Mówi: | Mateusz Banasiuk |
Funkcja: | aktor |
Mateusz Banasiuk: zostałem aktorem, żeby pracować w takich serialach jak „Pod powierzchnią”
Przywiązałem się do roli w „Pod powierzchnią”, żal by mi było, gdybym miał się z tym serialem rozstać – mówi aktor. Pracę na planie określa mianem wielkiej aktorskiej frajdy, chwaląc sposób realizacji serialu, przemyślaną fabułę i nieoczywistych bohaterów. Produkcję tę porównuje do hitu HBO „Wielkie kłamstewka”.
Serial „Pod powierzchnią” to historia dyrektora liceum Bartka (Bartłomiej Topa) i nauczycielki Marty (Magdalena Boczarska), pozornie tworzących szczęśliwe małżeństwo. W rzeczywistości, po tragicznym zaginięciu dziecka, związek tych dwojga przechodzi poważny kryzys. W tym samym czasie nauczyciel wychowania fizycznego Maciek (Łukasz Simlat) próbuje odbudować więź z nastoletnią córką, która po latach rozłąki, wraca pod jego opiekę. Losy czwórki bohaterów splatają się, dając początek burzliwych wydarzeń i prowadząc do zbrodni.
– Na początku to był serial trochę bardziej obyczajowy, a teraz skręcił w stronę kryminału. Trudno mi powiedzieć, do czego go można porównać, „Wielkie kłamstewka” może. Chciałbym na pewno. Może też porównałbym do „The Bridge”, był taki serial, też taka kryminalna zagadka – mówi Mateusz Banasiuk agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Zdaniem aktora „Pod powierzchnią” to unikatowa produkcja w polskiej telewizji. Serial został zrealizowany jak film fabularny, co wymaga dużych nakładów finansowych i nie zawsze jest opłacalnym zabiegiem. W przeciwieństwie do kina produkcja TVN opiera się jednak na wielu, sprawnie prowadzonych przez scenarzystów wątkach, co zwiększa jego atrakcyjność dla widza. Mateusz Banasiuk nie ukrywa, że przywiązał się do granej przez siebie postaci, a pracę na planie serialu określa mianem wielkiej frajdy aktorskiej.
– Każda scena była po coś, nie było takiej papki, nie gadałem bez sensu, tylko rzeczywiście to wszystko było przemyślane, przegadane z reżyserem. Po to zostałem aktorem, że by pracować w takich serialach jak „Pod powierzchnią”, to jest naprawdę duża aktorska przyjemność grać w tym serialu – mówi artysta.
Mateusz Banasiuk wcielił się w postać Radosława Szota, byłego policjanta, związanego ze sprawą zniknięcia synka pary głównych bohaterów. Postać ta pojawiła się w połowie pierwszego sezonu „Pod powierzchnią”, jest też obecna w drugim sezonie, który widzowie mogą już oglądać na platformie Player.pl. Aktor podkreśla, że grana przez niego postać jest osobą nieoczywistą – początkowo widzowie mogą odebrać Radosława Szota jako bohatera negatywnego, z czasem zaczynają jednak rozumieć jego motywację. Zdaniem Mateusza Banasiuka jest to człowiek pogubiony, który poniósł surową karę za swoje uczynki.
– Ten serial na tym polega, że każda postać nie jest oczywista, że wszystko nie jest po prostu czarne albo białe, że nikt nie jest dobry albo zły, że każdy ma jakąś tajemnicę i że postaci są ze sobą powiązane – mówi aktor.
Artysta nie wyklucza, że powstanie trzeci sezon „Pod powierzchnią”. W obecnym sezonie scenarzyści postawili na otwarte zakończenie, zamykając tylko część poruszanych w fabule wątków. Aktor podkreśla, że wiele zależy od widzów – oglądalność drugiego sezonu będzie miała bowiem ogromny wpływ na decyzję o kontynuacji.
– To była duża przyjemność pracować z tymi aktorami, pracować w takiej produkcji, więc oczywiście, żal by mi było, gdybym miał się z tym serialem rozstać – mówi Mateusz Banasiuk.
Czytaj także
- 2025-06-02: Mateusz Banasiuk: Dużo czytam swojemu synowi, bo kiedyś mój tata też mi czytał. Lektury lepiej wpływają na jego wyobraźnię i wyciszenie niż oglądanie bajek
- 2025-03-27: Marta Wierzbicka: Mam różne doświadczenia z polską służbą zdrowia. Mój problem bardzo szybko udało się rozwiązać w prywatnym szpitalu
- 2025-03-21: Joanna Liszowska: Mam nadzieję, że nigdy nie będę świadkiem wypadku. Bałabym się udzielać pomocy, bo to niebywała odpowiedzialność
- 2025-03-03: Sylwia Bomba: „Królowa przetrwania” to nie jest mój format. Nie lubię być blisko dram, nie lubię rywalizować na takim poziomie
- 2025-01-22: Jakub Rzeźniczak: Z szacunku dla żony odmówiłem udziału w „Tańcu z gwiazdami”. Do programu „Mówię Wam” nie pójdę ze względu na prowadzącego
- 2024-11-13: Katarzyna Dowbor: Mamy z synem umowę, że nie rozmawiamy o pracy. Cieszę się, że został ciepło przyjęty przez widzów TVN i ma dobre wyniki oglądalności
- 2024-10-24: Agata Młynarska: Kobiety coraz odważniej rozmawiają na trudne tematy. Bardzo odważnie bronią swojego zdania
- 2024-10-17: Krzysztof Skórzyński: Wkrótce planuję co najmniej dwa nowe single. Jeżeli moja muzyka nie znajdzie słuchaczy, to nie będę miał do nikogo pretensji
- 2024-09-03: Jessica Mercedes: Mój brat został potrącony na pasach, mimo że miał zielone światło. Była to dla nas strasznie stresująca sytuacja
- 2024-09-24: Aleksandra Adamska: Mój kalendarz zapełniony jest po brzegi. Mam taką ilość zobowiązań zawodowych, że nie jestem już w stanie zrobić nic dodatkowego
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Dorota Szelągowska: Tęsknię za Darkiem „Stolarzem” przed kamerą. Ale mamy ze sobą kontakt i będziemy razem robić jakieś rzeczy youtube’owe
Prezenterka zaznacza, że wraz z ostatnim klapsem na planie zdjęciowym programu, który wcześniej realizowała z Darkiem „Stolarzem”, nie zakończyła się ich znajomość. Nadal utrzymują ze sobą kontakt i planują kolejne wspólne przedsięwzięcia. Dorota Szelągowska uważa, że każdy powinien maksymalnie wykorzystywać swój potencjał, dlatego nie można siedzieć bezczynnie, tylko trzeba podejmować nowe wyzwania, korzystać z dostępnych propozycji i szans. Teraz co prawda obydwoje pracują dla konkurencyjnych stacji, ale nie rywalizują ze sobą, tylko nadal się wspierają.
Prawo
Unia Europejska wzmacnia ochronę najmłodszych. Parlament Europejski chce, by test praw dziecka był nowym standardem w legislacji

Parlament Europejski chciałby tzw. testu praw dziecka dla każdego aktu prawnego wychodzącego z Komisji Europejskiej. – Każda nowa legislacja Unii Europejskiej powinna być sprawdzana pod kątem wpływu na prawa dziecka – zapowiada Ewa Kopacz, wiceprzewodnicząca PE. Jak podkreśla, głos dzieci jest coraz lepiej słyszalny w UE i jej różnych politykach. Same dzieci wskazują na ważne dla siebie kwestie, którymi UE powinna się zajmować. Wśród nich są wyzwania w obszarze cyfrowym i edukacyjnym.
Robotyka i SI
Za 90 proc. wypadków drogowych odpowiada człowiek. Rozwój autonomicznych pojazdów może to ryzyko ograniczyć

Z analiz Polskiego Obserwatorium Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego ITS wynika, że w ok. 90 proc. wypadków drogowych decydującą rolę odgrywa czynnik ludzki. Dzięki inteligentnym pojazdom liczba wypadków może się zmniejszyć o ok. 30 proc. Stopniowe udoskonalanie czujników i algorytmów ma kluczowe znaczenia dla poprawy bezpieczeństwa na drogach. Obecnie samochody osiągają drugi i trzeci poziom autonomii w sześciostopniowej skali SAE.