Mówi: | Kasia Adamik |
Funkcja: | reżyserka |
Rusza czwarta warszawska edycja 48 Hour Film Project. Uczestnicy konkursu będą mieli dwie doby na nakręcenie krótkometrażowego filmu
48 godzin – tyle czasu mają uczestnicy konkursu 48 Hour Film Project na nakręcenie filmu. W Warszawie rusza czwarta edycja międzynarodowego konkursu filmowego. Zwycięzcy będą walczyć o nagrodę główną na festiwalu Filmapalooza w Stanach Zjednoczonych oraz szansę na pokazanie swego dzieła podczas festiwalu w Cannes. W tym roku widownia w Cannes obejrzała krótki metraż „W oparach Nikisza”, zrealizowany przez zwycięską ekipę z Katowic.
4. edycja 48 Hour Film Project potrwa od piątku do niedzieli. Jeszcze do godziny 14.00 w piątek ekipy filmowe mogą zgłaszać swój udział w tym międzynarodowym konkursie filmowym. O godzinie 18.00 ekipy poznają elementy, które będą musiały znaleźć się w filmie: rekwizyt, bohatera i tekst, wylosują także gatunek filmu. Na napisanie scenariusza, nakręcenie, i zmontowanie krótkometrażowego filmu twórcy będą mieli tylko 48 godzin.
– Mnie się wydaje, że to jest super podniecające. To jest bardzo kreatywne i myślę, że to, co w reżyserii jest najważniejsze, to umiejętność podejmowania wielu bardzo szybkich decyzji na raz. Takie projekty zmuszają do szybkiego, kreatywnego podejmowania decyzji, a to jest bardzo fascynujące. Jestem szalenie ciekawa, jakie filmy zostaną stworzone – mówi Kasia Adamik, członkini jury tegorocznej edycji konkursu, w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.
Od wtorku 30 września w kinie Muranów odbywać się będą projekcje filmów biorących udział w konkursie. Nazwiska zwycięzców zostaną ogłoszone podczas gali w sobotę, 4 października. O tym, kto zostanie laureatem tegorocznej edycji konkursu, zdecyduje jury w składzie: Roman Gutek (przewodniczący), Wojtek Lepianka, Adam Kwiatek i Kasia Adamik. Zwycięzcy warszawskiego konkursu przejdą do etapu międzynarodowego i tam, podczas festiwalu Filmapalooza 2015 w Stanach Zjednoczonych, powalczą o nagrodę główną.
– To jest mój pierwszy raz w jury i nie wiem, czego się spodziewać, więc na razie nie mogę dużo powiedzieć, ale jestem bardzo ciekawa, co z tego wyjdzie – mówi Kasia Adamik.
Kasia Adamik samodzielnie wyreżyserowała filmy „Boisko bezdomnych” oraz „Szczekać na świat”. Jako II reżyser współpracowała przy obrazach „Kopia mistrza”, „Janosik. Prawdziwa historia”, „W ciemności”, i „Rosemary's baby”. Ma też na koncie kilkanaście odcinków popularnych seriali m.in. „Pitbull”, „Ekipa”, i „Układ Warszawski”. Mniej doświadczonym kolegom, biorącym udział w 48 Hour Film Project, doradza konsekwencję w podejmowanych decyzjach.
– Myślę, że przede wszystkim nie można zmieniać zdania. Jak się podejmie jakąś decyzję, to trzeba po prostu w to iść do końca i trzeba przede wszystkim być konsekwentnym, nie bać się ambitnych rozwiązań – mówi Kasia Adamik.
48 Hour Film Project to pomysł amerykańskiego producenta Marka Rupperta z 2001 roku. Z lokalnego konkursu szybko stał się imprezą międzynarodową, do tej pory na całym świecie odbyło się ponad 700 konkursów. W ramach projektu łącznie nakręcono ponad 25 tys. filmów. Podczas tegorocznego finału festiwalu Filmapalooza w Nowym Orleanie pokazano 113 filmów, w tym dwa polskie: „W oparach Nikisza” – zwycięskiej ekipy pierwszej edycji konkursu w Katowicach, oraz „Złe zabawy” – laureatów pierwszego miejsca z Warszawy. Pierwszy z nich zdobył nagrodę za najlepsze zdjęcia, a jako jeden z dziesięciu finalistów został pokazany podczas festiwalu filmowego w Cannes. W Polsce konkurs odbywa się dopiero od czterech lat. Do tej pory wzięło w nim udział łącznie 218 ekip filmowych. W 2014 roku odbyła się pierwsza edycja 48 Hour Film Project w Krakowie oraz druga w Katowicach.
Czytaj także
- 2024-10-22: Cezary Pazura: Jako reżyser filmu „Weekend” dostałem manto od branży i spokorniałem. Ale chętnie bym jeszcze raz stanął za kamerą
- 2024-07-15: Aleksandra Popławska: Nadopiekuńczość i trzymanie dziecka pod parasolem ochronnym to przemoc psychiczna. Taka toksyczna relacja jak w spektaklu „Czułe słówka” to dobry temat dla psychologa
- 2024-06-03: Mateusz Banasiuk: Część mojej rodziny za sprawą armii Andersa wylądowała w RPA. Dla mojego ojca chrzestnego film o bitwie pod Monte Cassino ma sentymentalny wymiar
- 2024-04-29: Mikołaj Roznerski: Mam swoje małe sacrum poza Warszawą, gdzie wybudowałem drewniany domek. Rąbię tam drewno, koszę trawę i planuję zrobić ogródek
- 2024-04-09: Maria Sadowska: Wracam do muzyki, bo bardzo się za nią stęskniłam – nagrywam płytę i planuję koncerty. Piszę też scenariusz do filmu o patocelebrytach
- 2024-03-06: Enej: Współczesne kobiety muszą się mierzyć z nierównością w płacach i dostępie do stanowisk. Często stają przed trudnymi wyborami
- 2024-03-12: Enej: Od dawna marzyliśmy o napisaniu piosenki do filmu. Na planie teledysku największe wrażenie zrobiła na nas Małgorzata Socha
- 2024-04-22: Tomasz Dedek: Trzy dekady temu wziąłem udział w zdjęciach do „Listy Schindlera” Stevena Spielberga. Film był za długi i niestety cały mój wątek wycięli
- 2024-04-15: Joanna Trzepiecińska: W polskim kinie nie ma już ról dla kobiety w moim wieku. Weszło już inne pokolenie, które ma swoją widownię i są inne oczekiwania
- 2023-12-29: Sławomir i Kajra: Raczej nie dzielimy się naszym życiem prywatnym, ale w teledysku do utworu „Kolorowy film” jest dużo o nas. To podsumowanie ostatniej dekady naszego życia na scenie i za kulisami
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Farmacja
Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi
Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.