Newsy

Ewelina z „Warsaw Shore” chce zajmować się muzyką oraz stworzyć linię ubrań dla niskich dziewczyn

2014-07-22  |  07:10
Mówi:Ewelina Kubiak
Funkcja:uczestniczka programu „Warsaw Shore”
  • MP4
    Ewelina Kubiak, uczestniczka programu MTV „Warsaw Shore – ekipa z Warszawy”, próbuje swoich sił w muzyce i modzie. Właśnie zakończyła zdjęcia do pierwszego klipu, a już ma plany na nowy biznes. Chce zająć się projektowaniem ubrań.

    Atmosfera na klipie była dobra, było parę nerwowych akcji, ale szybko się ogarnialiśmy i skupialiśmy na pracy – mówi w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle, Ewelina Kubiak. – Zawsze mi się wydawało, że praca na planie jest bardzo łatwa, ponieważ trzy minuty nagrania teledysku to jest pryszcz. Ale teraz stwierdzam, że nie jest to nic prostego. Na pewno jest to wyczerpujące zadanie, które wymaga wielkiego skupienia i odpowiedzialności.

    Ewelinę Kubiak muzycznie interesują klimaty popowo-rockowe. Chce nagrywać kolejne piosenki, ale nie zamierza się na nikim wzorować, tylko stworzyć swój oryginalny wizerunek. Udział w programie „Warsaw Shore” przyniósł jej popularność, dzięki której może realizować marzenie o śpiewaniu. Kolejne, zupełnie z nim niezwiązane, pozostaje w planach na nieokreśloną przyszłość.

    Myślałam, żeby otworzyć własną linię ciuchów dla niskich dziewczyn, ale zobaczymy, jak to będzie – przyznaje Ewelina Kubiak.

    Program „Warsaw Shore – ekipa z Warszawy” wzorowany na wersjach amerykańskiej i brytyjskiej doczekał się dotychczas dwóch sezonów. Wysoka oglądalność zapewniła mu również miejsce w jesiennej ramówce stacji MTV.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Muzyka

    Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem

    Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.