Newsy

Anna Iberszer i Daria Widawska: W dobie pandemii nie robimy podstawowych badań. Koronawirus nie może uśpić naszej czujności

2021-01-20  |  06:05

Lekarze alarmują: ze strachu przed zakażeniem COVID-19 coraz mniej kobiet zgłasza się na badania mammograficzne i cytologiczne. Zdaniem aktorek, Anny Iberszer i Darii Widawskiej, obawa przed koronawirusem nie powinna być powodem rezygnacji z profilaktyki. Regularnie wykonywane badania pozwalają bowiem wykryć chorobę onkologiczną we wczesnym stadium rozwoju, kiedy istnieje największa szansa na podjęcie skutecznego leczenia.

W obawie przed zakażeniem koronawirusem pacjenci unikają wizyt u lekarza, a efekt zaniedbań jest taki, że do poradni onkologicznych zgłasza się coraz więcej osób z zaawansowanym stadium choroby i często nie ma już dla nich żadnego ratunku. W Polsce z powodu schorzeń nowotworowych rocznie umiera 100 tys. osób. Onkolodzy biją więc na alarm: jeśli pacjenci nie wrócą do lekarzy, nie będą się diagnozować i nie będą korzystać z profilaktyki, rak będzie zbierał coraz większe żniwo. Do tego apelu przyłączają się aktorki: Daria Widawska i Anna Iberszer.

– Z jednej strony rozumiem to, że coraz mniej kobiet zgłasza się na badania, bo obawiają się zarażenia COVID-em, ale jednak schorzenie onkologiczne jest równie ważne, jeżeli nie ważniejsze. Z tego, co wiem, umieralność na raka jest zdecydowanie wyższa niż na COVID-19, w związku z tym wydaje mi się, że powinnyśmy się badać, jeżeli zauważymy jakąkolwiek zmianę w swoim organizmie albo że się gorzej czujemy, bo to czasami też jest taka oznaka. Trzeba pamiętać, że sytuacja zagrożenia onkologicznego jest również bardzo, bardzo niebezpieczna – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Daria Widawska.

– Strach przed zakażeniem koronawirusem jest większy niż strach przed jakimkolwiek innym schorzeniem. W tym strachu nie robimy podstawowych badań, które kiedyś robiliśmy, i nie zwracamy uwagi na zmiany, które mogą być spowodowane jakąkolwiek inną dolegliwością czy ciężką chorobą. Niemniej ja wszystkie swoje koleżanki zachęcam, żeby jednak nie zaprzestawały badań, dlatego że pandemia, miejmy nadzieję, przejdzie, a problem raka piersi pozostaje. Oczywiście łatwo mówić, ale bardzo często jest to trudne do wykonania, bo w tej chwili mamy utrudniony dostęp do szpitali, do placówek medycznych, gdzie takie badanie można wykonać – mówi Anna Iberszer.

Pierwszy lockdown na wiele miesięcy sparaliżował służbę zdrowia, programy profilaktyczne zostały wstrzymane, a mammobusy nie wyjeżdżały w teren. Po przerwie profilaktyka powróciła. Wszystko odbywa się z zastosowaniem środków ostrożności, sprzęt używany do badania jest każdorazowo dezynfekowany, a personel przeszedł odpowiednie szkolenia. Badania mammograficzne czy też cytologiczne są więc nie tylko konieczne, ale także bezpieczne.

– Chyba bardziej bałabym się raka niż koronawirusa, ponieważ miałam z tym styczność w swojej rodzinie, wiem, z czym to się wiąże, wiem, jakie są konsekwencje – mojej mamy nie ma wśród nas. Trudno mi ważyć, co jest groźniejsze i nie chciałabym tu występować w roli eksperta, natomiast generalnie dbałość o swoje zdrowie jest naszym nadrzędnym obowiązkiem. Nie chciałabym narazić swoich dzieci, swojego męża i całej mojej rodziny na to, aby zmagali się z moją chorobą, jeżeli byłaby to choroba onkologiczna. W związku z tym badałabym się, bo nie jest tak, że każdy, który idzie się zbadać pod kątem onkologicznym, od razu będzie zarażony koronawirusem. Natomiast jakakolwiek zmiana, jakiekolwiek odstępstwo od normy powinno być natychmiast diagnozowane – mówi Daria Widawska.

Niezależnie od sytuacji warto mieć kontrolę nad swoim zdrowiem. Dlatego też Anna Iberszer zachęca kobiety do samobadania piersi. Powinno się je wykonywać raz w miesiącu, najlepiej między szóstym a dziewiątym dniem cyklu.

– Małe zmiany zostaną wykryte przez mammografię czy przez USG piersi, natomiast większe zmiany, ale na tyle małe, że da się jeszcze je opanować, możemy właśnie same odkryć, dotykając swoje piersi i badając je w zaciszu domowym, czy to na kwarantannie, czy w strachu przed wyjściem z domu, ale to możemy zrobić dla siebie. Okoliczności są takie, a nie inne, ale trzeba żyć. Trzeba wziąć oddech, myśleć pozytywnie i robić wszystkie te badania, które możemy zrobić sami w domu, i wszystkie te, które jeszcze do tej pory nam służba zdrowia umożliwia – mówi aktorka.

Diagnoza choroby nowotworowej we wczesnym stadium, kiedy zmiany są niewielkie, daje prawie 100-procentową szansę na wyleczenie.

– Każdą kobietę namawiam do badań w ten sam sposób. Bo nasz brak zadbania o siebie sprawia, że kiedy odkryjemy jakąś zmianę miesiąc czy dwa miesiące za późno, to wtedy mamy gorzką refleksję. Za każdym razem, jak czytam o osobach, które zachorowały na raka piersi czy w ogóle na jakąkolwiek chorobę, to pierwsze, co one mówią, to: dlaczego ja byłam taka głupia, dlaczego wcześniej paliłam papierosy, dlaczego wcześniej się nie badałam, dlaczego nie korzystałam z życia – mówi Anna Iberszer.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Transport

W Amazon pracuje ponad 750 tys. robotów. Najnowszy jest wyposażony w „zmysł” dotyku

Pierwsze roboty wyposażone w „zmysł” dotyku wykorzystywane są przez Amazon do obsługi produktów w centrach realizacji zamówień w USA i Niemczech. Roboty potrafią precyzyjnie przeszukiwać nawet ciasne przestrzenie półek w poszukiwaniu konkretnych produktów i z wyczuciem przenosić je na taśmę. Dzięki nim pracownicy nie muszą się schylać ani wspinać po drabinie w poszukiwaniu towaru. Automatyzacja wspiera też pracę kurierów. Paczki, które mają być dostarczone pod wskazany adres, podświetlane są w furgonetce na zielono, co ułatwia znalezienie właściwej przesyłki i skraca czas dostawy.

Medycyna

Diagnostyka zaburzeń snu może być łatwiejsza. Inteligentna piżama monitoruje bruksizm i bezdech senny

Naukowcy z Uniwersytetu Cambridge opracowali inteligentną piżamę, której zadaniem jest monitorowanie w warunkach domowych wzorców oddechu podczas snu i wykrywanie jego zaburzeń takich jak bezdech senny, chrapanie czy bruksizm. Jest to możliwe dzięki znajdującym się w materiale zaawansowanym grafenowym czujnikom tensometrycznym. Urządzenie może stać się alternatywą dla często niekomfortowej dla pacjentów diagnostyki w warunkach szpitalnych lub z wykorzystaniem nieporęcznego sprzętu.

Gwiazdy

Julia Kamińska: Elektrośmieci to duży problem. Sama mam w piwnicy zepsutą pralkę i muszę zorganizować jej wywóz

Piotr Zelt, Julia Kamińska i Klaudia Zioberczyk zauważają, że mimo wielu akcji informacyjnych i edukacyjnych nadal nie wszyscy Polacy zdają sobie sprawę z tego, że elektrośmieci, które nie są w odpowiedni sposób zutylizowane, stanowią ogromne zagrożenie dla środowiska. I choć istnieją różne możliwości przekazania zużytych, nieużywanych lub uszkodzonych urządzeń elektrycznych i elektronicznych do punktów zbiórki czy firm zajmujących się recyklingiem, to nie brakuje osób, które lekceważą wszelkie wytyczne i idą na łatwiznę. Wyrzucają takie sprzęty do zwykłych śmietników albo wywożą na przykład do lasu.