Newsy

Magdalena Zawadzka: wciąż trwam jako aktorka. To mój największy sukces

2017-02-03  |  06:45

Aktorka obchodzi 50-lecie pracy artystycznej. Dotychczasową karierę uważa za udaną, choć wierzy, że wiele ciekawych ról wciąż jest przed nią. Za swój największy sukces uważa fakt, że widzowie wciąż chcą ją oglądać. Jubileusz świętować będzie 4 i 5 lutego spektaklem na deskach warszawskiego Teatru Ateneum.

Magdalena Zawadzka debiutowała już jako 18-latka w filmie „Spotkanie w Bajce”, studia w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Warszawie ukończyła jednak dopiero 4 lata później, w 1966 roku. Od tego czasu zagrała ponad 150 ról, zarówno w teatrze, jak i w filmie i w serialach telewizyjnych. Kilkakrotnie wystąpiła także jako aktorka dubbingowa. Gwiazda pozytywnie ocenia swoją karierę zawodową, twierdzi, że nie ma poczucia straconego czasu, nie żałuje też żadnej swojej decyzji w tym zakresie.

– Nie mam też i poczucia, że wszystko już zrobiłam i już jestem taka spełniona, bo ciągle wydaje mi się, że wiele jest przede mną, chce w to wierzyć w każdym razie. I to, co najważniejsze, że trwam – mówi Magdalena Zawadzka agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Zdaniem aktorki w zawodach artystycznych przyszłość nigdy nie jest pewna – nikt nie może liczyć na gwarantowany sukces ani długoletnią karierę po udanym debiucie. Wielu dobrze zapowiadających się artystów bardzo szybko znikała z show-biznesu. Jej natomiast udało się na stałe zaistnieć w świadomości polskich widzów.

– Jeżeli trwam ciągle i we wspomnieniach, i w teraźniejszości tych, którzy chcą mnie oglądać, chcą mnie słuchać, chcą mnie pamiętać, to to jest największy sukces – mówi Magdalena Zawadzka.

Największą popularność przyniosła gwieździe rola w filmie i serialu „Pan Wołodyjowski” na podstawie powieści Henryka Sienkiewicza. Wcieliła się w nich w postać Basi Wołodyjowskiej, przez Jana Zagłobę pieszczotliwie nazywanej Hajduczkiem. Mimo że od premiery filmu i serialu minęło ponad 45 lat, do dziś aktorka bywa utożsamiana głównie z tą rolą.

– Ta rola jest rolą bardzo ważną. Ale takie mówienie ciągle o tym przez tego, kto mnie prezentuje, czy przez tego, który mówi o mojej pracy, to jest taka łatwizna i ja to wybaczam – mówi Magdalena Zawadzka.

Z okazji jubileuszu aktorki 4 i 5 lutego Teatr Ateneum zaprezentuje widzom spektakl gościnny „Lilka, cud miłości” w reż. Waldemara Śmigasiewicza. Przedstawienie oparte na wierszach, dziennikach i listach Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej pokazywać będzie obrazki z życia kobiety, którą rządzi pragnienie miłości. Na scenie obok Magdaleny Zawadzkiej wystąpią Paulina Holtz, Krystyna Tkacz i Joanna Żółkowska.

– Według mnie przepiękny spektakl poświęcony Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, a więc biorę udział w przedstawieniu pełnym poezji, dowcipu, mądrości – mówi aktorka.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Konsument

Będzie ubywać mięsa na stołach Polaków. Eksperci radzą ograniczyć spożycie nawet o dwie trzecie

Produkcja zwierzęca nie zniknie, ale będzie musiała zostać ograniczona – oceniają eksperci rynku żywności i podkreślają, że przemawiają za tym zarówno względy zdrowotne, jak i środowiskowe. Obecnie przeciętny Polak zjada ok. 75 kg mięsa rocznie, a wskazywana przez dietetyków zdrowa granica to ok. 20–25 kg.

Podróże

Radosław Majdan: W ferie jedziemy z chłopcami w góry. Nie umiem jeździć na nartach i nie ciągnie mnie na stok

W przerwie między nagraniami do różnych projektów telewizyjnych i internetowych były piłkarz, a obecnie komentator sportowy wybiera się na odpoczynek. W planach są dwa kierunki: najpierw zagraniczny kurort narciarski, a później jakieś egzotyczne miejsce. Radosław Majdan zaznacza jednak, że sam nie potrafi jeździć na nartach, bo jako zawodowy sportowiec miał zapisane w kontrakcie, że nie może ryzykować na stoku. Ten wyjazd organizuje jednak z myślą o synach i ma nadzieję, że najmłodszy Heniu też szybko połknie bakcyla jak jego bracia.