełni bowiem w programie rolę nauczyciela i pedagoga, co ją niezwykle rozwija. Każdego nowo poznanego człowieka traktuje jak zupełnie nowe doświadczenie. Ma też poczucie spełnienia, łączy bowiem obie swoje życiowe pasje aktorstwo i taniec.

– Te wszystkie show i nasze prezentacje są mocno aktorskie. Jest tam bardzo dużo tańca, ale jest też dużo emocji, grania różnych ról. To takie małe spektakle, bardzo krótkie, bo tylko 1,5-minutowe, ale jednak małe role aktorskie. Poza tym daję upust swojej kreatywności, bo to ja wymyślam to show – mówi Agnieszka Kaczorowska.

Tancerka twierdzi, że bardzo lubi pracę przy programie „Dancing with the Stars: Taniec z gwiazdami” i ma nadzieję, że będzie mogła wziąć udział w jego kolejnej edycji.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Media

Wojciech „Łozo” Łozowski: Nazywam Małgosię Rozenek terminatorem. Ona jest niesamowicie ambitną i zdyscyplinowaną kobietą

Wokalista nie ukrywa, że z dużą przyjemnością stanął do rywalizacji z Małgorzatą Rozenek-Majdan w biathlonie. Szybko się jednak przekonał, że prezenterka nie będzie łatwym przeciwnikiem i trzeba nie lada wysiłku, by jej dorównać. A i sama konkurencja przysporzyła mu niemało problemów.

Finanse

Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.