Newsy

Anna Popek: dzięki pracy poznałam wielu ludzi, z którymi utrzymuję kontakt poza anteną

2014-05-29  |  07:00

Anna Popek przyznaje, że rywalizacja istnieje, jednak pracując w telewizji, można znaleźć też osoby warte zaufania. Popek podkreśla, że każda osoba związana z show-biznesem powinna zwracać uwagę nie tylko na siebie, lecz także na kolegów. Tylko w ten sposób zbuduje się bowiem zgrany zespół i stworzy lepszy program. 

 – W show-biznesie rywalizuje się o uwagę i  sympatię widzów. Ale paradoksalnie też żabę trzeba pocałować i nawet troszkę się odsunąć, nawet zrobić miejsce drugiej osobie, żeby ona mogła mieć swoje 5 minut, po to, aby potem wrócić i by razem coś zrobić. Bo nie zawsze trzeba grać pierwsze skrzypce – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Anna Popek.

Popek przyznaje, że osób, do których może się zwrócić z poradą lub prośbą o pomoc, zna wiele. Znajomości zawodowe, które później stają się bardziej prywatne, często nawiązywane są bardzo szybko.

 – To jest dziwne, człowiek patrzy na siebie, zamienia się dwa zdania i nagle się wie, że ta osoba siedząca naprzeciw ma ten sam światopogląd, ten sam system wartości i poczucie humoru, taki błysk w oku, i że podobnie reaguje na różne rzeczy – tłumaczy Anna Popek.

Prezenterka nawiązała wiele znajomości podczas pracy w telewizji. Najmilej wspomina spotkanie z Urszulą Jaworską, prezeską fundacji jej imienia, która zajmuje się pomocą pacjentom z nowotworami krwi i szpiku. 

 Polubiłyśmy się od razu. Powiedziałam sobie: jaka z niej fajna baba. Wiem, że to jest kobieta, do której, jeżeli zadzwonię, to bez wahania pomoże. Tak samo doktor Tomasz Zając – ginekolog, który przychodzi do nas do „Pytanie na Śniadanie.” To jest na pewno osoba, do której można zadzwonić. On bez względu na to, czy jestem prezenterką i znamy się zawodowo, czy jestem po prostu Anną Popek, to pomoże – dodaje prezenterka. 

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nowe technologie

Gwiazdy

Tomasz Tylicki: Moje psy raz mieszkają u mnie, raz u moich rodziców. Tak sobie po prostu wędrują i jest im dobrze

Prezenter podkreśla, że szczególne miejsce w jego sercu zajmują dwa pupile: Lola i Kiko, ale teraz więcej czasu psiaki spędzają u jego rodziców, bo liczne obowiązki rodzinne i zawodowe nie pozwalają mu na to, by poświęcił im tyle uwagi, ile potrzebują. Tomasz Tylicki zapewnia jednak, że gdy synek trochę podrośnie, a on zrealizuje pewien życiowy plan, to w przyszłości znajdzie sposób na to, aby czworonogi były z nimi na stałe.

Handel

Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież

Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.