Mówi: | Anna Gornostaj, aktorka Olaf Lubaszenko, aktor, reżyser Agnieszka Wielgosz, aktorka Artur Chamski, aktor |
Olaf Lubaszenko: Wciąż trzeba grać komedie. Im trudniejsze i im bardziej paskudne są czasy, tym bardziej potrzebujemy chwili oderwania się od nich
„Małżeństwo to morderstwo” to nie tylko kolejna nowość na scenie Teatru Capitol, ale również jubileuszowy spektakl, którym Anna Gornostaj i Olaf Lubaszenko świętują podwójne 40-lecie pracy artystycznej. Obydwoje zapewniają, że na drodze zawodowej jest między nimi nić porozumienia, która przekłada się na niezwykle owocną współpracę. Wiedzą, że mogą na sobie polegać w każdym momencie, cenią się za pokorę artystyczną i wieloletnie doświadczenie. Ich zdaniem w tych trudnych czasach widzowie potrzebują chwili wytchnienia i uporządkowania myśli, dlatego komedia, którą im teraz proponują, może być doskonałym antidotum.
Olaf Lubaszenko nie ukrywa, że każda premiera to dla niego duże emocje, ukoronowanie wysiłku, wielogodzinnych prób i zamysłu twórczego. W teatrze nie ma szablonów i zawsze wszystko przeżywa się na nowo.
– Jeszcze ze mnie nie zeszło ciśnienie, a to w zasadzie bardzo ciekawe, bo to nie jest pierwsza premiera w moim życiu. Właściwie mogłoby się wydawać, że trema z każdym kolejnym razem jest mniejsza, ale to tak nie działa. Z jakiegoś magicznego, niesamowitego, zagadkowego powodu ona ciągle jest i wcale się z wiekiem nie zmniejsza. Może kiedyś znajdziemy odpowiedź na to pytanie, dlaczego – mówi agencji Newseria Lifestyle Olaf Lubaszenko, aktor i reżyser.
„Małżeństwo to morderstwo” to brawurowa komedia kryminalna. Eksmałżonkowie Paul i Polly spotykają się po kilku latach w obskurnym mieszkaniu na Manhattanie po to… aby robić to, co zawsze. Bałaganiarz i „Wszystkowiedźma” uwielbiają kryminały i marzą o przeżyciu kolejnej ekscytującej historii. Zafascynowani dokonywaniem zbrodni doskonałych snują marzenia o intrygującym, tajemniczym i zagadkowym morderstwie, któremu będzie towarzyszyć gęsta atmosfera i osobliwe narzędzie zbrodni.
– Ten spektakl jest po prostu o życiu, o małżeństwie pokazanym w sposób absolutnie komediowy, sympatyczny, humorystyczny, ciepły, ale myślę też, że troszeczkę przewrotny. Tak że każdy z nas znajdzie sobie coś w tym spektaklu miłego, albo niemiłego – mówi Anna Gornostaj, aktorka.
Z kolei Olaf Lubaszenko pozostawia interpretację spektaklu widzom. Nie chce im narzucać swoich opinii i swojego toku myślenia.
– To nie jest śmiertelnie poważna historia, że jest w niej parę zaskakujących zwrotów i że w widzach pojawi się jakaś refleksja. Bo ze spektaklami to trochę jest tak, że w gruncie rzeczy to widzowie decydują, o czym one są. Mam taką nadzieję, że każdy widz, który obejrzy tę sztukę, będzie mógł sobie powiedzieć, co właśnie zobaczył, do jakich refleksji go to zachęciło, czy zobaczył tam jakieś sytuacje ze swojego życia w krzywym zwierciadle, a może się wzruszył. Ja zawód aktora traktuję jako stwarzanie możliwości do myślenia i do refleksji – mówi aktor.
Choć żyjemy w trudnych czasach, a sytuacja za wschodnią granicą napawa nas przerażeniem i grozą, to aktorzy z wieloletnim doświadczeniem podchodzą do pracy profesjonalnie. Mimo strachu i niepewności starają się zachować dystans do obecnych wydarzeń i na scenie zagrać każdy gatunek.
– Nie ukrywam, że mieliśmy wątpliwości, czy jest to czas na granie komedii. Mnie się tak złożyło, że grałem 25 i 26 lutego, więc zaraz po agresji Rosjan na Ukrainę i potem jeszcze wiele, wiele razy. Wiadomo, że trzeba było grać, bo wszystko było zaplanowane. Wychodziliśmy wtedy z flagami, okazując w ten sposób swoje wsparcie. Właściwie to reakcje widzów są odpowiedzią, że trzeba grać komedie. Może nawet jest tak, że im trudniejsze, im bardziej paskudne są czasy, tym bardziej potrzebujemy chwili oderwania się od nich i komedia jest okazją do tego – mówi Olaf Lubaszenko.
– Ja uwielbiam grać komedie, komedia jest moją pasją, moim życiem, jako aktorka najbardziej czuję się aktorką komediową, więc jest dobrze – mówi Anna Gornostaj.
Tym spektaklem aktorka i dyrektor Teatru Capitol – Anna Gornostaj oraz aktor i reżyser – Olaf Lubaszenko obchodzą podwójne 40-lecie pracy artystycznej. Obydwoje zdecydowali się na wspólne świętowanie, gdyż ostatnie siedem lat to bardzo intensywny czas, spędzony razem, na pracy przy sztukach właśnie w Teatrze Capitol. Wszystko zaczęło się od spektaklu „Dajcie mi tenora”, w którym zagrali obok siebie. W ciągu tych kilku lat Anna Gornostaj powierzyła Olafowi Lubaszence opiekę reżyserską nad takimi tytułami jak: „Dwie pary do pary”, „Akt równoległy” i „Brzechwa 2020”. Wspólnie zagrali też w kolejnym spektaklu pt. „Wykrywacz kłamstw” oraz w tym najnowszym, którego premiera właśnie się odbyła. Lubaszenko występuje w tym projekcie w podwójnej roli – aktora i reżysera.
– Gdybyśmy nie czuli się ze sobą dobrze, to ten spektakl by nie powstał. To dlatego pewnie Ania wymyśliła, żebyśmy go zrobili razem, że wcześniej już coś razem robiliśmy, że się dobrze dogadywaliśmy i mam nadzieję, że tak będzie dalej – mówi.
Na jubileuszu nie zabrakło artystów zaprzyjaźnionych z Anną Gornostaj i Olafem Lubaszenką, współpracujących z nimi oraz ceniących ich talent i dorobek aktorski. W Teatrze Capitol pojawili się m.in.: Magdalena Zawadzka, Olga Bończyk, Katarzyna Skrzynecka, Paulina Holtz, Joanna Moro, Maria Dejmek, Kacper Kuszewski, Wojciech Wysocki, Dawid Czupryński i Artur Chamski.
– Przede wszystkim jest to okazja do świętowania 40-lecia pracy zawodowej wybitnych aktorów. Dla mnie jest to też wyjątkowa chwila, bo Anna Gornostaj i Olaf Lubaszenko to są dwa ważne nazwiska, które pojawiły się na mojej zawodowej drodze. I dzisiaj cieszę się, że mogę tutaj być i świętować razem z nimi. A premiera cudowna, humor, który absolutnie jest trafiony w dziesiątkę, totalnie moje klimaty, więc jestem i uradowany i trochę wzruszony sytuacją – mówi Artur Chamski, aktor.
Również Agnieszka Wielgosz uważa, że na ten wyjątkowy moment została wybrana idealna sztuka, która z pewnością okaże się magnesem przyciągającym widzów.
– To będzie tytuł taki, na który na pewno publiczność będzie przychodziła. Trzymam mocno kciuki i jestem pod dużym wrażeniem. Już podczas premiery widzowie bawili się bardzo dobrze – mówi Agnieszka Wielgosz.
Aktorzy obserwują, że Polacy po przymusowej izolacji i wielomiesięcznym zamrożeniu kultury są spragnieni dobrych przedstawień.
– Co prawda z jednego kataklizmu wkroczyliśmy w drugi i kiedy się wydawało, że już teraz wszystko będzie na dobrej drodze, to niestety stało się to, co się stało. Natomiast to, co ja obserwuję też w innych teatrach, w których gram, i w spektaklach objazdowych, gdzie jeździmy po całej Polsce, że ludzie naprawdę potrzebują żywego teatru, żywego kontaktu z aktorem, nie tylko przez ekran – mówi aktorka.
Artur Chamski zauważa, że mimo wszelkich trudności, przeciwności i kataklizmów, z jakimi musimy się mierzyć, ludzie chętnie wybierają się do teatrów, gdzie odpoczywają i choć przez moment odcinają się od trudnej, szarej rzeczywistości.
– Rzeczywistość i te sytuacje, które nas ostatnio dotykają, odciskają spore piętno na naszym życiu artystycznym, ale natura ludzka, pewne rzeczy są niezmienne. Szukamy więc ukojenia, spokoju, żeby chociaż na chwilę zapomnieć o swoich troskach, problemach i odłączyć się od tej rzeczywistości, która nie jest dla nas ostatnio zbyt łaskawa. I na pewno teatr przynosi ukojenie i jest formą ucieczki od rzeczywistości, która nas przytłacza. Wydaje mi się, że sztuka w dzisiejszych czasach na pewno jest jeszcze ważniejsza niż dotychczas, kiedy było trochę spokoju – dodaje aktor.
Czytaj także
- 2025-06-09: Alicja Węgorzewska: Trzeba dbać o rozwój kulturalny młodego pokolenia. Chcę zachęcić młodzież do przychodzenia do opery na wielkie dzieła
- 2025-03-05: Małgorzata Potocka: Wydaje mi się, że ja wczoraj otworzyłam Teatr Sabat. Te 25 lat to była chwila moment
- 2025-03-17: Małgorzata Potocka: Nigdy nie przejmowałam się złą opinią, bo na ogół jest ona złośliwa, podła i pełna zazdrości. Moje spektakle są na światowym poziomie
- 2025-04-01: Małgorzata Potocka: Jestem absolutnie oddana mojemu teatrowi. Jak się robi teatr z pasji, to nie trzeba odpoczywać
- 2025-01-31: Jadwiga Jankowska-Cieślak i Daniel Olbrychski po 50 latach znów zagrają małżeństwo w sztuce „Przebłyski”. „To duża rozkosz spotkać się po tylu latach”
- 2025-02-18: Jadwiga Jankowska-Cieślak: Zwykle Złota Palma otwiera ścieżkę do kariery, a mi zamknęła. W Polsce trwał wtedy stan wojenny i musiałam szybko wracać do kraju
- 2025-02-11: Daniel Olbrychski: Praca mnie konserwuje, gdybym nie grał, tobym się błyskawicznie zestarzał. Walczę, żeby widzowie nie dostrzegali na scenie mojej osiemdziesiątki
- 2025-01-09: Krystian Ochman: Uwielbiam musicale i bardzo chciałbym wrócić na taką scenę. Nigdy nie grałem w polskim musicalu, ale mógłbym spróbować
- 2024-12-05: Piotr Szwedes: Chyba każdy z nas tęskni za tym, żeby czasami zrzucić te wszystkie filtry i powiedzieć komuś prawdę. Niestety życie zmusza nas do tego, żebyśmy popełniali małe kłamstewka
- 2024-12-18: Piotr Szwedes: Teraz znowu zrobił się trend na brzydotę. Pokazujemy coś brudnego, siebie bez makijażu, że jesteśmy tacy prawdziwi
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Dziecko

Marcelina Zawadzka: Uwielbiam zakupy online. Kiedy mały wieczorem zasypia, to ja mam wtedy czas na przeglądanie ofert w sieci
Odkąd modelka została mamą, zmieniła nawyki zakupowe, ponieważ nie ma czasu ani siły, żeby chodzić po galeriach w poszukiwaniu wszystkiego, co jest jej aktualnie potrzebne. A najwięcej rzeczy kupuje teraz właśnie dla swojego syna, który rośnie w oczach i często trzeba mu chociażby wymieniać garderobę. Marcelina Zawadzka zaznacza, że w sieci zazwyczaj robi zakupy wieczorem, kiedy jej syn już zasypia.
Edukacja
W ubiegłym roku spadła liczba samobójstw. Dalsza reforma psychiatrii powinna pomóc utrzymać tę tendencję

W 2024 roku po raz pierwszy od kilku lat liczba samobójstw w Polsce spadła, jednak skala problemu wciąż jest poważna. Polska jest w trakcie reformy psychiatrii, w ramach której największy nacisk w kształtowaniu opieki ma być położony na wsparcie środowiskowe. Eksperci zwracają jednak uwagę również na potrzebę utrzymania działań oddolnych i podniesienia społecznej wiedzy na temat prewencji suicydalnej. Bardzo istotne w tym kontekście jest odpowiednie kształtowanie dyskursu medialnego, a także edukowanie na temat tego, jakie zasady są kluczowe w pierwszej pomocy emocjonalnej.
Psychologia
Otyłość nie wynika z braku samodyscypliny czy lenistwa. Ta poważna choroba niesie ze sobą 200 różnych powikłań

– Walka z otyłością wymaga nie tylko wprowadzenia zmian w stylu życia i sposobie odżywiania, ale przede wszystkim zrozumienia, że jest to choroba zarówno o podłożu fizycznym, jak i psychicznym – podkreśla psycholog Adrianna Sobol. Niestety często to schorzenie jest postrzegane jako wynik braku dyscypliny, nieprawidłowej diety lub lenistwa, co jest błędnym i krzywdzącym stereotypem. W rzeczywistości otyłość jest bowiem poważną chorobą, która niesie ze sobą wiele powikłań zdrowotnych i wymaga kompleksowego podejścia. Kluczowymi elementami, które mogą się przyczynić do skuteczniejszego leczenia i poprawy jakości funkcjonowania pacjentów, jest wsparcie emocjonalne oraz zwiększenie dostępności do specjalistów.