Mówi: | Barbara Kurdej-Szatan |
Funkcja: | aktorka |
Barbara Kurdej-Szatan: cieszę się, że „W rytmie serca” został tak pozytywnie przyjęty przez widzów. Będzie mnie za to mniej w “M jak miłość”
Aktorka jest zachwycona oglądalnością pierwszych odcinków serialu „W rytmie serca”, w którym wciela się w postać szpitalnej pielęgniarki. Gwiazda nie rezygnuje również z pracy na planie „M jak miłość”, choć ogranicza ją czasowo ze względu na próby do spektaklu „Chicago”. Odbywają się one w Teatrze Variété, Barbara Kurdej-Szatan dzieli więc swój czas pracy między Warszawę a Kraków.
Barbara Kurdej-Szatan nie robi długofalowych planów zawodowych. Twierdzi, że nigdy nie miała wielkich marzeń odnośnie do kariery aktorskiej, dziś również stara się nie wybiegać w przyszłość, tylko żyć chwilą obecną i skupiać się na propozycjach, które na bieżąco otrzymuje. Zwłaszcza że od dłuższego czasu napływa ich całkiem sporo.
– Tak mi jest dobrze, bo uważam, że to, co robię teraz, zaowocuje w przyszłości. Skupiam się więc na tym, cieszę się z mojej pracy, z tego, co mam – mówi aktorka agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Gwiazda stale współpracuje z warszawskim Teatrem 6. piętro, gdzie gra m.in. w spektaklu „Miłość w Saybrook”. Przygotowuje się również do kolejnej premiery w krakowskim Teatrze Variété – tym razem będzie to musical „Chicago”, w którym Barbara Kurdej-Szatan zagra Roxy. To właśnie ze względu na próby do spektaklu, którego reżyserią zajmuje się Wojciech Kościelniak, sprawiły, że aktorka musiała ograniczyć czas pracy na planie popularnego serialu „M jak miłość”.
– W „M jak miłość” będzie mnie trochę mniej, dlatego że Asia jest w żałobie po Tomku, poza tym dlatego że mam próby w Krakowie, dlatego mój wątek został ukrócony na kilka miesięcy, ale oczywiście dalej będę – mówi gwiazda.
Aktorka gra również w nowym serialu telewizji Polsat „W rytmie serca”. Format opowiada historię chirurga, który dołącza do działającej w Afryce organizacji Lekarze bez granic, a Barbara Kurdej-Szatan wciela się w postać pielęgniarki Marii Biernackiej. Partnerują jej takie gwiazdy jak Piotr Fronczewski, Małgorzata Foremniak, Piotr Polk, Zbigniew Zamachowski oraz Elżbieta Romanowska. Premierowy odcinek widzowie Polsatu obejrzeli 10 września.
– Bardzo się cieszę, że został tak pozytywnie przyjęty. Pierwsze odcinki widziało 2,5 miliona widzów – mówi gwiazda.
Barbara Kurdej-Szatan została ponadto gospodynią nowego talent show dla dzieci Telewizji Polskiej „The Voice Kids”. Zapewnia, że praca przy tym formacie jest niezwykłą przyjemnością, a uczestnicy muzycznego show to wyjątkowo zdolne i rezolutne dzieciaki, które autentycznie chcą występować na scenie. Aktorka podkreśla, że współpraca z dziećmi nie jest wcale trudna.
– Dzieci są tak szczere, że my wszyscy staramy się być dla nich jak najlepsi, żeby te dzieci dobrze czuły się na planie, wszyscy bardzo się staramy – mówi Barbara Kurdej-Szatan.
W jury programu zasiadają takie gwiazdy polskiej sceny muzycznej jak Edyta Górniak, Dawid Kwiatkowski oraz Tomson i Baron z grupy Afromental. „The Voice Kids” ma trafić na antenę TVP na początku 2018 roku.
Czytaj także
- 2024-11-26: Maciej Rock: „Halo tu Polsat” to bardzo trudny program. Jesteśmy przed kamerami przez trzy godziny i cały czas musimy zachować energię
- 2024-11-05: Katarzyna Dowbor: Telewizja ma ogromną siłę i dzięki temu mogę zrobić coś dla innych. Nieważne, pod jakimi barwami – ważne, że się pomaga
- 2024-10-10: Niewystarczające finansowanie polskiej nauki. Badacze rezygnują albo wyjeżdżają za granicę
- 2024-10-04: Anna Głogowska: Długo wstydziłam się stanąć na scenie teatralnej. Teraz zaczynam myśleć o sobie jako o aktorce
- 2024-09-17: Barbara Kurdej-Szatan: Przez pięć lat nie prowadziłam żadnych programów w telewizji. Tęskniłam za tym i uważam, że „Cudowne lata” będą hitem TVP
- 2024-09-25: Barbara Kurdej-Szatan: Moda ekologiczna jest nam bardzo bliska. Kupuję ciuchy lepszej jakości, ale dużo rzadziej
- 2024-09-16: Katarzyna Cichopek: Wróciłam do Polsatu jak do domu, gdzie wszystkich doskonale znam. Te 14 lat mojej nieobecności minęło jak 5 minut
- 2024-09-04: Katarzyna Cichopek: Jestem bardzo empatyczną osobą i chłonę emocje innych jak gąbka. Bardzo przeżywam historie bohaterów mojego programu
- 2024-08-23: Maja Sablewska: Musieliśmy przeformatować mój program, bo zmienia się moda i społeczeństwo. Jest więcej tolerancji, a kobiety są bardziej odważne
- 2024-08-29: Ewa Wachowicz: Mieszkam na co dzień w Krakowie albo pod Babią Górą. Na nagrania do programu „Halo tu Polsat” będę musiała przyjechać dzień wcześniej
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Media
Beata Tadla: Ludziom się wydaje, że na wizji wkładamy jakąś maskę, żeby nie pokazywać swojego stosunku do tego, o czym mówimy
Gospodyni „Pytania na śniadanie” bardzo ceni sobie to, że w porannym formacie nie trzeba przyjmować sztywnej pozy i karmić widza sztucznym uśmiechem, tylko można zachowywać się spontanicznie i naturalnie. Jak zapewnia, ona sama przed kamerami nie ukrywa emocji, czasem się wzrusza, a innym razem śmieje do łez. Zdaniem Beaty Tadli widzowie wyczują każdy fałsz, dlatego nie warto udawać i posługiwać się maskami. Trzeba być szczerym i otwartym. Ważna jest przy tym nić porozumienia ze swoim partnerem ekranowym, bo wtedy można sobie pozwolić na więcej.
Uroda
Wiktor Dyduła: W listopadzie wąsy są szczególnym symbolem dbania o zdrowie. Ale na nowy rok może je już zgolę
Co prawda charakterystyczny wąs od dłuższego czasu jest jego znakiem rozpoznawczym, ale wokalista nie chce się przywiązywać do takiego image’u. Już nawet był bliski zmiany, jednak postanowił jeszcze się wstrzymać, chociażby ze względu na to, że trwa listopad, który jest miesiącem solidarności z mężczyznami walczącymi z rakiem prostaty i rakiem jąder. Artyści, dziennikarze i sportowcy zapuszczają w tym czasie wąsy i tym samym zachęcają do badań profilaktycznych.
IT i technologie
Sztuczna inteligencja nie zastąpi pisarzy. Nie tworzy literatury, tylko książki dla zabicia czasu
Kwestia wykorzystania dzieł pisarzy do trenowania algorytmów sztucznej inteligencji budzi coraz większe kontrowersje. Część autorów kategorycznie zabrania takiego używania swoich prac, inni godzą się na to w zamian za proponowane przez niektóre wydawnictwa honoraria. Literaci są jednak zgodni co do tego, że teksty pisane przez SI nigdy nie wejdą do kanonu literatury pięknej. Technologia nie stworzy bowiem nowej wartości artystycznej, lecz powieli już istniejące schematy.