Newsy

Edyta Herbuś: Chcę być artystką spełniającą się w różnych dziedzinach. Teraz uczę się śpiewania

2021-06-28  |  05:40

Niewątpliwie Edyta Herbuś ma artystyczną duszę. Od dzieciństwa była związana z tańcem, później odkryła w sobie pasję do aktorstwa, a teraz chce spróbować swoich sił również jako wokalistka. Chodzi więc na lekcje śpiewu i emisji głosu. Jak podkreśla, sprawia jej to bardzo dużą przyjemność. Nie chce jednak zdradzać, czy zdecyduje się na nagranie jakichś autorskich piosenek.

Tancerka marzy o tym, by być artystką wszechstronną. Jakiś czas temu odkryła w sobie talent do śpiewania. Postanowiła więc iść za ciosem i ćwiczyć pod okiem specjalistów.

– Myślę sobie, że moja artystyczna dusza nie znajdzie nigdy momentu, kiedy powie dość. Teraz uczę się śpiewania, chodzę na lekcje i pewne doświadczenia mam już za sobą, więc nie wiem, co się wydarzy w przyszłości. Staram się rozwijać na wielu płaszczyznach równolegle po to, żeby być artystką spełniającą się w różnych dziedzinach – mówi agencji Newseria Lifestyle Edyta Herbuś.

Na razie tancerka nie chce zdradzać zbyt wielu szczegółów dotyczących planów na ewentualną karierę muzyczną. Przyznaje jednak, że nadszedł kolejny przełomowy czas w jej życiu i chce go jak najlepiej wykorzystać, ale bez presji, ograniczeń i zobowiązań.

– Nie powiem jeszcze wszystkiego, to jest na razie moja słodka tajemnica. Bardziej to robię dla siebie, po to, żeby zbadać swoje możliwości, potencjał. Ostatnio przy urodzinach zdałam sobie sprawę, że ta czterdziestka jest dla kobiet często granicznym momentem, i postanowiłam sobie, że będzie to moment, kiedy zwiększam fascynację, jaką jeszcze kobietą mogę się stać. Aby więc siebie nie ograniczać, żeby próbować się w różnych dziedzinach i dać sobie przestrzeń na popełnianie błędów, że nie muszę już być we wszystkim najlepsza, że nie muszę sobie udowadniać, że tak super sobie dam radę, żeby po prostu bardziej bawić się życiem, żeby czerpać z tych źródeł, które powodują, że ja jeszcze rozkwitam, wewnętrznie się uruchamiam i penetruję swój własny potencjał – mówi Edyta Herbuś.

Jej zdaniem, nawet jeśli się już dużo w życiu osiągnęło, to nie można się zatrzymywać. Nieustannie trzeba działać i szukać dla siebie nowych przestrzeni. Nie warto jednak robić zbyt szczegółowych planów, lecz zaufać intuicji.

– Chcę się stać jak najfajniejszą wersją siebie, nie będę tego wymyślać, bo wtedy byłoby to z głowy, a ja chcę pójść za sercem. Chcę zaufać też temu, co życie niesie, chcę znaleźć balans pomiędzy moją ambicją, chęcią rozwoju i zdobywania kolejnych szczytów a przyjemnością z funkcjonowania i cieszenia się tym, co już jest, takim życiem tu i teraz – mówi tancerka.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Dawid Kwiatkowski: Uczestnicy „Must Be the Music” starają się zaczepiać nas na korytarzach. Ja uciekam, bo przed castingiem nie chcę wchodzić w żadne relacje

Nowy juror w programie „Must Be the Music” przyznaje, że na planie produkcji panują duże emocje. Na castingi zgłosiło się bowiem wielu utalentowanych solistów i różne zespoły muzyczne, a każdy chce wypaść jak najlepiej i przejść do kolejnego etapu. Niektórzy uczestnicy próbują w kuluarach zbliżyć się do jurorów i być może w ten sposób też coś „ugrać”, ale Dawid Kwiatkowski zaznacza, że on sam nie daje się w żaden sposób przekupić. Jest obiektywny, bezstronny i jego ocena podyktowana jest tylko tym, co widzi i słyszy ze sceny.

Edukacja

Jedna na trzy kobiety w UE doznała w życiu przemocy. Apele o bardziej zdecydowaną walkę z tym zjawiskiem

Około 50 mln, czyli 31 proc. kobiet w Unii Europejskiej doznało w swoim życiu przemocy seksualnej lub fizycznej – wynika z europejskiego badania przemocy uwarunkowanej płcią. Do takich aktów dochodzi zarówno w domach, jak i w miejscach pracy czy przestrzeni publicznej, w różnych środowiskach. Dyrektywa, która ma pomóc walczyć z tym zjawiskiem, weszła już w życie, ale państwa członkowskie mają ją wdrożyć do polowy 2027 roku.

Media

Beata Tadla: Ludziom się wydaje, że na wizji wkładamy jakąś maskę, żeby nie pokazywać swojego stosunku do tego, o czym mówimy

Gospodyni „Pytania na śniadanie” bardzo ceni sobie to, że w porannym formacie nie trzeba przyjmować sztywnej pozy i karmić widza sztucznym uśmiechem, tylko można zachowywać się spontanicznie i naturalnie. Jak zapewnia, ona sama przed kamerami nie ukrywa emocji, czasem się wzrusza, a innym razem śmieje do łez. Zdaniem Beaty Tadli widzowie wyczują każdy fałsz, dlatego nie warto udawać i posługiwać się maskami. Trzeba być szczerym i otwartym. Ważna jest przy tym nić porozumienia ze swoim partnerem ekranowym, bo wtedy można sobie pozwolić na więcej.