Mówi: | Anna Jurksztowicz |
Funkcja: | piosenkarka |
Anna Jurksztowicz nagrała piosenkę ze swoim synem Radzimirem Dębskim. To duet pary przyjaciół – mówi wokalistka
Anna Jurksztowicz i Radzimir Dębski postanowili wesprzeć charytatywną akcję Oliviera Janiaka. Nagrali piosenkę na płytę, która jest sprzedawana w ramach tegorocznej edycji projektu Kalendarz Dżentelmeni. Dochód z jej sprzedaży zostanie przeznaczony na zakup butów dla ubogich dzieci. Anna Jurksztowicz duet z synem określa jako przyjemne spotkanie muzyczne i ma nadzieję, że światło dzienne ujrzą kiedyś inne piosenki, które wspólnie nagrali.
9. edycja Kalendarza Dżentelmeni to nie tylko zdjęcia, tegoroczny projekt składa się bowiem także z płyty, wideoklipów, książki i albumu. W projekcie wzięli udział muzycy, fotografowie, aktorzy, piosenkarze, sportowcy, graficy i reżyserzy. Znaleźli się wśród nich m.in. Robert Lewandowski, Urszula Dudziak, Maciej Musiał, Marcin Bosak, Paweł Małaszyński, Patrycja Kazadi, Jakub Wesołowski i Radzimir Dębski. Część gwiazd pozowała do zdjęć, które trafiły do kalendarza, inne wzięły udział w nagraniu piosenek i wideoklipów. Specjalnie do tegorocznej edycji Kalendarza Anna Jurksztowicz nagrała piosenkę w duecie ze swoim synem Radzimirem.
– Piosenka jest duetem pary – mamy z synem, akurat pary przyjaciół, którzy zawsze za sobą stoją. A tutaj mieliśmy możliwość sprawdzenia, jak nam to współbrzmienie wychodzi – mówi Anna Jurksztowicz w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.
Kalendarz Dżentelmeni to projekt Oliviera Janiaka. Pierwsza edycja, której nakład wyprzedano w całości, miała miejsce w 2006 roku. Dochód ze sprzedaży przeznaczono na zakup butów dla dzieci z najuboższych rodzin. Anna Jurksztowicz cieszy się, że mogła wziąć udział w tym przedsięwzięciu, uważa bowiem, że cel jest wyjątkowo szlachetny. Duet z synem określa jako bardzo przyjemne spotkanie muzyczne.
– Radzimir w tym utworze współtworzył aranżacje, bo on zawsze stawia kropkę nad i. Ustawialiśmy razem sobie brzmienie naszego wokalu. W jaki sposób mamy brzmieć, jaka będzie harmonia. Potem w studiu bardzo szybko nagraliśmy, bo obydwoje dosyć sprawnie to robimy – mówi Anna Jurksztowicz.
To nie pierwszy duet nagrany przez matkę i syna. Anna Jurksztowicz i Radzimir Dębski nagrali już wspólnie kilka utworów, jak dotąd żadnego jednak nie upublicznili. Wokalistka ma nadzieję, że piosenki te ujrzą kiedyś światło dzienne, na razie jednak jej syn zajęty jest innym projektem. Kompozytor myśli bowiem o zrobieniu remiksów starych piosenek swojej matki.
– Potrzebujemy jeszcze do tego spełnić techniczne wymagania, na razie nie mamy wszystkiego, co nam jest potrzebne. Ale jak tylko to zrobimy, to mam nadzieję, że zrobi on te piosenki. Cóż, ja je gram na koncertach, wiem, jak są pięknie wypromowane. Ludzie się na nich wychowali, więc kochają te utwory po prostu tak, jak coś, na czym wyrośli. Każda nowa wersja będzie bardzo mile widziana, a ja oczywiście będę śpiewała – mówi Anna Jurksztowicz.
W połowie listopada debiutancka płyta Anny Jurksztowicz „Dziękuję, nie tańczę” z 1986 roku znalazła się na szóstym miejscu rankingu Najlepsze polskie płyty XX wieku przygotowanego przez serwis internetowy Porcys. Wokalistka podkreśla, że jest to dość subiektywny ranking, jednak bardzo cieszy się z tego wyróżnienia, zwłaszcza że ta płyta jest dla niej wyjątkowa.
– Nagrałam wiele rzeczy, ale „Dziękuję, nie tańczę” bardzo sobie cenię i uważam, że jest białym krukiem. Jest wybitną płytą i bardzo się cieszę, że ją nagrałam. Muszę jeszcze powiedzieć, że w zasadzie wszyscy, którzy przy tej płycie wtedy pracowali, byli kompletnie nieznanymi artystami, tak jak ja początkującymi, a dziś każdy z nich to prawie legenda – mówi Anna Jurksztowicz.
Czytaj także
- 2024-11-15: Anna Lewandowska: Są aż trzy odsłony „Czerwonego dywanu” w „Pytaniu na śniadanie”. Ten punkt naszego programu ma bardzo dobrą oglądalność
- 2024-10-07: Nowotwór wykryty na wczesnym etapie może być całkowicie wyleczalny. Tylko co trzeci Polak wykonuje jednak regularne badania profilaktyczne
- 2024-10-04: Anna Głogowska: Długo wstydziłam się stanąć na scenie teatralnej. Teraz zaczynam myśleć o sobie jako o aktorce
- 2024-09-18: Anna Głogowska: W samym środku lata wyjechałam na wakacje do Egiptu. Temperatura powietrza sięgała 43, a wody 38 stopni
- 2024-10-25: Anna Głogowska: Piękna jest sztuka z elektroodpadów. Takie ubrania to dobry pomysł na oryginalny strój na czerwony dywan
- 2024-11-07: Anna Głogowska: Obsesyjnie sortuję śmieci. Jestem wściekła na wszystkich sąsiadów, którzy tego nie robią
- 2024-07-11: Świadomość społeczna na temat ryzyka publikowania wizerunków dzieci w internecie nadal bardzo niska. UODO apeluje o ostrożność
- 2024-06-13: Anna Kalczyńska: Ostatni rok dał mi duży oddech i dziś już oglądam „Dzień Dobry TVN” z dystansem. Zmiany doceniamy po jakimś czasie
- 2024-06-20: Anna Kalczyńska: Bałam się przeprowadzki do Warszawy. Wcześniej mieszkałam nieopodal lasu, ale na Saskiej Kępie też jest cudownie
- 2024-04-02: Coraz częściej dzikie zwierzęta pojawiają się w miastach. Pomaganie im może tylko zaszkodzić
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Nowe technologie
Artur Barciś: Od sztucznej inteligencji dowiedziałem się, że zmarłem na scenie. Dla niej jestem kompletnie nikim
Aktor nie ma wątpliwości, że sztuczna inteligencja będzie miała wpływ na zawody artystyczne, w tym aktorstwo, dubbing i lektorstwo. Zaznacza też, że może wprowadzać ludzi w błąd, bo na przykład kiedyś na jego temat wygenerowała nieprawdziwe informacje. Dlatego też podkreśla potrzebę stworzenia ram prawnych, aby chronić ludzi przed nieautoryzowanym używaniem ich wizerunku i tożsamości.
Gwiazdy
Tomasz Tylicki: Moje psy raz mieszkają u mnie, raz u moich rodziców. Tak sobie po prostu wędrują i jest im dobrze
Prezenter podkreśla, że szczególne miejsce w jego sercu zajmują dwa pupile: Lola i Kiko, ale teraz więcej czasu psiaki spędzają u jego rodziców, bo liczne obowiązki rodzinne i zawodowe nie pozwalają mu na to, by poświęcił im tyle uwagi, ile potrzebują. Tomasz Tylicki zapewnia jednak, że gdy synek trochę podrośnie, a on zrealizuje pewien życiowy plan, to w przyszłości znajdzie sposób na to, aby czworonogi były z nimi na stałe.
Handel
Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież
Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.