Mówi: | Edyta Herbuś |
Funkcja: | tancerka, aktorka |
Edyta Herbuś w spektaklu „Diwa” na deskach Teatru Żelaznego w Katowicach
To dla mnie skok na głęboką wodę – mówi Edyta Herbuś o udziale w spektaklu na deskach Teatru Żelaznego. Aktorka gra tam w duodramie „Diwa”, w którym partneruje Małgorzacie Bogdańskiej. To pierwsza dramatyczna rola Herbuś, dlatego aktorka jest zdeterminowana, by poruszyć widzów swoją grą.
„Diwa” to kameralny spektakl oparty na sztuce chorwackiej dramatopisarki Marijany Noli pod tym samym tytułem. Jest to duodram, którego bohaterkami są dwie aktorki – matka i córka. Kobiety spotykają się w dniu rozdania najważniejszej aktorskiej nagrody teatralnej, do której obydwie są nominowane. Zderzając dwa pokolenia, spektakl opowiada o dwóch różnych podejściach do życia, sztuki i zawodu aktora, a także o wyrzeczeniach, które trzeba ponieść w imię sukcesu scenicznego i sławy. W rolach dwóch aktorek będzie można zobaczyć Małgorzatę Bogdańską i Edytę Herbuś.
– To jest skok na głęboką wodę. To jest duodram, dwie aktorki, tylko dwa krzesła i jedna kartka papieru. Czyli nie ma scenografii, nie ma rekwizytów, nie ma nic, co mogłoby pomóc i odciągnąć uwagę. Jest tylko duże wyzwanie aktorskie. Dla mnie to ogromna frajda, czekałam bardzo na ten moment i dzisiaj jestem totalnie zdeterminowana, żeby zrobić wszystko, co w mojej mocy, żeby zbudować silną, stabilną postać, która będzie poruszać widzów – mówi Edyta Herbuś agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Oprócz prób na scenie w ramach przygotowywania się do ról w spektaklu Małgorzata Bogdańska i Edyta Herbuś przeszły treningi z zakresu impostacji głosu i technik aktorskich. Herbuś dodatkowo wzięła kilka lekcji dykcji, wymowy i emisji głosu, aby – jak sama mówi – dotrzymać kroku swojej fantastycznej partnerce scenicznej. Aktorka twierdzi, że sztuka od razu bardzo jej się spodobała. Jej zdaniem „Diwa” może mieć wydźwięk edukacyjny, porusza bowiem wiele ważnych tematów.
– Już po pierwszym zetknięciu z publicznością, czyli po tzw. próbie czytanej, która ostatecznie i tak wybrzmiała bardziej spektaklowo niż jako próba czytana, już widzę, jak mocno oddziałuje to na publiczność, szczególnie na kobiety. Jestem bardzo szczęśliwa, że to się dzieje dzisiaj właśnie w moim życiu – mówi Edyta Herbuś.
Reżyserią „Diwy” zajął się Grzegorz Kempinsky, trzykrotny laureat Złotej Maski za reżyserię, a także dyrektor artystyczny katowickiego Teatru Żelaznego. Edyta Herbuś twierdzi, że nie ma problemu z graniem w obcym sobie miejscu – występowała już w spektaklu Mariusza Trelińskiego „Salome”, który wystawiany był na scenie Opery Narodowej w Pradze.
– To jest tak, że to jest miejsce, które wskazał reżyser, który zaprosił mnie do tego spektaklu. Myślę, że prawdziwy teatr tworzą ludzie i łączy nas przede wszystkim pasja i miłość do sztuki, do aktorstwa i do teatru. Fantastycznie nam się ze sobą współpracuje. W Warszawie oczywiście też będziemy ten spektakl pokazywać – mówi Edyta Herbuś.
Premiera spektaklu odbyła się 30 maja.
Czytaj także
- 2024-12-30: Krystian Ochman: Takich utworów jak „Bohemian Rhapsody” czy „Somebody to Love” to ja bym nie dotykał. Generalnie to chcę odejść od coverów i śpiewać swoje utwory
- 2025-01-09: Krystian Ochman: Uwielbiam musicale i bardzo chciałbym wrócić na taką scenę. Nigdy nie grałem w polskim musicalu, ale mógłbym spróbować
- 2024-12-05: Piotr Szwedes: Chyba każdy z nas tęskni za tym, żeby czasami zrzucić te wszystkie filtry i powiedzieć komuś prawdę. Niestety życie zmusza nas do tego, żebyśmy popełniali małe kłamstewka
- 2024-12-18: Piotr Szwedes: Teraz znowu zrobił się trend na brzydotę. Pokazujemy coś brudnego, siebie bez makijażu, że jesteśmy tacy prawdziwi
- 2024-10-14: Grzegorz Krychowiak: Mieszkam od lat we Francji i kultura tego kraju jest mi bliska jak polska. Poświęciłem bardzo dużo, żeby osiągnąć sukces
- 2024-09-30: Grzegorz Krychowiak: Wydaje mi się, że Wojtek Szczęsny zrezygnował z gry w reprezentacji, bo po prostu stwierdził, że już mu się nie chce
- 2024-09-16: Piotr Zelt: Od października zaczynam wykłady w Warszawskiej Szkole Filmowej. Czasami trafiają się takie grupy, że zastanawiam się, po co oni chcą ten zawód uprawiać
- 2024-07-15: Aleksandra Popławska: Nadopiekuńczość i trzymanie dziecka pod parasolem ochronnym to przemoc psychiczna. Taka toksyczna relacja jak w spektaklu „Czułe słówka” to dobry temat dla psychologa
- 2024-07-22: Eliza Rycembel: Sztukę „Czułe słówka” zrobiliśmy na podstawie znanego filmu. Udało się uwspółcześnić tę historię i przenieść ją na nasze realia
- 2024-06-04: Magdalena Boczarska: Spektakl „Wypiór” rozprawia się z mitem romantyzmu i z postacią Adama Mickiewicza. Nasz wieszcz wcale nie był takim kryształowym bohaterem i wielkim patriotą, za jakiego go uznajemy
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Muzyka
Krystian Ochman: Uwielbiam musicale i bardzo chciałbym wrócić na taką scenę. Nigdy nie grałem w polskim musicalu, ale mógłbym spróbować
Zwycięzca 11. edycji programu „The Voice of Poland” podkreśla, że ma duży sentyment do amerykańskich musicali. W kilku muzycznych spektaklach już zagrał i nie wyklucza powrotu na scenę właśnie w takiej roli. Krystian Ochman zaznacza, że wolałby się zmierzyć z jakimś testem w języku angielskim, ale polski projekt też byłby dla niego ciekawym wyzwaniem.
Regionalne – Mazowieckie
Większe bezpieczeństwo przechowywanych w magazynach dzieł sztuki. Muzeum Narodowe w Warszawie przeniesie je do nowego budynku
Kupiony ze wsparciem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego budynek przy ulicy Puławskiej będzie służył Muzeum Narodowemu w Warszawie jako magazyn wielkogabarytowych dzieł sztuki. To tu jeszcze w tym roku mają trafić zbiory z magazynu w Tarczynie, który według opinii NIK nie spełnia niezbędnych norm technicznych. W ciągu dwóch–trzech lat w nowym budynku powstanie także przestrzeń wystawiennicza dla kolekcji mebli i wzornictwa należących do MNW.
Problemy społeczne
Czas oczekiwania na usługi opieki długoterminowej jest zbyt długi. Pacjenci i ich rodziny gubią się w skomplikowanym systemie
Zarządzanie opieką długoterminową w Polsce funkcjonuje w rozbiciu na dwa sektory: ochrony zdrowia i pomocy społecznej. Brak koordynacji między nimi powoduje, że opieka jest udzielana fragmentarycznie i nie zawsze efektywnie – wynika z raportu Banku Światowego. Co roku tego typu usług potrzebuje co najmniej pół miliona osób, a czas oczekiwania na nie jest zbyt długi. To efekt m.in. niedofinansowania sektora i braku kadr.