Newsy

Krzysztof Gojdź: nie lubię projektantów mody, którzy zachowują się bardziej jak celebryci niż designerzy

2018-10-18  |  06:18

Lekarz ceni projektantów, którzy mimo że są znanymi osobowościami, nie wchodzą w rolę gwiazd show-biznesu. Z tego względu wysoko ocenia Dorotę Goldpoint, która ubiera takie gwiazdy jak Grażyna Szapołowska czy Bożena Dykiel. Krzysztof Gojdź uważa ją za projektantkę utalentowaną i konsekwentnie dążącą do celu, a jednak nie próbującą błyszczeć na czerwonym dywanie. 

Dorota Goldpoint od kilku lat należy do wąskiego grona projektantów szczególnie lubianych przez polskie gwiazdy. Wśród jej klientek znajduje się m.in. Anna Iberszer, Anna Popek, Grażyna Szapołowska, Olga Kalicka oraz Agata Duda. Zawodowe dokonania Doroty Goldpoint oraz jej styl bycia docenia również Krzysztof Gojdź, który był gościem pokazu najnowszej kolekcji projektantki „Desire of Freedom”.

Bardzo cenię Dorotę za to, że ona nie gwiazdorzy. Nie lubię tych celebrytów, designerów, którzy bardziej właśnie są celebrytami niż projektantami – mówi lekarz agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Zdaniem gospodarza programu „Niezwykłe przypadki medyczne”, Dorota Goldpoint to osoba konsekwentnie dążąca do celu i mogącą się pochwalić dużymi sukcesami. Ma stałą grupę klientek, wśród których znajdują się osoby znane z pierwszych stron gazet, oraz indywidualny, rozpoznawalny styl.

To mi się podoba. Jest to osoba, która jednak jest osobowością, ale nie chce się przepychać na ścianki showbiznesowe – mówi Krzysztof Gojdź.

Pokaz Doroty Goldpoint odbył się 12 października w warszawskiej restauracji The View. Projektantka zaprezentowała na nim swoją najnowszą kolekcję na jesień i zimę 2018/2019, którą nazwała „Desire of Freedom”.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Beata Tadla: Ludziom się wydaje, że na wizji wkładamy jakąś maskę, żeby nie pokazywać swojego stosunku do tego, o czym mówimy

Gospodyni „Pytania na śniadanie” bardzo ceni sobie to, że w porannym formacie nie trzeba przyjmować sztywnej pozy i karmić widza sztucznym uśmiechem, tylko można zachowywać się spontanicznie i naturalnie. Jak zapewnia, ona sama przed kamerami nie ukrywa emocji, czasem się wzrusza, a innym razem śmieje do łez. Zdaniem Beaty Tadli widzowie wyczują każdy fałsz, dlatego nie warto udawać i posługiwać się maskami. Trzeba być szczerym i otwartym. Ważna jest przy tym nić porozumienia ze swoim partnerem ekranowym, bo wtedy można sobie pozwolić na więcej.

Uroda

Wiktor Dyduła: W listopadzie wąsy są szczególnym symbolem dbania o zdrowie. Ale na nowy rok może je już zgolę

Co prawda charakterystyczny wąs od dłuższego czasu jest jego znakiem rozpoznawczym, ale wokalista nie chce się przywiązywać do takiego image’u. Już nawet był bliski zmiany, jednak postanowił jeszcze się wstrzymać, chociażby ze względu na to, że trwa listopad, który jest miesiącem solidarności z mężczyznami walczącymi z rakiem prostaty i rakiem jąder. Artyści, dziennikarze i sportowcy zapuszczają w tym czasie wąsy i tym samym zachęcają do badań profilaktycznych.

IT i technologie

Sztuczna inteligencja nie zastąpi pisarzy. Nie tworzy literatury, tylko książki dla zabicia czasu

Kwestia wykorzystania dzieł pisarzy do trenowania algorytmów sztucznej inteligencji budzi coraz większe kontrowersje. Część autorów kategorycznie zabrania takiego używania swoich prac, inni godzą się na to w zamian za proponowane przez niektóre wydawnictwa honoraria. Literaci są jednak zgodni co do tego, że teksty pisane przez SI nigdy nie wejdą do kanonu literatury pięknej. Technologia nie stworzy bowiem nowej wartości artystycznej, lecz powieli już istniejące schematy.