Mówi: | Anna Jurksztowicz |
Funkcja: | wokalistka |
Anna Jurksztowicz o nowej płycie: taka muzyka zawsze wynosi mnie na wyższy poziom
– Moja płyta jest bardzo medytacyjna, będzie związana z poważnymi sprawami i będzie całkowicie różniła się od dotychczasowych dokonań. Cieszę się, że mogłam stworzyć taką pozycję. Zastanawiałam się nad tym, czy to dobry pomysł, czy opłaca się ją wydawać. Stwierdziłam, że tak, bo muzyka tego typu zawsze wynosi mnie na wyższy poziom i relaksuje, więc pomyślałam, że chce taką samą energię przekazać innym – przekonuje Jurksztowicz.
Artystka przyznaje, że wszelakie wątpliwości związane z wydaniem albumu rozwiali fani, pozytywnie oceniając pierwszy utwór z płyty – „Poza czasem” – który pojawił się w sieci na początku kwietnia.
– Bardzo dużo ludzi docenia taką muzykę. Od jakiegoś czasu dostaję bardzo dużo e-maili, wiadomości na Facebooku i SMS-ów, w których ludzie są zdecydowanie na tak. Zawsze uważałam, że wystarczy 10 osób albo nawet jedna osoba, żeby wiedzieć, że warto coś robić – dodaje piosenkarka.
Wokalistka nie obawia się powrotu na rynek muzyczny. Zaprzecza też jakoby przy nagrywaniu albumu pomagał jej syn – Radzimir Dębski, znany lepiej jako Jimek.
– Jeżeli ktoś pracuje na budowie, to musi nosić kask. Jeżeli więc pracuję w show-biznesie, to muszę jeździć limuzyną. To jest absolutnie mój projekt, przy którym Radzimir zupełnie nie brał udziału. Oczywiście normalnym jest, że często przekazujemy sobie jakieś wskazówki. Słyszał trochę fragmentów, udzielił mi kilku rad, które wzięłam sobie do serca, ale nie było tego dużo – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Jurksztowicz.
„Poza czasem. Muzyka duszy” to efekt współpracy muzyków z Rosji, Indii, Stanów Zjednoczonych oraz Niemiec. Nad produkcją czuwał Thomas Barquee.
Czytaj także
- 2024-09-18: Anna Głogowska: W samym środku lata wyjechałam na wakacje do Egiptu. Temperatura powietrza sięgała 43, a wody 38 stopni
- 2024-08-19: Natalia Nykiel: Dla mnie to jest bardzo szalony rok, ale ja uwielbiam, jak mam wypchany kalendarz. Wtedy czuję, że żyję i czerpię z tego bardzo dużo energii
- 2024-06-12: Katarzyna Dowbor: Uwielbiam remonty. Gdybym nie była dziennikarką, to zostałabym scenografką albo architektem wnętrz
- 2024-06-24: Przepisy dotyczące tzw. nowej żywności nie nadążają za tempem badań. Na rynku pojawia się coraz więcej innowacyjnych produktów opracowanych w laboratoriach
- 2024-06-13: Anna Kalczyńska: Ostatni rok dał mi duży oddech i dziś już oglądam „Dzień Dobry TVN” z dystansem. Zmiany doceniamy po jakimś czasie
- 2024-06-20: Anna Kalczyńska: Bałam się przeprowadzki do Warszawy. Wcześniej mieszkałam nieopodal lasu, ale na Saskiej Kępie też jest cudownie
- 2024-05-06: Wojciech „Łozo” Łozowski: Ruszam z moim solowym projektem, ale nie mam już potrzeby bycia gwiazdorem jak kiedyś. Nowe utwory tworzyłem w różnych stanach emocjonalnych
- 2024-04-25: Julia Kamińska: Najnowszy singiel pokazuje moje drugie, wulgarne oblicze. Nie chcę się już bać, tylko móc wreszcie wyrażać siebie nawet w bardzo odważnych tekstach
- 2024-04-05: Sprzedaż nagrań muzycznych rośnie w tempie prawie 20-proc. Streaming motorem napędowym, ale do łask wracają nośniki sprzed lat
- 2024-04-09: Maria Sadowska: Wracam do muzyki, bo bardzo się za nią stęskniłam – nagrywam płytę i planuję koncerty. Piszę też scenariusz do filmu o patocelebrytach
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Gwiazdy
Muzycy zespołu Enej: Technika i budżety od wielkiej powodzi sprzed 27 lat poszły w górę. A jednak nadal nie jesteśmy w stanie sobie poradzić z żywiołem i go przewidzieć
Muzycy zespołu Enej do końca nie chcieli wierzyć, że powtórzy się czarny scenariusz sprzed 27 lat i na południu Polski dojdzie do powodzi na południu Polski. Niestety najgorsze przewidywania meteorologów i hydrologów spełniły się. Artyści mocno nad tym ubolewają i solidaryzują się z tymi, którzy przeżywają teraz dramat, bo z dnia na dzień zostali z niczym, bez dachu nad głową. W takich sytuacjach Polacy stanęli na wysokości zadania. Szybko ruszyły zbiórki pieniędzy i potrzebnych produktów dla powodzian. Piotr Sołoducha i Mirosław Ortyński nie szczędzą pochwał i słów uznania wobec wszystkich, którzy wykazują się empatią i zrozumieniem.
Gwiazdy
Gabi Drzewiecka i Jagna Niedzielska: Filipińczycy są ludźmi otwartymi i im mniej mają, tym więcej chcą ci dać. To jest wzruszające i na pewno dające do myślenia
Uczestniczki programu „Azja Express” nie ukrywają, że na początku trudno im było przełamać barierę wstydu, zapukać do cudzego domu i poprosić o nocleg. Zadania nie ułatwiała obecność pozostałych członków ekipy, bo nawet jeśli właściciele domu byli skłonni pomóc dwóm pięknym kobietom, to już kamery budziły pewien niepokój. Gabi Drzewiecka i Jagna Niedzielska zaznaczają jednak, że również w tym przypadku trening czyni mistrza i za każdym kolejnym razem było już coraz łatwiej. Zdążyły się też przekonać, że Filipińczycy są niezwykle otwarci, życzliwi i gościnni.
Gwiazdy
Magda Bereda: Boję się o moich znajomych z Wrocławia. Dostali ostrzeżenie, że może ich zalać
Wokalistka przyznaje, że ona również z niepokojem patrzy na kolejne prognozy hydrologów. Jest wstrząśnięta relacjami z obszarów powodziowych i ma świadomość, że w obliczu żywiołu ludzie są bezsilni. Magda Bereda wspiera także swoich znajomych, którzy mieszkają we Wrocławiu i ma nadzieję, że nie nadejdą od nich kolejne złe informacje. Artystka zachęca do wszelkiej pomocy powodzianom i do włączania się w zbiórki najbardziej potrzebnych produktów.