Newsy

Anna Popek zostanie producentką teledysku promującego piosenkę, do której sama napisała tekst

2014-11-05  |  06:55

Anna Popek już wkrótce zadebiutuje w podwójnej roli: wokalistki, autorki tekstów muzycznych i producentki. Znana dziennikarka zajmie się produkcją teledysku do piosenki „Milord”, do której sama napisała też słowa. Utwór wykonają znana wokalistka Grażyna Skowron-Matkowska, Anna Popek i jej siostra Magdalena. Dziennikarka twierdzi, że śpiewać będzie cicho, bo nie może się pochwalić zbyt dobrym głosem, ale bardzo chętnie popracuje przy teledysku, który ma być utrzymany w klimacie XIX-wiecznego paryskiego kabaretu. Jej zdaniem będzie to ciekawy sposób na wyrażenie siebie.

Przy okazji promocji mojej książki „Siostry gotują” odbyło się takie wydarzenie kulturalne, tak to nazwijmy – moja koleżanka Grażyna Matkowska zaśpiewała piosenkę do muzyki „Milord”, ze słowami, które napisałam. To szło mniej więcej tak: „zapraszam cię, Milord, do stołu z nami siądź, lepiej z siostrami zjeść, niż tułać się gdzie bądź. Bruschetta pręży się, a kasza syci wzrok, cebulka złotem lśni, nie odchodź już na krok”, i tak dalej leciało kilkanaście zwrotek – mówi Anna Popek w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.

Grażyna Skowron-Matkowska od wielu lat specjalizuje się w repertuarze francuskim i włoskim. Szczególnie chętnie wykonuje utwory Edith Piaf. Koncertuje wspólnie ze słynnym kompozytorem i pianistą Januszem Tylmanem, który akompaniował Matkowskiej także podczas występu w czasie wieczoru promocyjnego książki „Siostry gotują”. Niedawno Anna Popek ponownie spotkała się z kompozytorem, gdy wybrała się obejrzeć spektakl Edith i Marlene. W sztuce reżyserowanej przez Mártę Mészáros Janusz Tylman partneruje Halinie Mlynkovej i Annie Sroce-Hryń.

Przypomnieliśmy sobie te nasze słowa, które leżały gdzieś w szufladzie zupełnie niewykorzystane. Uzgodniliśmy wtedy z Januszem Tylmanem, że u niego w studiu nagramy tę piosenkę właśnie w takim składzie: Grażyna Matkowska, moja siostra Magda i ja. Obiecałam, że będę śpiewała cichutko, bo nie mam głosu w przeciwieństwie do pozostałych pań. Ale to taka fajna piosenka, bardzo wpadająca w ucho, słowa są też dość zgrabne, chociaż kulinarne bardzo. Jesteśmy już umówieni na listopad na nagranie – mówi Anna Popek.

Dziennikarka postanowiła jednak pójść o krok dalej i nakręcić teledysk do piosenki. Pomysł podchwyciły pozostałe wokalistki. Klip ma być utrzymany w klimacie francuskiego XIX-wiecznego kabaretu.

Będą wszystkie atrybuty, które wtedy kobiety miały, a więc pióra, dekolty, gorsety, odpowiednie rajstopy. Mamy już miejsce, w którym to zrobimy, teraz trzeba tylko te produkcje spiąć, ale myślę, że nie będzie z tym problemu. I w ten sposób przejdziemy do historii teledysków, mam taką nadzieję – mówi Anna Popek.

Dla Anny Popek nie będzie to pierwsze doświadczenie w pracy przy teledyskach. W lutym wystąpiła w klipie śpiewaczki operowej Justyny Reczeniedi Byłeś przejazdem. Dziennikarka wcieliła się wtedy w rolę kobiety w średnim wieku rozpaczającej po utraconej miłości. Teraz jednak, jako pomysłodawczyni projektu, Anna Popek zajmie się przede wszystkim produkcją teledysku.

Myślę, że to jest bardzo fajna droga. Produkcja filmowa, telewizyjna czy produkcja teledysków lub jakichś zwykłych nagrań to świetny sposób na to, by mówić o sobie, by przekazywać jakieś fajne treści – mówi Anna Popek.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nowe technologie

Gwiazdy

Tomasz Tylicki: Moje psy raz mieszkają u mnie, raz u moich rodziców. Tak sobie po prostu wędrują i jest im dobrze

Prezenter podkreśla, że szczególne miejsce w jego sercu zajmują dwa pupile: Lola i Kiko, ale teraz więcej czasu psiaki spędzają u jego rodziców, bo liczne obowiązki rodzinne i zawodowe nie pozwalają mu na to, by poświęcił im tyle uwagi, ile potrzebują. Tomasz Tylicki zapewnia jednak, że gdy synek trochę podrośnie, a on zrealizuje pewien życiowy plan, to w przyszłości znajdzie sposób na to, aby czworonogi były z nimi na stałe.

Handel

Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież

Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.